Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Pojazdy ostatniej e-mili

Nawet w polskich realiach wykorzystanie w miejskiej flocie kurierskiej samochodów elektrycznych w dostawach ostatniej mili staje się rozsądnym rozwiązaniem. Firmy transportowe już teraz kupiłyby znacznie więcej tego typu pojazdów, gdyby tylko były one dostępne.

Do kategorii produktów umożliwiających dostawy ostatniej mili możemy podpiąć niemal wszystkie samochody dostawcze oraz lekkie pojazdy ciężarowe oferowane na rynku. Wyjątkowym zainteresowaniem wśród przewoźników cieszą się obecnie elektryczne pojazdy dostawcze. Już teraz ich zasięg w warunkach miejskich nie jest specjalnym problemem. Statystycznie 70% lekkich pojazdów użytkowych wykorzystywanych na obszarach miejskich pokonuje dziennie mniej niż 100 kilometrów. Modele o najmniejszym zasięgu mają możliwość przejechania na jednym ładowaniu ok. 100 km, ale coraz więcej znajdziemy na rynku modeli o dwu–trzykrotnie większym zasięgu.

Użytkownicy aut elektrycznych już teraz mogą liczyć na kilka ekoprofitów, w tym wyższe odpisy amortyzacyjne, darmowe parkowanie w miastach oraz możliwość przejazdu buspasami. Ten ostatni przywilej okaże się nieoceniony zwłaszcza w godzinach szczytu, wpływając wydatnie na skrócenie czasu przewozów. Do tego przedsiębiorcy mają możliwość kompensowania emisji powstałych w transporcie towarów, korzystając z usług firm logistycznych wykorzystujących pojazdy elektryczne. Posiadanie samochodów na prąd we flocie kurierskiej może stanowić więc istotną przewagę konkurencyjną. Wreszcie elektryczne pojazdy dostawcze nie będą miały problemów z wjazdem do planowanych stref czystego transportu, które z trudnościami, ale jednak będą uruchamiane w polskich miastach.

Oferta coraz bogatsza

Oferta rynkowa elektrycznych pojazdów dostawczych na papierze prezentuje się okazale. Niestety, zachwiane łańcuchy dostaw, wzmożone zainteresowanie klientów, w tym w krajach, gdzie producenci sprzedają je z większą marżą, sprawiają, że w Polsce dostępność pojazdów jest iluzoryczna. Roczny okres oczekiwania na nowy pojazd dostawczy nie jest dla nikogo zaskoczeniem, a pojawiające się transze nawet kilkuset pojazdów elektrycznych sprzedają się na pniu. Trudno więc planować racjonalny plan biznesowy wykorzystania konkretnych pojazdów. W tym zamieszaniu swoich szans upatrują importerzy nowych marek, jak np. Maxus.

Oferta rynkowa modeli dostawczych o DMC do 3,5 tony prezentuje się okazale. Klienci mogą przebierać pośród 24 modeli. Trzeba jednak pamiętać, że gros z nich to konstrukcje technicznie bliźniacze, różniące się głównie znaczkami na masce oraz zakresem usług finansowych i serwisowych. Małe pojazdy użytkowe: Citroën Berlingo, Fiat Doblo, Opel Combo, Peugeot Partner oraz Toyota Proace City, to w istocie jeden model samochodu. Takich przykładów jest wiele. Na koniec 2022 roku tak naprawdę przedsiębiorcy mają do wyboru 13 różnych konstrukcji dostawczych samochodów elektrycznych.

Citroën Berlingo, Fiat Doblo, Opel Combo, Peugeot Partner, Toyota Proace City
(ceny od 185 tys. zł brutto)


W segmencie małych pojazdów dostawczych bliźniaki koncernu Stellantis oraz Toyoty oferują podobne wymiary ładowni i szerokość między nadkolami swoich spalinowych odpowiedników. Dzięki temu firmy oferujące zabudowy na bazie tych modeli mogą zastosować te same rozwiązania i zabudowy co dotychczas, zarówno dla wersji spalinowych, jak i elektrycznych. Samochody te są dostępne w dwóch długościach nadwozia (4,40 lub 4,75 m) i mają kubaturę ładunkową od 3,3 do 3,9 m3. Długość ładowni tych wariantów wynosi odpowiednio 181,7 oraz 216,7 cm. Nawet w krótszej wersji bez problemu przewieziemy dwie europalety. Zależnie od marki dostępne są 5-osobowe warianty brygadowe oraz 5- lub 7-osobowe wersje osobowe. Zamawiając wersję ze składaną częścią ściany działowej, możemy uzyskać dodatkową przestrzeń na towary. Dzięki niej możemy włożyć przez ładownię przedmioty o długości 309 cm w wersji krótszej, uzyskując łączną kubaturę na towary 3,8 m3 lub 344 cm w wersji dłuższej, z łączną kubaturą 4,4 m3. Ładowność modeli może sięgać 800 kg. Pojazdy mogą ciągnąć przyczepę o masie do 750 kg. Akumulatory trakcyjne mają pojemność 45 kWh netto i masę 340 kg. Zasięg pojazdów wynosi 285 km wg WLTP, ale realnie trzeba założyć zasięgi na poziomie 200 km. Do napędu służy silnik o mocy 100 kW dysponujący maksymalnym momentem obrotowym 260 Nm. Dużą zaletą tej gamy pojazdów jest możliwość ładowania prądem stałym DC o mocy 100 kW. W tej grupie pojazdów przewagę notuje Toyota. Ma w Polsce dobry wizerunek, co przekłada się m.in. na niższy koszt posiadania. Oferuje dodatkowo dłuższą, bo 3-letnią, gwarancję.

Citroën Jumpy, Fiat Scudo, Opel Vivaro, Peugeot Expert, Toyota Proace
(ceny od 215 tys. zł brutto)

Średniej wielkości pojazdy dostawcze koncernu Stellantis i Toyoty są oferowane z zestawem akumulatorów trakcyjnych o pojemności 50 kWh i zasięgiem 230 km WLTP lub zestawem o pojemności 75 kWh zapewniającym zasięg ok. 330 km. Masa własna w wariancie z mniejszym zestawem akumulatorów jest wyższa od spalinowego odpowiednika ok. 330 kg. Nie wpływa to jednak na obniżenie ładowności pojazdów. Zależnie od wersji wynosi ona od 925 do 1163 kg. Modele te możemy zamówić w jednej z trzech wersji furgon (z kubaturą ładowni: 4,6–6,1 m3), jako furgony załogowe (z kubaturą ładowni: 3,2–4 m3) lub też jako elektryczne minibusy.

Praktycznym rozwiązaniem jest możliwość zamówienia wersji z częściowo składaną ścianą działową, dzięki czemu zyskujemy możliwość przewozu przedmiotów o długości 3,3 m w wersji najkrótszej do czterech metrów w wersji najdłuższej. Ważną zaletą jest opcjonalna możliwość ciągnięcia przyczepy hamowanej o masie 1000 kg. Ponieważ większość wariantów ma około 1,90 m wysokości, dostawczaki te mają dostęp do parkingów podziemnych. Pojazdy oferują dobre osiągi, dzięki silnikowi elektrycznemu o mocy 100 kW i momentowi obrotowemu 260 Nm. W wersji 75 kWh są one naturalnie słabsze. Prędkość jest ograniczona do 130 km/h, co jednak umożliwia swobodną jazdę autostradą. Dużą zaletą jest możliwość ładowania dostawczaków koncernu Stellantis i Toyoty prądem stałym DC o mocy 100 kW. Przy takiej ładowarce ładowanie do 80% trwa 30–45 minut, w zależności od pojemności baterii trakcyjnych. Przy wykorzystaniu wallboksa o mocy 11 kW potrwa to odpowiednio pięć lub siedem godzin.

Citroën Jumper, Fiat Ducato, Opel Movano, Peugeot Boxer
(ceny od 356 tys. zł brutto)


Mimo podobieństw wizualnych prezentowane modele różnią się rodzajami zastosowanych akumulatorów trakcyjnych. W elektrycznym Ducato stosowane są zestawy akumulatorów o pojemności 47 oraz 79 kWh. Do napędu służy silnik o mocy 90 kW (280 Nm). Cenną zaletą włoskiego elektryka jest bardzo duża różnorodność wersji furgonów oraz podwozi pod zabudowę. Na przykład producent daje możliwość zamówienia w wersji elektrycznej wariantów furgon o kubaturze ładowni od 10 do 17 m3 i ładowności od 985 do 1160 kg.
Citroën Jumper, Peugeot Boxer oraz Opel Movano dostępne są z akumulatorami trakcyjnymi o pojemnościach 37 lub 70 kWh. Mniejszy zapewnia zasięg do 200 km w cyklu WLTP (dostępny w wersjach L1 i L2), a większy – do 340 km w cyklu WLTP (w wersjach L2S, L3 i L4 podwozie z kabiną). Pod ich maską pracuje silnik o mocy 96 kW (120 KM).

Ford Transit
(ceny od 340 tys. zł brutto)


Elektryczny Ford jest dostępny w 22 wersjach: jako van, van brygadowy oraz podwozie z pojedynczą kabiną. Kubatura przewozowa oraz punkty mocowania są identyczne jak w tylnonapędowej wersji spalinowej. Zatem E-Transit umożliwia zastosowanie zabudów już wcześniej opracowanych dla wersji spalinowych. Jako van samochód dostępny jest w dwóch wariantach – 350 (DMC – 3500 kg) i 425 (DMC – 4250 kg). W tym drugim przypadku prędkość maksymalna jest ograniczona do 90 km/h. Trzeba też pamiętać o dodatkowych opłatach drogowych jak w przypadku pojazdów ciężarowych. Do wyboru są również dwie wysokości dachu: H2 (średni) oraz H3 (wysoki), a także trzy możliwości rozstawu osi: L2 (średni), L3 (długi) oraz L4 (długi – wydłużone nadwozie). Ładowność samochodu wynosi od 720 kg w wersji 350 L4H3 aż do 1630 kg w wersji 425 L3H2.

Wszystkie Fordy wyposażono w zestawy o pojemności 68 kWh netto, co oznacza realny zasięg na poziomie 220–240 km. E-Transit jest dostępny w dwóch wersjach silnikowych o mocy 184 lub 269 KM. W obu przypadkach napęd przekazywany jest na tylne koła. Mocnym punktem Forda jest dobre wyposażenie standardowe obejmujące m.in. klimatyzację automatyczną, podgrzewane przednie fotele, ekran multimedialny z systemem Sync4 i nawigacją. Maksymalna moc ładowania prądem zmiennym sięga 11,3 kW. Przy tej mocy naładujemy pojazd w czasie nieco ponad ośmiu godzin. Maksymalna moc ładowania prądem stałym to 115 kW.
W drugiej połowie 2023 roku gama elektrycznych pojazdów Forda zostanie poszerzona o model E-Transit Custom oferujący zasięg 380 km.

LEVC VN5
(ceny od 295 tys. zł brutto)


LEVC TX (London Electric Vehicle Company) to brytyjska marka specjalizująca się w produkcji charakterystycznych taksówek oraz pojazdów użytkowych. Pod maską pracuje 3-cylindrowy silnik benzynowy, który osiąga moc 91 KM (160 Nm) i służy wyłącznie jako generator prądu dla akumulatorów trakcyjnych, pracując w najbardziej optymalnym dla siebie zakresie pracy. Napęd na tylną oś przekazuje dopiero jednostka elektryczna o mocy 110 kW (150 KM) i maksymalnym momencie obrotowym 250 Nm. Pod podłogą ładowni rozłożono na płasko akumulatory trakcyjne o pojemności 31 kWh brutto i masie ok. 300 kg. LEVC VN5 jest oferowany w dwuosobowej wersji furgon z ładownią o kubaturze 4,9 m3. Bardzo dużą zaletą pojazdu jest niewielka średnica zawracania. Aby zawrócić na raz między ścianami LEVC potrzebuje 10,8 metra, niemal tyle samo co metr krótszy Ford Focus. Akumulatory trakcyjne pozwalają na przejechanie w trybie elektrycznym do ok. 100 km wg WLTP. Standardowa ładowarka w pojeździe może przyjąć moc 11 kW, ale opcjonalnie zamówimy wariant 22 kW. LEVC daje możliwość ładowania również prądem stałym DC w standardzie. To spory wyróżnik na tle rywali. Wówczas ładowanie potrwa nieco ponad 20 minut. Dzięki dodatkowemu zbiornikowi dla generatora prądu o pojemności 36 l przejedziemy realnie kolejne ok. 300–350 km.

Maxus e-Deliver 3
(ceny od 189,6 tys. zł brutto)

Chińska marka Maxus – należąca do koncernu SAIC Motors – dzięki norweskiemu importerowi wprowadza na polski rynek całą gamę elektrycznych pojazdów. Najmniejszy pojazd dostawczy – e-Deliver – choć jest w Polsce zupełną nowością, to na świecie oferowany jest od 2018 roku. Pojazd ten możemy zamówić w wersji furgon o dwóch długościach oraz jako podwozie. Krótszy furgon ma kubaturę ładowni 4,8 m3, a dłuższy 6,3 m3. Ładowność również jest przyzwoita i sięga 1005–1075 kg zależnie od wariantu. Maxus jest oferowany z zestawem akumulatorów trakcyjnych o pojemności 50 kWh. Zasięg pojazdu wynosi 228-253 km wg WLTP. W każdym egzemplarzu e-Deliver 3 pracuje silnik elektryczny o mocy 90 kW (255 Nm).

Maxus e-Deliver 9
(ceny od 304 tys. zł brutto)

Duży pojazd dostawczy e-Deliver 9 to jeden z ciekawszych modeli elektrycznych oferowanych na polskim rynku. Wyróżnia się na tle konkurentów atrakcyjnym poziomem cen oraz dużą różnorodnością dostępnych wariantów. Co prawda do napędu wszystkich wersji służy tylko jeden silnik elektryczny o mocy 147 kW (310 Nm), ale czerpie on energię z akumulatorów trakcyjnych o różnej pojemności: 51,5, 65, 72 oraz 88,55 kWh. Zasięg może więc wynosić od 184 km do 296 km. Model e-Deliver 9 oferowany jest w dwóch wersjach furgon o DMC 3,5 tony: L2H2 (9,7 m3) lub L3H2 (11 m3) i ładowności odpowiednio 1275 lub 935 kg. W gamie są też wersje furgon o DMC 4050 kg z kubaturą ładowni 11,6–13 m3. Do tego dochodzą dwa podwozia pod zabudowę N1 (DMC 3500 kg) i N2 (DMC 4050 kg) o długości 650 oraz 668 cm. Wyróżnikiem pojazdu jest bogate wyposażenie standardowe obejmujące np. podgrzewane fotele i lusterka, klimatyzację, kamerę cofania czy ekran dotykowy o przekątnej 10,1 cala.

Mercedes e-Vito
(ceny od 241 tys. zł brutto)


Model eVito występuje w dwóch wersjach długości: 514 i 537 cm i kubaturze ładowni od 6 do 6,6 m3. Pojazd jest dostępny jako furgon lub też w wersji osobowej dla dziewięciu pasażerów – eVitoTourer. Osobowa wersja elektrycznego Vito jest bardziej użyteczna w dalszych podróżach niż wariant użytkowy. Po pierwsze zastosowano w niej znacznie mocniejszy silnik o mocy 150 kW. W dostawczym odpowiedniku jest to 85 kW. Poza tym zdecydowanie pojemniejszy jest zestaw akumulatorów trakcyjnych, 90 kWh netto, podczas gdy w furgonie mamy akumulatory o pojemności 35 lub 60 kWh netto. Pozwalają one na przejechanie na jednym ładowaniu 152–310 km wg WLTP. Ładowność eVito wynosi od 650 do 856 kg. Ok. 200 kg większą ładowność oferuje wariant z większym zestawem akumulatorów. Standardowa prędkość wersji z mniejszym zestawem akumulatorów to 80 km/h, a większym – 120 km/h.

Mercedes e-Sprinter
(ceny od 295 tys. zł brutto)

Mercedes oferuje klientom dwa warianty e-Sprintera z zestawem akumulatorów trakcyjnych o pojemności 35 lub 47 kWh netto. Według WLTP mają one zasięg 118 lub 156 km. Podstawą oferty są furgony o długości standard i wysokości H2. Kubatura ładowni tego pojazdu sięga 11 m3 a ładowność od 880 do 1034 kg. Seryjnie e-Sprinter dysponuje maksymalną mocą ładowania prądem stałym DC na poziomie 20 kW. Wówczas ładowanie od 10 do 80% potrwa ok. 70 minut. W przypadku zamówienia wersji z mocniejszą mocą ładowania 80 kW ten czas skraca się do ok. 25 min. Mercedes jest napędzany jednostką o mocy 85 kW (70 kW mocy ciągłej), oferując moment obrotowy 295 Nm. Standardem jest prędkość 80 km/h, ale wystarczy minimalnie dopłacić, a limit zostanie zwiększony do 100 lub 120 km/h. Dopłata jest symboliczna, ale warta uwagi. W gąszczu niuansów specyfikacji można to rozwiązanie przegapić, a różnica w komforcie jazdy na drogach ekspresowych wokół miast będzie kolosalna. Choć naturalnie będzie to miało bezpośrednie przełożenie na skrócenie zasięgu pojazdu.

MAN e-TGE/Volkswagen e-Crafter
(ceny od 327 tys. zł brutto)

Bezszelestne dostawczaki MAN-a i Volkswagena łączą zastosowane technologie, silnik, zestaw akumulatorów trakcyjnych i miejsce produkcji. Dzieli natomiast różnorodność dostępnych na polskim rynku wariantów. Do napędu MAN-a i Volkswagena służy silnik elektryczny o maksymalnej mocy 100 kW, który w trybie pracy ciągłej oferuje 50 kW. Jak przystało na pojazd elektryczny pełny moment obrotowy 290 Nm jest w nim dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Baterie litowo-jonowe, przejęte wprost z Volkswagena e-Golf, mają pojemność 35,8 kWh. Zasięg pojazdu wg normy NEDC wynosi ok. 160 km. Szybkie ładowanie DC prądem stałym CCS do 40 kW zajmie 45 minut (do 80%). E-Crafter jest dostępny w jednej wersji furgon w wysokim dachem o kubaturze ładowni 11,3 m3 z homologacją na pojazd 3,5 lub 4,25-tonowy. Taki wariant zamówimy też w MAN. Model e-TGE dostępny jest także w wersji wywrotka, z otwartą skrzynią (o ładowności 820 kg), jako 9-osobowe kombi oraz z zabudową furgonową Spier o kubaturze 13,5 m3 i ładowności 750 kg.

Renault Kangoo E-Tech EV45
(ceny od 163 tys. zł brutto)

Elektryczny furgon Renault Kangoo E-Tech ma ładownię o pojemności 3,8 m3 i ładowność 600 kg. Do jego napędu służy silnik elektryczny o mocy 90 kW i maksymalnym momentem obrotowym 245 Nm. Wyposażony jest w akumulatory trakcyjne o pojemności 45 kWh brutto, które pozwolą na przejechanie w cyklu WLTP do 300 km na jednym ładowaniu. W przyszłości pojawi się wariant elektryczny również w dłuższym nadwoziu.

Renault Master E-Tech
(ceny od 305 tys. zł brutto)

Elektryczny Renault Master Z.E. może być wyposażony w akumulatory o pojemności 33 lub 52 kWh. Mniejszy zestaw zapewnia zasięg 128 km wg WLTP, a większy – 204 km wg WLTP. Używając szybkiej ładowarki, można uzyskać 80% stanu naładowania baterii po 2 godzinach lub całkowicie naładować pojazd jedynie w 3 godziny. Do napędu obu wariantów służy silnik elektryczny o mocy 57 kW (225 Nm). Elektryczny Renault Master występuje w trzech wariantach (furgon, podwozie pod zabudowę oraz platforma z kabiną) i sześciu wersjach (3 długości i 2 wysokości). Gwarancja na pojazd to dwa lata lub 100 000 km oraz aż 8 lat lub 160 000 km na akumulatory trakcyjne.
Renault zamierza uzupełnić gamę o elektryczną odmianę furgonu średniej wielkości, czyli Trafic E-Tech. Podobnie jak wariant spalinowy będzie on dostępny w dwóch wersjach długości nadwozia, dysponuje kubaturą ładunkową od 5,9 do 8,9 m3 i ładownością nawet 1100 kg. Pod maską pracuje silnik o mocy 90 kW. Akumulator trakcyjny o pojemności 52 kWh pozwala na przejechanie na jednym ładowaniu nawet 240 km wg WLTP.

Volkswagen ID. Buzz
(ceny od 246 tys. zł brutto)

ID. Buzz to samochód użytkowy średniej wielkości, który został uhonorowany tytułem Van of the Year 2023. Powstał od podstaw na platformie MEB i czerpie z tradycji swoich poprzedników, designu modeli T1 Bulli oraz T2 Elektro. Pojazd ma długość 471 cm, kubaturę ładowni 3,9 m3 i ładowność do 719 kg. Pozwala również na ciągnięcie przyczepy hamowanej o masie do jednej tony. Jak na samochód użytkowy tej wielkości możliwości przewozowe nie są wybitne. Niemiecki dostawczak nadrabia za to niepowtarzalnym stylem oraz ogólną nowoczesnością. Zestaw akumulatorów trakcyjnych ma pojemność 77 kWh netto, które pozwalają na przejazd na jednym ładowaniu dystansu 424 km wg WLTP. Do napędu służy silnik elektryczny o mocy 150 kW.



Przemysław Dobrosławski

Przeczytaj również
Popularne