Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Suzuki Swift - Z bananem na twarzy

Swift jest doskonałym samochodem dla osób, które lubią prowadzić i nie traktują jazdy jako zła koniecznego. To najbardziej charakterny model Suzuki oferowany na polskim rynku i z pewnością jeden z ciekawszych samochodów segmentu B.

Pierwszy model Swifta pojawił się na rynku w 1983 roku, jednak w Polsce szczególną popularność zyskał model drugiej generacji wytwarzany od 1989 roku, zwłaszcza po uruchomieniu jego produkcji na Węgrzech. Obecnie na ulicy najłatwiej jest spotkać modele IV i V generacji, których z polskich salonów wyjechało łącznie ok. 20 tys. szt.

Premierowy model powstał według sprawdzonego przepisu wykorzystanego już w modelu z lat 2004‒2010. Japoński mieszczuch ma przysadziste, szerokie i krótkie nadwozie. Podobne zwarte kształty oraz proporcje szerokości do długości nadwozia ma w segmencie B tylko Mini One. Nowy Swift jest krótszy od dotychczasowego modelu o 1 cm, ale rozstaw osi powiększono o 2 cm. Auto jest też o 1,5 cm niższe, co przyczyniło się do obniżenia jego środka ciężkości, oraz 4 cm szersze. Konstruktorom Suzuki udało się odchudzić samochód aż o 120 kg, dzięki czemu Swift stał się jednym z najlżejszych aut w segmencie B. Podobnie jak u wielu konkurentów opcjonalnie możemy zamówić dwukolorowe malowanie nadwozia, a klamki drugiego rzędu drzwi schowano w masywnym słupku C.

Gama silników nie jest imponująca. Składa się z dwóch dobrze dobranych jednostek benzynowych 1.2 DualJet/90 KM oraz 3-cylindrowego 1.0 BoosterJet/111 KM. Nawet w podstawowym wariancie leciutki Swift okazuje się wystarczająco żwawy. Użyczony do jazd Swift 1.2 DualJet nie jest ofertą dla każdego, zwłaszcza nie dla osób, które lubią być odizolowane od otoczenia zmieniającego się za oknem samochodu, cenią miękko zestrojone zawieszenia oraz lubią jasne i przyjemne w dotyku materiały wykończeniowe.

Jeśli jednak lubimy czuć frajdę z jazdy i nie przeszkadza nam donośny dźwięk wysoobrotowej jednostki benzynowej, to Swift 1.2 DualJet będzie dobrym wyborem. Model ten prowadzi się niezwykle łatwo i przewidywalnie, podążając dokładnie tam, gdzie sobie życzymy. Szybko docenimy sprężyste zestrojenie zawieszenia, precyzję układu kierowniczego oraz precyzję zmiany kolejnych przełożeń 5-biegowej skrzyni mechanicznej. Silnik Swifta pracuje harmonijnie, płynnie nabierając obrotów i mocy. Pozwala on na spokojną, ale również całkiem dynamiczną jazdę po wkręceniu silnika w górne rejestry obrotomierza. Dzięki panoramicznej, ustawionej niemal pionowo, szybie przedniej mamy doskonałą widoczność zza kierownicy. Zestaw powyższych cech sprawi, że z twarzy kierowcy lubiącego jeździć samochodami nie przestanie schodzić uśmiech.

Nieco mniej entuzjazmu budzi wnętrze wykończone twardymi jak kamień ciemnymi tworzywami. Zaraz jednak kabina Swifta zbierze pochwały za funkcjonalność oraz intuicyjność obsługi, a także wygodne i dobrze wyprofilowane fotele, których siedziska osadzono 2 cm niżej niż w poprzedniku. Mogą na nie grymasić tylko wysocy pasażerowie, ze względu na długość siedzisk. Czwórka pasażerów z pewnością nie będzie narzekać na brak miejsca, zwłaszcza na szerokość. Pojemna kabina i niewielka długość ma swoje przełożenie na niewielkie wymiary bagażnika ‒ 265 l, czyli i tak 54 l więcej niż w poprzedniej generacji.

Po jazdach Swiftem dziwi nas tylko fakt, że w tych samych biurach projektowych co Swift powstały tak nijakie i przeciętne samochody jak Baleno czy Vitara...

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Suzuki Swift

Gdzie: Kielce

Kiedy: 13‒14.04.2017

Ile: 200 km

Ogólna frajda z jazdy, prowadzenie, właściwości jezdne, obszerna kabina, wygodne fotele, precyzyjna zmiana biegów, niewielkie zużycie paliwa, wersja 4x4 na horyzoncie.

Słabe wyciszenie, twarde tworzywa w kabinie, długi okres oczekiwania na zamówiony pojazd, ze względu na produkcję modelu w Japonii (3 miesiące).

Przeczytaj również
Popularne