Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
MAN 2025

Może nie będzie tak źle

Ilu komentatorów, tyle przypuszczeń? Niekoniecznie. Z komentarzy przedstawicieli branży wyłania się obraz tego, co może czekać rynek w 2021 roku. Niektóre przewidywania są mniej, inne bardziej optymistyczne.

Jak obecna sytuacja wpłynie na zmiany na rynku motoryzacyjnym? Przyspieszy je, może niektóre zahamuje, a może wszystko wróci do normy. Czy zmieni się postrzeganie samochodów?

 

Tomasz Wykrota
Marketing Manager IVECO Poland Sp. z o.o.

Rozwój rynku samochodowego odgrywa ogromną rolę nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Motoryzacja i transport to dwa kluczowe obszary światowej gospodarki. Obecna sytuacja związana z pandemią ma duży wpływ na branżę w wielu obszarach m.in. produkcję, logistykę, proces sprzedaży czy choćby na sposób komunikacji z istniejącymi i potencjalnymi klientami. Nie zmienia to faktu, że pojazdy dostawcze z racji na swoją specyfikę są niezbędne do realizacji wielu form transportu; od lokalnego, krajowego, aż do międzynarodowego, wspierając wiele gałęzi przemysłu i gospodarki. Obecna sytuacja ma znaczny wpływ na rozwój rynku e-commerce, co w sposób bezpośredni wpływa na rozwój transportu „ostatniej mili”.

W IVECO patrzymy optymistycznie w przyszłość, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja zmienia wiele branż, w tym również przyzwyczajenia zakupowe. Modyfikuje miks modelowy, wymusi aktualizacje lub wdrożenie nowych procedur i systemów, by bardziej zdigitalizować proces sprzedaży pojazdów.

Widzimy wiele zmian i nowości w obszarze związanym z dekarbonizacją transportu. Ostatnie wiadomości z branży często wspominają o inwestycjach w alternatywne napędy. Pojazdy gazowe, elektryczne i wodorowe to obecny kierunek rozwoju pojazdów dostawczych i ciężarowych i ten proces zmian nabiera coraz większego tempa. W tym obszarze jesteśmy aktywni od wielu lat. Produkujemy i sprzedajemy pojazdy napędzane gazem ziemnym we wszystkich gamach pojazdów IVECO. W ramach partnerstwa z firmą NIKOLA rozwijamy napędy elektryczne oraz wodorowe, które będą kolejnym krokiem w redukcji wpływu transportu na środowisko naturalne.

Rozwój pojazdów to nie tylko napędy, to również coraz obszerniejsza digitalizacja pojazdów oraz procesów wokół samego pojazdu w takich dziedzinach, jak komunikacja, sprzedaż, prowadzenie oraz obsługa serwisowa. Ten obszar rozwoju będzie niósł nowe możliwości dla samego kierowcy ale równocześnie dla osób zarządzających parkiem pojazdów. Otworzą się możliwości na nowe produkty finansowe i ubezpieczeniowe skrojone na miarę klienta i biorące pod uwagę styl jazdy kierowcy. Wszystko zmierzać będzie do optymalizacji kosztowej środków transportu we wszystkich obszarach.

 

Maja Wiśniewska-Szymla
Key Account Manager Moto Flota

Obecna sytuacja gospodarcza zaskoczyła nas wszystkich. Chyba nie ma branży, która nie odczuła zmian wynikających z dynamiki rozwoju sytuacji związanej z pojawieniem się koronawirusa. Wiele firm z dnia na dzień zostało wręcz wygaszone lub straciło możliwość pracy w wymiarze, do którego były do tej pory przyzwyczajone. Rozprzestrzeniająca się epidemia zmusiła wielu pracodawców do oddelegowania pracowników do pracy zdalnej. Również nasi przedstawiciele, zarówno w Moto Flocie, jak i Moto Profilu, ograniczyli swoje działania handlowe w terenie. Tym samym praktycznie nie korzystają z aut firmowych. Tendencja ta według nas będzie się utrzymywać na pewno przez okres trwania pandemii.

Nauczyliśmy się pracować online, ale nadal uważamy, że kontakty międzyludzkie są najważniejsze i spotkania face to face nie zastąpi nawet najlepsza telekonferencja. Dlatego mamy nadzieję, że sytuacja szybko się unormuje i klienci zaczną korzystać z aut firmowych w pełni.


Czy będzie ich mniej, czy firmy utrzymają liczebność floty na tym samym poziomie zapewne będzie wiadomo po analizach, jakich dokonamy, podsumowując mijający rok.
W latach wcześniejszych przedstawiciel pojawiał się na serwisie średnio pięć do ośmiu razy do roku, w zależności od liczby przejechanych kilometrów. Obecnie ilość ta spadła do dwóch, maksymalnie czterech wizyt. Nie zauważyliśmy natomiast, aby klienci rezygnowali z kosztownych napraw, gdy była taka konieczność. Niezależnie, ile razy samochód pojawia się w serwisie, musimy zapewnić pełną mobilność i dostęp do naszych usług. Dzięki bardzo dobrej organizacji i rozwiązaniom informatycznym praktycznie od początku nasz zespół mógł pracować zdalnie, zapewniając ciągłość obsługi.

Obserwujemy również wydłużenie czasu eksploatacji pojazdów w firmach, co może być spowodowane pandemią oraz niepewną sytuacją panującą na rynku. Potwierdzają to dane sprzedażowe nowych pojazdów w 2020 r., gdzie odnotowano zdecydowany, bo 30%, spadek sprzedaży w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2019.

Cały czas dokładamy wszelkich starań, aby obsługa klientów odbywała się na najwyższym poziomie, oferując niezmieniony, pełny zakres naszych usług. Jak pokazały ostatnie miesiące, sytuacja na rynku może zmienić się bardzo dynamicznie, nawet w ciągu kilkunastu godzin, dlatego nieustannie modyfikujemy i usprawniamy procedury działania, aby być na te zmiany jak najlepiej przygotowanym.

Jako Moto Flota intensyfikujemy również działania handlowe. Chcemy pokazać klientom, że dzięki usłudze zarządzania flotą oraz dostępowi do części samochodowych naszej spółki matki – Moto Profil, jak i sieci serwisów ProfiAuto, mogą zoptymalizować koszty jej serwisowania, zwłaszcza teraz, kiedy mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym wywołanym przez pandemię Covid.

 

Konrad Owsiński
Dyrektor ds. Underwritingu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Pion Klienta Korporacyjnego PZU SA

Ograniczenia spowodowane pandemią koronawirusa znacząco uderzyły w branżę motoryzacyjną. Liczby wprost pokazują, jak w krótkim okresie COVID-19 negatywnie wpłynął na sprzedaż i leasing pojazdów, a także kondycję finansową przedsiębiorstw. W konsekwencji niskiego popytu na usługi transportu ciężkiego i osobowego, liczba rejestracji nowych samochodów ciężarowych, naczep i autobusów spadła w pierwszym półroczu 2020 roku aż o 50%. Niewiele mniejszy spadek rejestracji nowych aut zanotowały pojazdy osobowe popularnych marek flotowych. Sytuacja nieco lepiej przedstawia się w przypadku pojazdów leasingowych, tam spadek liczby rejestracji wynosi 25%. Tym, co cieszy, jest postawa ubezpieczycieli, którzy stali się bardziej elastyczni i dopasowali ofertę do zmieniających się potrzeb.

W PZU wspieramy przedsiębiorców w każdej sytuacji, na przykład w zakresie dobrowolnego ubezpieczenia autocasco przygotowaliśmy dla flot dwa rozwiązania: możliwość czasowego zawieszenia ochrony ubezpieczenia lub ograniczenie ochrony ubezpieczenia do szkód niezwiązanych z ruchem pojazdów.


Co czeka nas w przyszłości? Z pewnością dalszy rozwój elektromobilności, który jest ściśle związany z europejskim trendem redukcji emisji CO2. Powoli będziemy przesiadać się na samochody hybrydowe, elektryczne i te zasilane wodorem. Branża transportu drogowego prawdopodobnie najszybciej wprowadzi na drogi pojazdy autonomiczne. Kondycja flot i liczba użytkowanych pojazdów będą pochodną rozwoju ekonomiczno-gospodarczego kraju. Nie bez znaczenia będą też zmiany socjologiczne związane z naszymi przyzwyczajeniami i potrzebami, a także ze wzrostem znaczenia pracy zdalnej. W mojej ocenie nastąpi przyśpieszenie trendu ekonomii współdzielenia, w tym odchodzenia od własności samochodu w rodzinie na rzecz jego najmu, kiedy będzie nam potrzebny.

 

Bartosz Olejnik
dyrektor sprzedaży i marketingu w Carefleet S.A.

Z badania zrealizowanego w 3. kwartale 2020 roku na zlecenie Carefleet S.A. wynika, że około 50% firm z sektora MŚP, które wykorzystują w swojej działalności flotę samochodową, planuje zainicjować zmiany w sposobie korzystania ze służbowych samochodów. W dobie recesji to całkowicie zrozumiałe, tym bardziej że przebieg pandemii SARS-CoV2 jest nieprzewidywalny, choć z pewnością możemy zgodzić się co do tego, że w negatywny sposób odbija się na krajowych wskaźnikach ekonomicznych. Przedsiębiorcy, widząc jej dotychczasowe skutki, chcą przygotować się na niepewną przyszłość. Nie zmienia to jednak faktu, że rynek sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw podzielił się w zasadzie po połowie i podczas gdy około 50% firm posiadających pojazdy chce wprowadzać zmiany, druga połowa nie zamierza modyfikować swojego modelu wykorzystania aut i rewidować przeznaczonych na to budżetów. Drastycznych zmian czy oznak paniki nie obserwujemy po stronie naszych głównych klientów, tj. średnich oraz dużych firm i korporacji, których floty obsługujemy.

Wracając do wyników badania – tym razem skupiliśmy się na analizie zachowań MŚP z prostej przyczyny, jeśli chodzi o duże floty, charakteryzuje je mniejsza zmienność, a dodatkowo mamy możliwość dokonywania wewnętrznych analiz z racji dotychczasowej ponad 15-letniej współpracy z dużym biznesem. Najnowsze opracowanie ma na celu poznanie potrzeb mniejszego biznesu, bardziej wrażliwego na zmiany. Wynika z niego, że około 25% firm sektora MŚP i JDG chce ograniczyć lub całkowicie wstrzymać zakup samochodów do swoich organizacji. Z kolei około 3% zamiast zakupu nowych samochodów rozważa nabywanie aut używanych, a 5% planuje zmianę dotychczasowych nawyków korzystania z floty i przejście z własnych pojazdów na leasing oraz wynajem długoterminowy. To znaczące liczby, biorąc pod uwagę, że sektor MŚP stanowi prawie 99% wszystkich podmiotów gospodarczych funkcjonujących w Polsce.

Leasingiem i wynajmem długoterminowym są zainteresowani także przedstawiciele jednoosobowych działalności gospodarczych (13,8%) i firm specjalizujących się w handlu (7,9%). Pomimo niesprzyjających okoliczności wydaje się więc, że to dobra wiadomość dla firm oferujących usługi leasingowe i tych związanych z wynajmem aut służbowych.



Samochód jest w znacznej mierze narzędziem pracy przedstawicieli sektora MŚP, ponieważ dzięki niemu mogą podróżować i spotykać się z potencjalnymi klientami. Nietrudno zatem przewidzieć, że ewentualny lockdown, zamrożenie gospodarki i konieczność maksymalnego zminimalizowania kontaktów przełoży się na mniejsze wykorzystanie floty w codziennym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Już w tej chwili blisko 17% firm z flotą samochodową planuje zminimalizować jej wykorzystanie m.in. przez zmniejszenie liczby wyjazdów służbowych. Być może w przyszłości stanie się to koniecznością, a nie jedynie świadomą redukcją kosztów. Póki jednak samochody są w użyciu, przedsiębiorcy z sektora MŚP stawiają na poprawę bezpieczeństwa ich użytkowników (ponad 16%). Można się domyślać, że chodzi tu także o zwiększenie nakładów na bezpieczeństwo zdrowotne, a zatem przeznaczanie dodatkowych środków na odpowiednie dezynfekowanie pojazdów.

 

Robert Antczak
Prezes Arval Service Lease Polska

Mówiąc o prognozach na przyszły rok, nie sposób pominąć głównego czynnika, który ma teraz wpływ na każdą dziedzinę gospodarki – pandemii COVID-19. Niestety, znów przybiera ona na sile, więc nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie będzie to kluczowy czynnik kształtujący także rynek motoryzacyjny.

Niewątpliwie, w obecnych okolicznościach, samochody są najbezpieczniejszym środkiem transportu i nawet osoby, które wcześniej sporadycznie korzystały z auta, teraz wybierają je jako główny środek transportu.

Sami widzimy, jak bardzo zmieniają się w tej chwili potrzeby firm. Szukają one sposobów na zwiększenie mobilności pracowników bez konieczności znacznego poszerzania floty – np. firmowego car sharingu, releasingu pojazdów, wynajmu średnioterminowego. Nie bez znaczenia jest alternatywna mobilność, np. rowery elektryczne, które wprowadziliśmy do wynajmu jako sposób na bezpieczne dojazdy do pracy. Takie rozwiązania z pewnością będą teraz szybko się rozwijać.

A jeśli mówimy o przyszłości motoryzacji, to oczywiście należy wspomnieć o elektromobilności. To trend, który wbrew pozorom wcale nie zwolnił w tych trudnych gospodarczo czasach. W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2020 roku zarejestrowano o 60% więcej zelektryfikowanych aut niż w analogicznym okresie 2019 r., mimo że branża motoryzacyjna notuje spadki. Jeśli w Polsce uda się wypracować efektywny model rządowych dopłat do takich pojazdów, elektromobilność będzie u nas rozwijać się coraz szybciej. Nie bez znaczenia może być włączenie wynajmu długoterminowego do form finansowania dostępnych w ramach programów dotacyjnych, ponieważ ten sposób użytkowania samochodów staje się coraz popularniejszy nie tylko wśród przedsiębiorstw, ale też osób prywatnych. Istnieją sprawdzone, dobre wzorce z innych krajów europejskich dotyczące dopłat lub ulg podatkowych, sądzę, że warto się im przyjrzeć i włączyć podobne rozwiązania także w naszym kraju. Zachęty finansowe muszą iść w parze z likwidacją barier w rozwoju elektromobilności. Największą z nich wciąż jest obawa o dostęp do infrastruktury, dlatego wraz z kolejnymi stacjami i punktami ładowania powstającymi nie tylko w wielkich miastach, zainteresowanie klientów takimi pojazdami będzie rosło.

 

Daniel Trzaskowski
Dyrektor Zarządzający Biznesu Flotowego w Volkswagen Financial Services

Na długoterminowe przewidywania jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, dlatego skupię się na najbliższym czasie i średnioterminowej prognozie.
W czasie pandemii obserwujemy trzy charakterystyczne zjawiska. W przypadku branży flotowej spowolnienie gospodarcze wynikające z COVID-19 w pierwszej kolejności było odczuwalne wśród klientów z segmentu małych i średnich przedsiębiorstw. Duże floty i korporacje zachowały dużo większą stabilność, co wynika m.in. z polityk flotowych, regulujących okresy, w których pojazdy powinny być w firmie wymieniane. To po pierwsze.

Po drugie: wszyscy przestawiamy się na digital. Portale klienta notują znacznie większą liczbę odwiedzających (w przypadku VWFS w ciągu roku ta liczba wzrosła trzykrotnie!), procedury są przenoszone w maksymalnym stopniu do sfery online, podobnie jak wszelkie kontakty z klientami i kontrahentami, w tym podpisywanie umów w formie elektronicznej.

Trzecia kwestia, to zmiany w podejściu klientów do kalkulowania przebiegów (a tym samym i kosztów), ponieważ samochody są znacznie rzadziej używane. Zdecydowanie mniej jest podróży służbowych, spotkań z klientami, a więcej spraw załatwianych jest zdalnie. Klienci proszą więc o rekalkulację kontraktów lub rozpoczynają rozmowy o wydłużeniu umów. Przy odnawianiu kontraktów możemy się więc spodziewać nieco innych oczekiwań klientów. Jakich? To się okaże.
Wirusowej rzeczywistości wciąż się uczymy. Na tym etapie trudno więc stwierdzić, na ile zjawiska, o których wspomniałem, wywrą stały wpływ na klientów, branżę motoryzacyjną czy firmy finansujące mobilność, takie jak VWFS.

 

Janusz Grądzki
Regional Director PL, CZ, SK EV Box

Po pojawieniu się COVID 19 świat stanął na chwilę. Jednak ludzie szybko zrozumieli, że transport już nie będzie wyglądał tak samo. Mocno promowany transport publiczny stanie się mniej bezpieczny, zwłaszcza dla osób schorowanych i starszych. Dlatego po odmrożeniu gospodarki ludzie zaczęli masowo nabywać auta, czy to w formie zakupu, leasingu, czy też najmu. To, co mocno uległo zmianie, to też zwiększenie zainteresowania autami elektrycznymi i plug-in. Grupa docelowa się powiększyła o osoby starsze, które wolą doładować auto w domu lub w garażu podziemnym, żeby unikać wizyt na stacjach benzynowych. Dzięki temu mogą swobodnie się poruszać, minimalizując ryzyko zarażenia się. Do tej pory auta elektryczne i hybrydowe były dla młodych ludzi chcących korzystać z najnowszych technologii. Teraz widać, że ta technologia może uratować też osoby starsze!

  

Tomasz Piekarski
Chief Commercial Officer Hitachi Capital Polska

Na pewno bieżący, trudny rok przyniósł wiele zmian zachowań Klientów, a wiele z tych zmian nastąpi także w latach kolejnych. Na pewno, co pokazują statystyki sprzedaży, preferencje Klientów będą kierowały się w stronę samochodów elektrycznych i elektrycznych ładowanych z gniazdka. Na pewno wypłaszczą się także ceny samochodów w danych segmentach. Należy się spodziewać, że ceny konwencjonalnych samochodów z segmentu D zbliża się poziomem do cen aut klasy premium, a w konsekwencji wzrosną ceny samochodów używanych. Na pewno, co zresztą już obserwujemy, klienci biznesowy coraz mniej przychylnie patrzą na auta napędzane silnikami Diesla, z wyłączeniem segmentu LCV. Coraz więcej klientów skłoni się to nowoczesnych rozwiązań w zakresie użytkowania samochodów służbowych. Pojawią się rozwiązania łączące zalety różnych form mobilności, a więc użytkownicy nie będą korzystać tylko z samochodu firmowego, ale także z wypożyczalni, carsharingów, pociągów czy taksówek. Te wszystkie usługi będą zawierały się w jednym abonamencie i będą obsługiwane z poziomu aplikacji.

  

Tomasz Mróz
Dyrektor Wykonawczy Renault w Polsce

Po znaczącym spadku sprzedaży samochodów nowych w pierwszych trzech miesiącach pandemii COVID-19 (w kwietniu sięgającym nawet -67%) sprzedaż samochodów osobowych w Polsce w ostatnich miesiącach stopniowo się zwiększała, jednak na koniec 2020 należy się spodziewać spadku rynku na poziomie 23% w stosunku do roku 2019. Spadek zakupów przez klientów indywidualnych wynosi obecnie około 30%, a klientów firmowych 25%. W przypadku samochodów dostawczych spadek ten jest mniejszy i na koniec 2020 roku może to być około -17% w stosunku do 2019.

Patrząc w przyszłość, to perspektywy na najbliższe miesiące i najbliższy rok są trudne do przewidzenia w aktualnej sytuacji epidemiologicznej, a co za tym idzie i ekonomicznej.
Jednak do końca roku niewątpliwie dominować będą zakupy dokonywane przez firmy. Przy czym spadek obrotów w wielu gałęziach może spowodować rezygnację z zakupu nowego samochodu na rzecz przedłużenia posiadania dotychczasowego pojazdu. Klienci indywidualni z pewnością będą poszukiwać noworocznych promocji w ramach tradycyjnej wyprzedaży rocznika.



Początek roku 2021 może przynieść wzrost zakupów przez klientów indywidualnych. Na przyszłoroczny rynek duży wpływ będzie miała oferta produktowa związana z nową normą Euro 6 DFull: ograniczona liczba modeli, wersji silnikowych, wyższe ceny wynikające z przystosowania silników do nowych, bardzo restrykcyjnych norm emisji spalin. W tym kontekście znaczenia nabierają samochody z napędami alternatywnymi. Ten sektor rynku zanotował w tym roku bardzo duży wzrost – sprzedaż elektrycznych samochodów osobowych wzrosła na koniec października aż o 101% i to pomimo braku obiecanych rządowych dopłat! Mamy nadzieję że w przyszłym roku się to zmieni i zapowiadany atrakcyjny, prosty system subwencji jeszcze bardziej zdynamizuje ten segment rynku.
Jako koncern, jesteśmy gotowi na te wyzwania. Atrakcyjna oferta Renault to nowe modele: Clio i Captur, również w wersjach hybrydowych, odświeżona gama modeli z segmentu C – Megane – także z napędami hybrydowymi.

Do tego całkowicie odnowiona gama Dacii Sandero i Logan, w tym z popularnymi w Polsce wersjami LPG, która wraz z rynkowym hitem, jakim jest ciągle Duster, z pewnością zapewni marce Dacia wysoką pozycję w 2021 roku.
Dwa tygodnie temu Grupa Renault ogłosiła uzyskanie neutralności energetycznej do 2050 roku. To dalszy krok i konsekwencja wprowadzenia 10 lat temu samochodu elektrycznego Renault Zoe, dzięki czemu Renault zostało pionierem rynku samochodów elektrycznych w Europie a następnie jego liderem. Ten cel trzeba osiągnąć nie tylko z uwagi na zaostrzanie norm emisji spalin, ale dla przyszłości planety i nowych pokoleń.

Z pewnością pomogą w tym nowe samochody hybrydowe Renault: Clio Hybrid, Captur i Megane plug-in Hybrid, w których wykorzystano technologie z Formuły 1 i doświadczenia z samochodów elektrycznych. Z niecierpliwością oczekujemy rozpoczęcia sprzedaży nowego Renault Arakana, który będzie oferowany również w wersji hybrydowej. Budowa i sprzedaż samochodów niskoemisyjnych to nieodwracalny trend, który będzie realizowany niezależnie od zmieniającego się otoczenia, którym jest także pandemia. Obecnie samochód jako indywidualny środek transportu jest jednym z najbezpieczniejszych, jeśli chodzi o ryzyko zarażenia. Po jej zakończeniu warto wzmocnić rozwój idei car sharingu, którego prawdziwym hitem może zostać elektryczna Dacia Spring, najbardziej dostępny cenowo EV, również w wersji dla klientów indywidualnych.

 

Marcin Paciorek
Kierownik Sprzedaży Flotowej Volkswagen Osobowe

W ostatnich kilkudziesięciu latach mieliśmy kilka większych lub mniejszych kryzysów, z których każdy dotknął sektora motoryzacji, powodując zmniejszenie produkcji i spadek sprzedaży. Były to jednak wahania lokalne, w mniejszym stopniu dotykające rynek polski. Tym razem mamy do czynienia z dużym globalnym kryzysem, którego skutki odczuwają wszystkie branże i regiony. W Polsce wiosenny lockdown oraz aktualna druga fala pandemii skurczą rynek nowych samochodów o ponad 20%.
To wszystko powoduje, że dostawcy poszukują nowych rozwiązań i wprowadzają zmiany, dostosowując swoje działania do aktualnych warunków. Na pewno ta niepewność finansowa spowodowała wyhamowanie pozytywnych nastrojów i spowodowała, że firmy szukają oszczędności także w obszarze samochodów służbowych. Część z nich rezygnuje z zakupu lub wydłuża obecne kontrakty leasingowe. Taka sytuacja niepewności i ostrożności w podejmowaniu decyzji zakupowych będzie nam towarzyszyła jeszcze co najmniej w pierwszym półroczu 2021.

Jest też kilka pozytywnych zmian rynkowych, które pozostaną z nami na dłużej. Do takich na pewno można zaliczyć przyspieszenie  w sprzedaży nowych samochodów online. Już teraz większość producentów udostępniła platformy, na których klient może dokonać zakupu bez wychodzenia z domu. Ten kanał sprzedaży na pewno będzie się rozwijał.

Jeśli chodzi o postrzeganie samochodów, to na pewno stały się one w dobie pandemii bezpieczniejszym środkiem transportu od komunikacji zbiorowej. Po powrocie do normalnego funkcjonowania, powrocie do biur i do pracy w terenie, może się okazać, że na drogach pojawi się więcej samochodów, niestety w dużej części starszych z wysokimi emisjami CO2.

 

Paweł Latała
dyrektor marketingu Subaru Import Polska

Sytuacja, z jaką przyszło nam się mierzyć, jest niecodzienna i pomimo wielu ostrzeżeń ekspertów zaskoczyła decydentów w naszym kraju drugą falą zachorowań.
Bez centralnej pomocy ze strony państwa, bardzo trudno będzie poradzić sobie wielu przedsiębiorcom. Z kolei klienci indywidualni mogą bardziej liczyć się z portfelem i odkładać decyzję o zakupie. Procedura zmian na rynku motoryzacyjnym jest już rozpoczęta, lepsza bądź gorsza sytuacja gospodarcza może jedynie przesunąć w czasie jej efekty. Jestem wielkim optymistą i mam nadzieję, że stopniowy powrót do normalności rozpocznie się późną wiosną przyszłego roku. Pomóc nam może fakt, że w dobie rozprzestrzeniania się wirusa, samochód pozostaje najbezpieczniejszą formą transportu.

 

 

Piotr Wróbel
Commercial Director LeasePlan Fleet Management (Polska) Sp. z o.o.

Samochód jest dziś trzecim najszybciej rozwijającym się urządzeniem technicznym po telefonie i tablecie. Niewątpliwie więc postęp technologiczny, digitalizacja oraz Internet Rzeczy to dziś najwięksi sprawcy zmian na rynku motoryzacyjnym, a te zmiany obecna sytuacja związana z Covid-19 jeszcze przyspiesza. Intuicyjne, proste rozwiązania digital to dziś być albo nie być dla firm. Drugim kluczowym trendem kształtującym motoryzację, który przybiera na sile w ostatnich miesiącach, jest rosnąca wrażliwość społeczna i poczucie odpowiedzialności za naszą planetę. Z pewnością będziemy obserwować dalszy trend związany z downsizingiem silników, przechodzenie z silników spalinowych na hybrydy i samochody elektryczne, korzystanie z alternatywnych rozwiązań takich jak e-rowery, hulajnogi, czy optymalizacja wykorzystania aut poprzez car sharing. Klienci będą poszukiwać kompleksowych rozwiązań, które zapewnią im różne, ekologiczne formy mobilności. Koronawirus wprowadził także do naszego życia duże poczucie niepewności, co może skutkować większym zainteresowaniem rozwiązaniami krótkoterminowymi. Zapewniają one większą elastyczność i mogą być chętniej wybierane nawet kosztem tego, że z reguły są one droższe niż oferta długoterminowa.

 

Kamil Jakacki
dyrektor sprzedaży i rozwoju Cartrack Polska

Na początku trzeba zaznaczyć, że po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z tak złożoną, dynamiczną i nieprzewidywalną sytuacją na rynku motoryzacyjnym. Prognoza poczyniona w jednym tygodniu, staje się nieaktualna w drugim wobec błyskawicznych zmian epidemiologicznych oraz uwarunkowań formalnoprawnych, jakie nieustannie są tworzone. Wiosenny twardy lockdown i obecny pełzający lockdown, z którym mierzymy się już od kilku tygodni z różnym natężeniem, bardzo mocno wyhamował nastroje inwestycyjne i konsumpcyjne.

Wzrost inflacji (ponad 3%), spadek PKB (-3% w 2020), osłabienie złotego i złe nastroje na giełdach dobitnie pokazują, że ten rok to duże wyzwanie biznesowe. W okresie Q1–Q3 liczba rejestracji spadła o ponad 20%, produkcja sektora motoryzacyjnego tylko w Polsce skurczyła się o ponad 150 000 pojazdów, a zgodnie z przewidywaniami ACEA może to mieć bezpośredni wpływ na ponad 14 000 miejsc pracy. Branża leasingowa również jest na minusie, finansując o ponad 15% mniej aktywów niż przed rokiem.

Moim zdaniem obecna sytuacja przyspieszy procesy digitalizacji na rynku leasingu i wynajmu długoterminowego. Konieczne rygory sanitarne spowodują dużo szybszy rozwój ofert e-sklepów motoryzacyjnych oraz budowę wirtualnych salonów.

Prezentacje przeniosą się do sieci, a w salonach dealerskich coraz częściej będziemy umawiać się tylko na jazdy testowe, a nie rozmowy z doradcami. Na wartości zyska jakość obsługi posprzedażnej i umiejętność budowania relacji i zaufania poprzez kontakt online. Wzrośnie znacząco waga precyzyjnie budowanych kampanii informacyjnych i marketingowych w sieci, umiejętne szukanie klientów i finalizowanie procesu zakupowego online stanie się krytycznie ważne. Rola dostawców produktów i usług w sferze flotowej ewaluuje również w kierunku doradczym oraz analitycznym. Klienci będą coraz częściej weryfikować ofertę nie tylko pod kątem ceny, ale i wszelkich aspektów dodanych, zapewniając sobie komfort użytkowania i serwisowania.
Jako Cartrack Polska od wielu lat ulepszamy procesy wsparcia klienta, nie ograniczamy transferu wiedzy, pomagamy analitycznie i biznesowo na każdym etapie. Obserwując naszych klientów i rynek, mogę powiedzieć, że epidemia nie zmieni postrzegania samochodów, ale zmieni podejście i oczekiwania klienta w kwestiach elastyczności i komplementarności oferowanych usług.

 

Piotr Werner
Product Digital Marketing Manager Volvo Trucks Poland

 Obecna sytuacja epidemiologiczna, jak i ekonomiczna bez wątpienia należy do bardzo niepewnej. W przypadku Volvo Trucks obecna sytuacja nie wpłynie na planowane zmiany w produkcie i rozwoju pojazdów ciężarowych. Już dziś do naszej oferty wprowadziliśmy nowe modele ciężarowe Volvo Trucks, nowe Volvo FH, FH16, FM i FMX. Wszystkie te pojazdy są już w sprzedaży, a w produkcji pojawią się w marcu 2021. Jednocześnie też przyśpieszamy z wprowadzaniem do oferty pojazdów elektrycznych i te pojawią się w ofercie w 2021 roku dla branży dystrybucyjnej.

Branża transportowa należy do najszybciej odbudowujących się w przypadku potencjalnego kryzysu. To też widać po zakupach i planach naszych klientów. Zapotrzebowanie na pojazdy jest wysokie w szczególności w perspektywie zakupów zdalnych przez konsumentów oraz magazynowaniu towaru.

 

Konrad Kordysz
Product Manager VAN MAN Truck & Bus Polska sp. z o.o. Sprzedaż Samochodów Dostawczych

Odpowiadając krótko w czterech najważniejszych podpunktach, z całą pewnością obecna sytuacja wpłynie na poniższe zmiany w rynku motoryzacyjnym, które bardzo mocno w zawrotnym tempie rozwiną się w ciągu najbliższych trzech lat:
– Rozwój salonów online i e-commerce – najpoważniejsza zmiana, która niesie ze sobą ogromne zmiany i utratę znaczenia dealerów samochodowych w obecnym formacie (już teraz obserwuje się coraz większe inwestycje w tzw. concept store). Stworzenie świetnej platformy sprzedaży online, gdzie klient będzie miał przejrzysty dostęp do wszystkich niezbędnych mu informacji/doradztwa, wraz z możliwością użyczenia pojazdu testowego door-to-door skłoni konsumentów do zakupu pojazdów online bez kontaktu z przedstawicielem handlowym.
– Rozwój abonamentu jako nowej, atrakcyjnej formy finansowania w obecnych, niepewnych czasach. Jest to bardzo wygodna forma dla klientów, którzy nie chcą podpisywać długoterminowego zobowiązania na kolejne 3–4 lata, np. zaciągając kredyt na zakup nowego auta. W ten sposób możemy zmieniać samochód co pół roku/rok w zależności od zapotrzebowania (np. urodziło nam się dziecko i potrzebujemy większego gabarytowo SUV-a z możliwością zmieszczenia wózka). Link do pomysłu Porsche (także fajna forma remarketingu drogich aut osiągalnych w 3–4. roku swojego życia z niższą wartością rezydualną dla małych przedsiębiorców lubiących prestiż – https://moto.rp.pl/finanse/47155-porsche-oferuje-krotkoterminowa-subskrypcje-samochodu
– Rozwój elektromobilności i potrzebne nakłady inwestycyjne spowodują wycofanie wielu mało rentownych modeli z rynku – koncerny będą zmuszone w ciągu najbliższych dwóch lat do uszczuplenia swojego portfolio oferowanych produktów i przyłożenia jeszcze większej wagi do kwestii optymalizacji produkcji & możliwie najlepszego wykorzystania komponentów i części wspólnych – https://moto.rp.pl/biznes/45401-tych-modeli-mercedesa-juz-niebawem-nie-bedzie
– Rozwój elektromobilności wymusi ogromne zmiany w sieci serwisowej dealerów samochodowych i zdecydowanie mniejsze zyski dla producentów – czynności serwisowe w BEV są sprowadzone do minimum w okresie gwarancji, jak i również sprawność komponentów elektrycznych umożliwia wieloletnią eksploatację pojazdu bez większych awarii. Koncerny masowo inwestują i będą dalej inwestowały w tworzenie własnego klienta wewnętrznego, którym będzie mnóstwo spółek zajmujących się szeroko pojętym car sharingiem, aby móc zwiększyć wolumen sprzedawanych pojazdów/zapewnić zbyt i efektywną amortyzację aut używanych BEV oraz generować obrót na ich serwisowaniu i konserwacji – https://www.media.daimler.pl/bmw-group-i-daimler-ag-inwestuja-ponad-1-mld-euro-we-wspolnego-dostawce-usug-mobilnosci/

 

Michał Chudzik
dyrektor Departamentu Sprzedaży i Marketingu, Alphabet Polska Fleet Management

Rynek motoryzacyjny oraz branże z nim związane, od momentu rozpoczęcia pandemii, przechodzą transformację związaną z koniecznością dostosowania się do realiów nowej normalności. Zmiany te dotyczą przede wszystkim szeroko rozumianej digitalizacji, która obejmuje swoim wpływem również sektor leasingu i wynajmu długoterminowego pojazdów. Co to oznacza w praktyce?

Wpływ pandemii znajduje swoje odzwierciedlenie w szybkim rozwoju usług oraz automatyzacji i upraszczaniu procesów, przekładając się tym samym na dodatkowe korzyści dla klientów. W coraz większym stopniu wykorzystywane są narzędzia internetowe, pozwalające na przyspieszenie oraz uproszczenie współpracy z klientami. Jednocześnie zmienia się także sposób działania dealerów samochodowych oraz następuje rozwój alternatywnych kanałów sprzedaży. Systematycznie kolejne rozwiązania przyszłości stają się tym samym naszą nową rzeczywistością.

Skutkiem tego jest wzrost zainteresowania ofertą wynajmu długoterminowego samochodów, a także zmiana dotychczasowej struktury klientów, korzystających z usług firm car fleet management. Dotyczy to w szczególności sektora mikro i małych przedsiębiorstw oraz jednoosobowych działalności gospodarczych, które już wcześniej były głównymi odbiorcami aut klasy premium na naszym rynku.

Obecnie wiele z tych podmiotów właśnie teraz po raz pierwszy decyduje się przekonać o korzyściach płynących z wynajmu długoterminowego nad popularne wcześniej formy finansowania pojazdów jak kredyt, zakup czy leasing finansowy. Jednocześnie w porównaniu z 2019 r. obserwujemy, że większe firmy, z większymi parkami samochodów decydują się niejednokrotnie na przesuwanie decyzji zakupowych na późniejszy czas, co również jest trendem absolutnie zrozumiałym w obecnych okolicznościach.
Co zaś się tyczy zmiany sposobu postrzegania samochodów, to jest to kolejny przykład przyspieszenia trendu, który obserwujemy już od jakiegoś czasu. Służbowe auto coraz mniej staje się wyznacznikiem statusu, a coraz bardziej staje się codziennym przedmiotem użytkowym jak pralka czy telefon komórkowy.

Jednocześnie w porównaniu z 2019 r. obserwujemy, że większe firmy, z większymi parkami samochodów decydują się niejednokrotnie na przesuwanie decyzji zakupowych na późniejszy czas, co również jest trendem absolutnie zrozumiałym w obecnych okolicznościach.

Podsumowując, ograniczenia związane z pandemią oraz idące za nimi zmiany na rynku motoryzacyjnym stanowiły dla nas od samego początku wyzwanie i mobilizację do wprowadzania kolejnych usprawnień, rozwoju oferty i upraszczania procesów. Wszystkie te rzeczy w dzisiejszych realiach stanowią być albo nie być każdego dostawcy usług. Szczęśliwie byliśmy rzetelnie przygotowani do wyzwań związanych z pracą zdalną oraz koniecznością utrzymania ciągłości biznesowej w nowych warunkach. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w jeszcze bardziej elastycznym podejściu do potrzeb naszych klientów.

Jednym z rozwiązań, nad którym obecnie pracujemy, jest także możliwość wynajmu długoterminowego pojazdów używanych, co będzie stanowić dodatkową opcję dla klientów, poszukujących tańszych rozwiązań niż finansowanie nowego auta.

 

Ireneusz Tymiński
Country Manager Fleets International Enterprises Poland

Zmiennych i scenariuszy niezależnych od nas jest zbyt wiele, aby przygotować jedną strategię na 2021. Z jednej strony wszyscy dostawcy pozostają w blokach startowych do kolejnej fali wzrostu. Bo przecież po tak słabym roku musi przyjść wzrost. Szczególnie gdy rynki uspokoją się działającym lekarstwem i szczepionką na Covid. Z drugiej zaś strony klienci nie myślą o rozwoju, a raczej o przetrwaniu. Być może więc na 100 wychodzących z firmowej floty samochodów jakaś część nie znajdzie następcy. Jak pokazały ostatnie miesiące – przed ponownym częściowym lockdownem – czasem floty potrafią także zaskoczyć nagłymi decyzjami zakupowymi.

Trzeba więc być przygotowanym na ogromne ciśnienie sprzedażowe i nagły popyt, ale wiedząc, że zdarzy się to w kwartale... od pierwszego do czwartego,
nakazuje to opracować kilka scenariuszy na 2021.

Na to wszystko nakłada się coraz droższa oferta pojazdów, znikają diesle, mocniejsze silniki benzynowe, a w ich miejsce wchodzą małe jednostki lub o wiele droższe w utrzymaniu hybrydy. Z punktu widzenia TCO nieco łagodzi te podwyżki fakt, że wartości rezydualne także lekko zwyżkują. W naszym biznesie – zarządzania dużymi flotami – nie widzimy u klientów drastycznych cięć, flota jest zwykle wznawiana planowo, a są to w większości międzynarodowe korporacje. Jako firma planujemy wysokie wzrosty, ale to raczej efekt wdrażania naszych usług u kolejnych nowych klientów, a nie zwiększania floty obecnych.

Jedno jest pewne: mamy inne czasy: nowej formy komunikacji, zakupów, zarządzania danymi. Zmienia się logistyka, ale samochód benefitowy, choć mniej eksploatowany przez pracowników, w dużej części operujących z domowego biura, jest potrzebny do funkcjonowania firmie i rodzinie użytkownika.

 

Konrad Grabowski
Area Fleet Manager, PLT Department Continental Opony Polska

Patrząc na obecną sytuację na rynku motoryzacyjnym, można zaobserwować przede wszystkim czasowe zatrzymanie produkcji motoryzacyjnej, co wiąże się z zatrzymaniem w obszarze dostawców do przemysłu motoryzacyjnego, np. wstrzymanie przez Continental wprowadzenia nowych produktów na rynek w 2020 roku i przesunięcie planów na 2021 rok.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na mobilność jest wprowadzenie przez wiele firm systemu pracy z domu – home office. Może to wpłynąć na zmianę postrzegania samochodu służbowego jako benefitu. Dla wielu osób, które posiadają samochód służbowy, w tym momencie jego wykorzystanie ograniczyło się, ponieważ większość spotkań odbywa się online. Kolejną zmianą, jaką można zaobserwować, jest to dynamicznie rozwijający się rynek samochodów o alternatywnych źródłach zasilania jak hybrydowe czy elektryczne, szczególnie biorąc pod uwagę usługi wynajmu krótkoterminowego czy car sharingu. To, co kiedyś budziło obawy: zasięg pojazdu elektrycznego, dzisiaj nie stanowi już takiego wyzwania i coraz częściej korzystamy z takich pojazdów prywatnie i służbowo.

Czy rynek wróci do normy? Myślę, że większość z nas ma taką nadzieję, natomiast to, co wiemy już na pewno, to fakt, że rozwój pandemii na świecie skłonił koncerny motoryzacyjne do optymalizacji procesów i produkcji. Wiele z nich wdraża głębokie programy transformacyjne, które będą miały wpływ na całą branżę motoryzacyjną.

 

Tomasz Koter
Kierownik Sprzedaży Flotowej Škoda

Paradoksalnie obecna sytuacja mniej wpływa na rynek motoryzacyjny niż unijne regulacje CO2 czy plany Ministerstwa Rozwoju zwiększenia wysokości akcyzy na auta używane. Duże firmy nadal kupują auta – w zakresie MŚP sytuacja jest mniej stabilna, ale prędzej czy później zakupy wrócą – używanie aut ponad 4–5 lat nie jest opłacalne dla świadomych podmiotów rynku.

 

 

 

Tomasz Zajączkowski
dyrektor działu sprzedaży MMC Car Poland

Obecna sytuacja rynku motoryzacyjnego jest zupełnie bezprecedensowa. Najważniejszym czynnikiem zmieniającym oblicze tego rynku nie jest jednak pandemia, która powoduje oczywiście drastyczne zmniejszenie sprzedaży. Jednak – po jej ustąpieniu – można by mieć nadzieję, że rynek, a w szczególności popyt, powoli wróci do normy.

Tą kluczową przyczyną, dla której obserwujemy teraz zmierzch motoryzacji, napędzanej silnikami spalinowymi, jest ustawodawstwo unijne, regulujące normy emisji CO2. To za sprawą tych przepisów już w 2021 z rynku zniknie większość modeli z silnikami Diesla i benzynowymi a zastąpią je – choć w dużo mniejszej liczbie – pojazdy elektryczne i PHEV.

I to jest prawdziwa rewolucja, te samochody będą musiały zastąpić pojazdy spalinowe, a za tymi zmianami musi nadążyć budowa infrastruktury do ładowania aut i systemy sieci energetycznych. I to – wraz z wyższymi cenami aut elektrycznych – postrzegam jako duże wyzwanie i przyczynę kurczenia się polskiego rynku motoryzacyjnego i wolumenu sprzedaży nowych aut w najbliższej przyszłości.

Postrzeganie samochodów już się zmienia. Pandemia skłania ludzi do izolacji i zachęca do posiadania i korzystania z własnego auta, stąd zwiększone zainteresowanie miejskimi pojazdami jak Mitsubishi Space Star. Polacy też coraz większą wagę przykładają do ekologii, która idzie w parze z ekonomią – tutaj dobrym przykładem jest cieszący się coraz większym zaufaniem hybrydowy SUV z elektrycznym napędem na 4 koła, ładowany z gniazdka – Mitsubishi Outlander PHEV – pionier elektromobilności, który do dziś jest autem PHEV nr 1 na świecie i w Europie. Nowe auta będą więc musiały spełniać coraz większe oczekiwania klientów, być na przykład magazynem energii na wypadek kryzysowych sytuacji, czy oferować najbardziej zaawansowane systemy komunikacji z zewnętrznym światem.

 

Krzysztof Kowalski
ekspert elektromobilności

Mimo że niezwykle trudno o prognozy w obecnej sytuacji, to kilka trendów i wydarzeń zaobserwujemy w 2021 r. Z jednej strony, w związku z kryzysem gospodarczym, firmy będą opóźniały wymianę swojej floty, użytkując obecnie posiadane pojazdy.

Klienci indywidualni będą rozważać zakup aut, gdyż uważane jako zapewniające większe bezpieczeństwo w czasie epidemii niż transport publiczny. W związku z tym mogą w pewnym stopniu zmienić się proporcje między rynkiem flotowym a indywidualnym.


Coraz więcej firm będzie oferowało pojazdy elektryczne, zacznie się poważna debata nt. napędów wodorowych, które najpierw mogą trafić do taboru ciężkiego. Rynek będzie śledził dalsze losy polskiego e-samochodu Izera oraz obserwował czy zupełnie nowa organizacja Jaguar-Land Rover może zmienić segment aut Premium.

 

Michał Iwanek
CEO Fraikin Polska

Jakie zmiany mogą nastąpić na rynku motoryzacyjnym w związku z obecną sytuacją gospodarczą spowodowaną przez pandemię koronawirusa? Czy i jak zmieni się podejście do samochodów, pojazdów dostawczych i ciężarowych?
Ostatnie kilkanaście lat jestem związany z branżą motoryzacyjną, aktywnie promując wynajem pojazdów jako efektywny sposób pozyskiwania floty przez klientów. Zmiany w zwyczajach zakupowych, spowodowane ograniczeniami w przemieszczaniu się i obawą przez zarażeniem, w sposób trwały zmieniają systemy sprzedaży i dystrybucji większości producentów i firm handlowych.

Dziś na rynku jest mniejsza część wygranych i zdecydowanie większa część przegranych, którzy w obliczu epidemii pilnie poszukują obszarów do optymalizacji kosztów działalności.
We Fraikin Polska chciałbym skoncentrować się na pojazdach dostawczych i ciężarowych, które są niezbędne do prowadzenia działalności i jednocześnie w obliczu zmian będą budowały przewagi konkurencyjne producentów i firm handlowych. Istotne jest zapewnienie efektywnej kosztowo tzw. ostatniej mili poprzez maksymalizację mobilności klienta, elastyczne reagowanie na jego sezonowe potrzeby, a także pomoc w znajdowaniu optymalnych rozwiązań (w tym również ze względu na rodzaj paliwa).

Konieczność optymalizacji procesów w każdej firmie powoduje wzrost specjalizacji, w tym podejścia do pojazdów jako efektywnego narzędzia do realizacji celów. Dobrym przykładem jest jeden z naszych dużych klientów z branży e-commerce, z którym analizujemy szereg zagadnień takich jak: dostępność floty, koszt przejechanego kilometra czy wielkość floty potrzebna do zabezpieczenia na różne okresy roku.

Cieszy mnie fakt, że w segmencie pojazdów dostawczych i ciężarowych, to właśnie kwestie operacyjne i serwisowe stanowią punkt wyjścia do dalszych rozmów. Ceniona jest specjalistyczna wiedza i doświadczenie, gdzie pojazd jest dobrze dopasowanym narzędziem, które może poprawić wyniki klienta. Zupełnie inaczej niż w przypadku aut osobowych, które w większości są aktywem do sfinansowania lub benefitem pracowniczym.

Podsumowując, myślę, że w efekcie epidemii specjalizacja biznesów doprowadzi do dynamicznego rozwoju outsourcingu flot z jeszcze większą specjalizacją dostawców, w segmentach obsługiwanych tj. pojazdy osobowe, dostawcze i ciężarowe.

Przeczytaj również
Popularne