Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Najpierw A2, teraz A4 podnosi ceny. GDDKiA zajęła stanowisko

Najpierw podrożała A2, teraz drożeje A4. W obu przypadkach podwyżki dotyczą odcinków zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy. Co na to GDDKiA?

Zajęła ostre i jednoznaczne stanowisko. Ale oprócz gadania nic nie może zrobić.
Autostrada Wielkopolska, zarządca płatnego odcinka A2 Świeco – Konin od 11 marca podniósł ceny za przejazd trzema 50-kilometrowymi fragmentami drogi Konin – Nowy Tomyśl. Każdy z nich jest teraz droższy o 2 zł i kosztuje 36 zł. Co z resztą A2? Z niewiadomych powodów po raz kolejny podwyżka nie dotknęła mniej uczęszczanego odcinka Nowy Tomyśl – Świecko. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Z kolei od 1 kwietnia br. podwyżkę opłat wprowadza Stalexport Autostrada Małopolska, koncesjonariusz odcinka autostrady A4 Katowice – Kraków. Na każdej z dwóch bramek stawka dla samochodów osobowych wzrośnie o 1 zł i wyniesie 17 zł. Kierowcy ciężarówek zapłacą o 3 zł więcej, 52 zamiast 49 złotych.

Podwyżki niezasadne

Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? W wydanym komunikacie wzrost opłat za przejazd zarządzanymi przez koncesjonariuszy odcinkami uznała za niezasadny oraz uderzający bezpośrednio w kierowców i transport samochodowy. Co więcej, GDDKiA uważa, że podwyżki mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego na drogach lokalnych, generując na nich znacznie większy ruch.

Prawo do podwyższenia opłaty za przejazd autostradą płatną wynika z umów koncesyjnych podpisanych pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. GDDKiA nie posiada jednak realnych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami stawek opłat, jeżeli są one zgodne z postanowieniami tych umów.

Coraz więcej mówi "nie"

Jak pisze GDDKiA w swoim komunikacie, należy wziąć pod uwagę wszystkie efekty, które może przynieść planowane podwyższenie opłat. Jednym z nich jest przeniesienie części ruchu na drogi alternatywne do autostrad A2 i A4. Wyższe koszty przejazdu mogą zachęcić kierowców np. pojazdów ciężkich, do omijania autostrady i korzystania z obciążonych już ruchem dróg lokalnych. Stoi to w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady w systemie komunikacyjnym kraju.

Omijanie autostrad przez część kierujących wiąże się również ze spadkiem poziomu bezpieczeństwa zarówno samych kierowców, jak i innych uczestników ruchu, a także mieszkańców okolicznych miejscowości.

Bez opłat, ale nie za darmo

GDDKiA przypomina, że oprócz płatnych odcinków autostrad A2, A4 i A1, pozostałe zostają bezpłatne. Nie trzeba płacić za przejazd pojazdem lekkim po autostradach zarządzanych przez GDDKiA, czyli A2 Konin – Stryków i A4 Wrocław – Sośnica. Zwolnienie z opłat dotyczy pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony.

Bezpłatner nie oznaza jednak za darmo, o czym szczegółowo pisaliśmy TUTAJ. Za utrzymanie autostrad płacić trzeba. Jeśli nie zrobią tego kierowcy korzystający z przejazdów, będzie musiał zrobić to budżet państwa, czyli wszyscy podatnicy.

1885 km autostrad, większość bez opłat

Sieć dróg szybkiego ruchu na terenie naszego kraju liczy obecnie 5205,5 km. W skład tego wchodzi 1884,6 km autostrad oraz 3320,9 km dróg ekspresowych.

W zarządzie koncesjonariuszy znajduje się:

  • ok. 152 km autostrady A1 na odcinku Gdańsk (Rusocin) - Toruń (Toruń Południe) - Gdańsk Transport Company,
  • ok. 255 km (z czego 238 km płatne) autostrady A2 na odcinku Konin - Świecko - Autostrada Wielkopolska,
  • ok. 61 km autostrady A4 na odcinku Kraków (Balice) - Katowice (Murckowska) - Stalexport Autostrada Małopolska.

Koncesjonariuszom mówimy „NIE”

Najwcześniej, bo w 2027 roku wygasa koncesja spółki Stalexport. Rząd nie planuje jej przedłużenia ani wyboru nowego koncesjonariusza. Od 2027 roku podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie i zarządzanie tą drogą ma być Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Znacznie później, bo w 2037 wygasa koncesja spółki Autostrada Wielkopolska. Najdłużej będziemy się jednak męczyli z koncesjonariuszem na A1. Płatny odcinek Rusocin – Toruń, którym zarządza Gdańsk Transport Company, obowiązywać będzie do 2039 roku. I choć na tym fragmencie autostrady opłaty wróciły od stycznia 2025, koncesjonariusz nie planuje na razie podwyżek.

Przeczytaj również
Popularne