Od początku roku na koncesjonowanym odcinku autostrady A1 Gdańsk – Toruń wróciły opłaty. Ile kosztowała nas „darmowa” autostrada w 2024 roku i ile dzisiaj muszą płacić za przejazd kierowcy?
System autostrad w Polsce jest dość skomplikowany. Niby właścicielem wszystkich autostrad, ekspresówek i dróg krajowych jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, jednak wiele lat temu, na mocy umów z prywatnymi koncesjonariuszami za wybudowanie i wieloletnie utrzymanie oddała cześć autostrad w zarząd. To A1 na odcinku Gdańsk – Toruń (Gdańsk Transport Company), A2 Konin- Świecko (Autostrada Wielkopolska) i A4 Kraków – Katowice (Stalexport Autostrada Małopolska).
Na tych odcinkach koncesjonariusz sam ustala stawki za przejazd i sam pobiera opłaty. I choć stawki, jakie płaca na bramkach kierowcy zasilają Krajowy Fundusz Drogowy, to wynagrodzenie dla koncesjonariusza płaci budżet państwa. To tzw. dostępność.
Ile zatem kosztowała nas darmowa autostrada A1 w 2024 roku? Wysłaliśmy to pytanie do Ministerstwa infrastruktury. Jak wynika z odpowiedzi całkowity koszt (z VAT) związany ze zniesieniem opłat na autostradzie A1 Gdańsk — Toruń wyniósł w 2024 r. ok. 248 mln zł. To jednak tylko część kosztów, bo ministerstwo z budżetu państwa na rachunek koncesjonariusza przelało w 2024 roku dodatkowo 1.2 mld zł za tzw. dostępność.
Jak wyjaśnia Anna Szumańska, rzecznik prasowy ministerstwa 4 września 2023 r., tuż przed wyborami parlamentarnymi, ówczesna Rada Ministrów podjęła decyzję o zniesieniu opłat za przejazd samochodów osobowych i motocykli na odcinku autostrady A1 Gdańsk — Toruń do końca 2023 r. Obecny rząd przyjął 19 grudnia 2023 r. uchwałę, przedłużającą zniesienie opłat na tym odcinku A1 przez cały rok 2024 r. Natomiast od 1 stycznia 2025 r. wracają zasady obowiązujące wcześniej, w tym wysokość opłat za przejazd.
Środki wpłacone na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego w ramach rekompensaty utraconych wpływów pochodziły z budżetu państwa. Oznacza to, że składali się na nie wszyscy podatnicy, bez względu na to, czy korzystali z przejazdu tym odcinkiem autostrady, czy nie – wyjaśnia Anna Szumańska, rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury.
Na tym odcinku autostrady koncesjonariusz – spółka GTC SA otrzymuje wynagrodzenie za dostępność (jednym z kryteriów branych pod uwagę jest natężenie ruchu), natomiast opłaty za przejazd, które pobiera, trafiają na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego – dodaje.
Oznacza to, że wynagrodzenie za dostępność jest wypłacane koncesjonariuszowi z Krajowego Funduszu Drogowego. Jak wyjaśnia Szumińska, są to środki wynikające z umowy koncesyjnej, obejmujące „rekompensatę" m.in. kosztów budowy odcinaka A1, jego bieżące utrzymanie, pobór opłat, zapewnienie wymaganej przepustowości. Pobierane przez GTC SA opłaty (od wszystkich kategorii pojazdów) trafiają natomiast na rachunek KFD (po potrąceniu z należnościami GTC) – koncesjonariusz pobiera je w imieniu Skarbu Państwa.
Jak dodaje Szumińska, wysokość opłaty za dostępność jest różna w poszczególnych latach, jednym z kryteriów stanowiących podstawę do jej wyliczenia stanowi natężenie ruchu na tym odcinku A1. W ubiegłym roku wyniosła ona ok. 1,2 mld zł.
Koszt przejazdu płatnym odcinkiem A1, podobnie jak na innych autostradach zależy od kategorii pojazdu oraz długości pokonanego odcinka. Na A1 dla samochodu osobowego lub motocykla (pojazdy w kategorii 1) koszt przejazdu całej 152-km trasy to 29,9 zł brutto. Z kolei kierowcy pojazdów z kategorii 2-4 za przejechanie tego odcinka zapłacą 71 zł brutto.
Czy na wakacje znowu rządzący zniosą opłaty za przejazd A1? Jak twierdzi ministerstwo, kwestia zniesienia opłat na ww. odcinku autostrady A1 w okresie wakacyjnym będzie poddana w Ministerstwie Infrastruktury osobnym analizom.
Jedno jest pewne, 29,9 zł to sporo, jednak i tak niewiele. Najdroższa nie tylko w Polsce jest autostrada A2 na odcinku Konin – Poznań. Tam przejazd jednym z dwóch 50-km odcinków kosztuje 34 zł. Oznacza to, że za kilometr trzeba zapłacić 1,47 zł. To jedna z wyższych stawek w całej Europie.
A niebawem pewnie będzie jeszcze więcej, bo zarządca A2, Autostrada Wielkopolska regularnie podnosi ceny i to ostatnio dwa razy w roku. W okolicy marca i września. Za każdym razem o 2 zł. Jak będzie w tym roku?