Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Kolejna chińska marka w Polsce? Tak, i to niejedna

Tym razem szczęścia spróbuje GAC, czyli Guanqzhou Automobile Group. Koncern, który stawia na samochody elektryczne. Na polski rynek chce wjechać na początek dwoma modelami Aion V i UT. Widzieliśmy je w Pekinie. I co?

W ubiegłym roku na targach w Poznaniu prywatny importer szumnie zapowiedział, że oprócz chińskich spalinówek wprowadzi na rynek także chińskie elektryki marki Arcfox. Na targi przywiózł nawet kilka modeli z pocieszną Kaolą na czele. Minął rok i czas zweryfikował te plany. Popytu na samochody elektryczne u nas okazał się niewystarczający. Lepiej było skoncentrować się na autach spalinowych.

Dzisiaj inna chińska marka i inny chiński koncern chce jednak elektryki w Polsce sprzedawać. I wybrał nas, jako pierwszy kraj w Europie. Z czym zatem mamy do czynienia? GAC, to chiński koncern założony w 1997 roku, który swoją własną markę stworzył w 2008 roku. Roczna produkcja to 2 mln sztuk, z czego zdecydowana większość trafiła na rynek lokalny.

W swoim portfolio GAC ma kilka różnych marek od popularnych po super sportowe, jak Hyper SSR, który nie dosyć, że ma drzwi otwierane jak w Lamborghini, to na dodatek wykonany jest w dużej części z karbonu i przyspiesza do setki w 1,9 s. Trudno się dziwić, bo moc czterech silników eklektycznych przekracza 1200 KM.

GAC to także współpraca join — venture ze światowymi gigantami Toyotą, Hondą, a także chińskim BYD, z którym tworzą wspłonie autobusy.

Aion V i UT na start

Do Polski jednak Hyper nie trafi. Podobnie Trumpchi, Hycan i Hyptec, czyli marki, które oferują zwyczajne sedany, popularne w Azji minivany, duże SUV-y i crossovery. Na start przyjadą nad Wisłę dwa, dość popularne w Chinach modele Aion model V i UT, którym przyjrzeliśmy się na targach w Pekinie.

Samochody koncernu GAC z pewnością wyróżniają się designem. Być może, dlatego, że styliści są jak na razie lokalni, a nie przywiedzeni z Europy. Auta odbiegają nieco od wyglądu aut teslopodobnych kształtów mydelniczki. Aion V ma ciekawie narysowany przód z nietypowymi reflektorami. Wnętrze także jest nieco inne, choć dominuje w nim duży ekran i typowa dla Chińskich samochodów, szczególnie elektrycznych obsługa bezguzikowa. Wszystko, co tylko możliwe przeniesiono do ekranu.

SUV klasy średniej ma 461 cm długości i akumulatory trakcyjne o trzech różnych pojemnościach – 62, 75 lub 90 kWh. W jakiej specyfikacji auto trafi do sprzedaży w Polsce? Tego na razie nie wiadomo. Moc silnika to w zależności od wersji 204 lub 224 KM, a maksymalny zasięg, jakim chwali się producent to 520, 650 lub nawet 750 km. Niestety to dane CLTC, więc trzeba brać na nie sporą poprawkę.

EV czy PHEV?

Ile to może kosztować? W tej sprawie nie ma nawet szacunków, bo GAC sam na razie planuje budować u nas swoje struktury. A na przykładzie innych chińskich producentów, wiemy, że to trwa. W Niemczech, gdzie auto również ma trafić do sprzedaży, ale w drugiej kolejności mówi się ocenie 35 tys. euro, czyli ok. 145 tys. zł.

Drugi model to nieco mniejszy Aion UT. Ma 427 cm długości, 204 KM baterię o pojemności 60 kWh i musi być tańszy.

Kiedy ostatecznie chińskie elektryki GAC trafią do Polski? Czas pokaże. Wiadomo, że zdecydowanie łatwiej jest zainteresować klientów autami spalinowymi lub hybrydami. I tutaj mamy dobrą wiadomość, bo już niebawem na naszym rynku pojawi się inna chińska marka, tym razem z napędem PHEV. Będzie to alternatywa nie tylko dla coraz liczniej pojawiających się hybryd ładowanych z gniazdka europejskich producentów, ale także słabej jak na razie chińskiej konkurencji w postaci MG HS PHEV i BYD Seal U DM-i. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, jednak, że będzie to hybryda PHEV z jedną z większych baterii na rynku.


Przeczytaj również
Popularne