Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Volkswagen Crafter - Numer dwa numerem jeden

Ma polski paszport, występuje w 69 wersjach i choć jeszcze nie zdążył dotrzeć do pierwszych klientów, nam udało się dotrzeć do niego. Sprawdzamy, jaki jest najnowszy Volkswagen Crafter.

Niemcy się zbroją, a konkretnie zbroi się Volkswagen, który w ciągu ostatniego roku odświeżył całą gamę swoich pojazdów użytkowych. Zmodernizowane Caddy, cała rodzina Transporterów, a teraz zupełnie nowy Crafter mają sprawić, że klient nie będzie szukał samochodu u konkurencji.

Projektowany z użytkownikami

Crafter od początku był projektowany w taki sposób, żeby nikt nie miał wątpliwości, że to Volkswagen z krwi i kości. W tym aucie nowy jest każdy, nawet najdrobniejszy, element. Pod względem stylistycznym Crafter wyraźnie nawiązuje do mniejszego Transportera. To celowy zabieg, ponieważ ten model jest rozpoznawalny tak samo jak Garbus oraz Golf. W wyglądzie przedniej części nadwozia dominują poziome linie, a opcjonalne reflektory w technologii LED jeszcze bardziej określają przynależność tego modelu do rodziny aut spod znaku Volkswagena. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że pojazd o takich gabarytach uzyskał rekordowo niski współczynnik oporu powietrza Cx = 0,33. To najlepszy wynik w klasie.
Auto jest oferowane w czterech odmianach podstawowych: osobowej, furgon, podwójna kabina z otwartą skrzynią ładunkową oraz podwoziem do zabudowy. Samochód jest dostępny w trzech długościach i w trzech wysokościach nadwozia. Wszystko to przekłada się łącznie na 69 wersji. Crafter może mieć napęd na oś przednią, tylną oraz na obie osie (4Motion). Rodzaj napędu determinuje rodzaj i ustawienie silnika – wzdłużne lub poprzeczne. Jednostki napędowe zostały specjalnie dostosowane do potrzeb samochodu użytkowego, mają zwiększoną wytrzymałość, wydłużone okresy międzyprzeglądowe i rozwijają moc 102, 140 i 177 KM. Ten ostatni ma dwie turbosprężarki. Każdy niezależnie od mocy spełnia normę emisji spalin Euro 6 i ma katalizator oksydacyjny, co oznacza, że do prawidłowej pracy potrzebuje czynnika AdBlue. Do wyboru są 6-biegowa przekładnia mechaniczna oraz 8-biegowy automat – Tiptronic.
Podczas projektowania Craftera koncern z Wolfsburga na niespotykaną dotąd skalę zaangażował do pracy użytkowników swoich samochodów. Chodziło o to, by stworzyć narzędzie pracy, które będzie w najlepszy sposób spełniało oczekiwania osób z niego korzystających. Zaangażowano nie tylko grupy kluczowych klientów, ale także dealerów, którzy przeprowadzili około 1000 ankiet. Takie badania pokazały, że warto jest wprowadzić np. wersję przednionapędową, z której chętnie korzystają firmy kurierskie. Dzięki obniżonej o 10 cm podłodze (krawędź załadunku znajduje się na wys. 57 cm) kurierowi, który dostarcza 200 paczek w ciągu jednego dnia, zaoszczędzi się wspinaczki na wysokość 10. piętra. W ciągu jednego roku to aż jeden 5-tysięcznik do pokonania mniej. Niżej umieszczona podłoga oznacza też większą przestrzeń ładunkową, przy tych samych wymiarach zewnętrznych samochodu.
Najpopularniejszą odmianą Craftera z pewnością będzie furgon. Jest on dostępny z dwoma rozstawami osi (3640 i 4490 mm), z trzema długościami (5986, 6836 i 7391 mm) i z trzema wysokościami nadwozia (2355, 2590 i 2788 mm). Wymiary te przekładają się na różne objętości przestrzeni ładunkowej – od 9,9 do nawet 18,4 m3. Podczas jazd testowych do dyspozycji mieliśmy wersję oznaczoną jako L2H3 (średnia długość, maksymalna wysokość dachu). Zdecydowaliśmy się na najmocniejszą jednostkę napędową ‒ 2.0 BiTDI o mocy 177 KM.

Jak w osobówce

Po zajęciu miejsca w kabinie pierwsze, co rzuca się w oczy, to zgrabna i porządnie wykończona deska rozdzielcza. Wykonano ją co prawda z twardego tworzywa, ale wygląda na tyle jakościowo, że stwierdzić to można dopiero po jego dotknięciu. Wewnątrz auta nie ma żadnego elementu karoserii, który nie byłby tapicerowany – to zwiększa poczucie przytulności w kabinie. Liczba schowków jest potężna i są one rozsiane po całej kabinie. Podzielono je na 4 strefy. Najwyżej, pod samym dachem, znajduje się półka przypominająca domowy pawlacz. Na górze deski są wgłębienia na dokumenty oraz dwa uchwyty na kubki albo mniejsze butelki. Tam też zlokalizowano trzy gniazda 12-voltowe, USB i wyjście audio. To najlepsze miejsce dla nich, ponieważ akcesoryjne zestawy nawigacyjne, telefony i inne urządzenia zwykle i tak montujemy do szyby czołowej, a to rozwiązanie pozwoli uniknąć plątaniny kabli. Piętro niżej znajduje się półka, która biegnie przez całą szerokość deski rozdzielczej. Jeszcze niżej znajdują się zamykane schowki – ten przed pasażerem jest w stanie połknąć segregator formatu A4. Na tym samym poziomie również przewidziano dwa 12-voltowe gniazda. W Crafterze, tak jak w każdym aucie użytkowym, mnóstwo miejsca na drobiazgi można znaleźć w kieszeniach drzwi. Dodatkowy potężny schowek znajduje się pod podwójnym siedziskiem dla pasażerów. Jesteśmy pewni, że gdyby na którymś z uniwersytetów otwarto nowy, unikalny kierunek projektowania wnętrz w autach użytkowych, to ekipa Volkswagena natychmiast mogłaby rozpocząć wykłady dla studentów, tak funkcjonalnego wnętrza nie ma żaden z konkurentów Craftera.
Siedząc za kierownicą największego z Volkswagenów, ani przez chwilę nie odczuwa się jego gabarytów. Siedzi się niżej niż w Crafterze I generacji, za to bardzo podobnie jak w mniejszym modelu T6. W dłoniach trzyma się taką samą kierownicę jak w Golfie czy Passacie, a dźwignia zmiany biegów jest tuż obok, pod prawą ręką. To rozwiązanie również bardzo przypomina T-szóstkę. W zależności od wersji, Crafter może być wyposażony aż w siedem różnych wersji fotela, ten najlepszy jest pneumatyczny i zdobył prestiżowe wyróżnienie AGR (zdrowe plecy) przyznawane przez niemieckie stowarzyszenie ortopedów.
Po przejechaniu krótkiego odcinka drogi nie sposób jest nie docenić komfortu akustycznego w kabinie. Swobodnie, bez podnoszenia głosu można rozmawiać nawet podczas jazdy z wyższymi, autostradowymi prędkościami. Co ciekawe, mimo sporych gabarytów, auto prowadzi się pewnie i dobrze trzyma drogi. Crafter niewiele robi sobie z podmuchów bocznego wiatru, ponieważ wyposażono go w system stabilizacji, który specjalnie przewidziano na tego typu sytuacje. Po zjechaniu z autostrady wyraźnie czuje się nową jakość w działaniu układu kierowniczego. Nic dziwnego, bo układ hydrauliczny zamieniono na elektromechaniczny. Kierownica jest znacznie mniejsza, pracuje lekko, ale z przyjemnym oporem, a przednie koła precyzyjnie wykonują polecenia kierowcy. Sam samochód jest lżejszy, zwinniejszy i… mniej toporny. Nawet na krętych drogach w górzystym terenie Crafter śmiga niczym kozica. Bez dwóch zdań jazda to mocny argument nowego Craftera i wyraźnie wnosi on do tej klasy aut nową jakość. Jednostka napędowa płynnie wkręca się na obroty, a maksymalna siła napędowa (410 Nm) pojawia się już przy 1500 obr./min i jest ona wystarczająca, żeby sprawnie rozpędzać ważący 2 tony pojazd. Najsłabszy z silników (102 KM) wcale nie jest dychawiczny, ponieważ dysponuje momentem obrotowym o wartości 300 Nm.
Egzemplarz testowy (według danych fabrycznych) powinien zużywać w cyklu mieszanym 7,5 l/100 km. Volkswagen przekonuje, że średnie zużycie paliwa nowych jednostek napędowych spadło o połowę. I rzeczywiście, jadąc bardzo spokojnie, taki rezultat jest możliwy do osiągnięcia, jednak poruszając się bardziej dynamicznie, 2-litrowy diesel potrafi wypić nawet 10‒12 l/100 km.

Z myślą o kierowcy

Kierowca Craftera może korzystać z całego zastępu asystentów, które czynią jazdę wygodniejszą i bezpieczniejszą. Większość z nich jeszcze nigdy nie była oferowana w tej klasie aut. Dostępne są m.in. aktywny tempomat, asystent zmiany pasa ruchu, który sam koryguje tor jazdy samochodu, asystent automatycznego parkowania i asystent jazdy z przyczepą, system pozwalający bezpiecznie opuścić miejsce parkowania tyłem, funkcja awaryjnego hamowania w mieście City oraz automatyczny hamulec pokolizyjny. Dużym ułatwieniem dla kierowcy w codziennej eksploatacji, zwłaszcza na ciasnych parkingach, jest specjalny system ochrony nadwozia. Do działania wykorzystuje on umieszczone z przodu, z tyłu i na bokach nadwozia ultradźwiękowe czujniki, które monitorują otoczenie auta podczas postoju oraz powolnej jazdy. Dzięki temu, zwłaszcza w ruchu miejskim, udaje się uchronić nadwozie przed uszkodzeniem spowodowanym przeoczeniem przez kierowcę przeszkody znajdującej się w tzw. martwym polu. W tak dużych autach jak Crafter kierowca nie może zobaczyć tego, co dzieje się z każdej strony. W ramach tego systemu działa też inny, tzw. asystent zmiany pasa ruchu, wykorzystujący dwa radarowe czujniki umieszczone z tyłu pojazdu. Podczas jazdy z prędkością większą niż 10 km/h, gdy kierowca zmienia pas ruchu, system ostrzeże go o obecności innego samochodu w tzw. martwym polu z prawej i z lewej strony.
Największy z Volkswagenów wzorem pozostałych, mniejszych braci może zostać wyposażony w system nawigacji satelitarnej z funkcją online. Pozwala to na dostęp do wielu przydatnych aplikacji oraz tzw. dynamiczne prowadzenie do celu, omijając korki.
Największe atuty Craftera wynikają z możliwości jego personalizacji pod potrzeby konkretnego odbiorcy. Auto można dowolnie zabudować już na etapie produkcji w fabryce, co jest absolutną nowością w tej grupie aut. Zwykle takie usługi świadczył dealer, przy wsparciu firmy zewnętrznej, która wykańczała pojazd zgodnie i z poszanowaniem technologii producenta pojazdu. Oczywiście klient może zamówić specjalną przystawkę mocy (czerpaną wprost z jednostki napędowej auta), dodatkowe akumulatory. Volkswagen oferuje też gotowe rozwiązania zabudowujące: szafy, regały, wieszaki itd. Mnogość wariantów jest tak duża, że możemy pokusić się o stwierdzenie, że trudno będzie spotkać dwa identyczne samochody.
Pierwsze auta trafią do klientów na początku przyszłego roku. Mniej więcej pod koniec pierwszego kwartału pojawi się najcięższa wersja o DMC 5,5 tony, z napędem na tylną oś i bliźniaczymi kołami. Na pierwszy ogień do produkcji ruszają warianty przednio- i 4-napędowe, o mniejszym DMC, pomiędzy 3 a 4 tonami. Czy będzie hit? Będzie!

Kto testował: Michał Hutyra

Co: Volkswagen Crafter

Gdzie: Almeria

Kiedy: 23.11.2016

Ile: 250 km

Komfort i wygoda jazdy, funkcjonalność, właściwości jezdne, przestronność i możliwości aranżacji przestrzeni ładunkowej.

Ograniczona na ten moment dostępność aut, wysoka cena samochodu.

Przeczytaj również
Popularne