W zasadzie moglibyśmy o nowościach Subaru nie pisać, ponieważ liczba zamówień na pojazdy tej marki przekracza możliwości produkcyjne fabryk. Biorąc pod uwagę, jak dojrzałe i zaawansowane samochody w zakresie technologii Japończycy oferują, wcale nas to zainteresowanie nie dziwi.
Subaru Outback można nazwać ojcem wszystkich uterenowionych kombi, jakie pojawiły się na światowych rynkach. Pierwszy samochód tego typu Subaru pokazało już w 1995 roku. Powstał on, podobnie jak każda następna generacja, na bazie klasycznego Legacy w wersji kombi, w którym powiększono prześwit, dodano bardziej rasowe progi i zderzaki oraz zastosowano napęd na cztery koła. Dopiero kilka lat po debiucie Outbacka I generacji pojawił się uterenowiony model Volvo XC70 Cross Country. Obecnie na europejskim rynku panuje prawdziwy wysyp podobnych konstrukcji z przydomkami All-, Cross czy Country. Subaru Outback stało się więc modelem jednym z wielu, ale żaden z rywali nie ma 20-letniego doświadczenia w konstruowaniu takich pojazdów.
Konserwatywnie i...nowocześnie
Piąta generacja Outbacka jest potężnym uterenowionym kombi klasy średniej. Pod względem wizualnym model ten prezentuje się wyraźnie lepiej od poprzednika. Przetłoczenia na masce i bokach nadwozia nadają pojazdowi dynamiki, a charakteru dodają panele ochronne w dolnych częściach zderzaków i na progach. Uwagę zwracają potężne okrągłe lampy przeciwmgielne i charakterystyczny sześciokątny grill. Nowy Outback ma ten sam rozstaw osi co starszy model (274,5 cm), jednak nadwozie zyskało 4 cm długości (481,5 cm) oraz 2 cm na szerokość (184 cm). Istotną zmianą było przesuniecie słupka A o 10 cm do przodu.
Producent poprawił jakość materiałów we wnętrzu, choć zachował konserwatywną stylistykę kabiny. Na środkowej konsoli znalazł się duży dotykowy wyświetlacz systemu multimediów. Między fotelami przednimi pojawiły się nawiewy dla pasażerów z tyłu, a kąt oparcia tylnej kanapy możemy wygodniej regulować dźwigniami umieszczonymi w dolnej części oparcia.
Naciskając odpowiedni przycisk na lewym ramieniu koła kierownicy, możliwe jest głosowe wybieranie funkcji, np. zmiany temperatury. Gdy powiemy po angielsku: „zmień temperaturę na… (dana wartość)” system szybko i sprawnie zmieni nastawy klimatyzacji.
Pasażerowie nie mogą narzekać na brak miejsca, tak dla siebie, jak i bagaży. Przy komplecie pasażerów mamy jeszcze ładownię o pojemności 559 litrów. Po złożeniu oparć uzyskujemy płaską podłogę i potężną ładownię o kubaturze 1848 litrów. To niemal tyle samo co w Škodzie Superb kombi i nawet 70 litrów więcej niż w Passacie Variant (B8).
Dzięki optycznemu systemowi EyeSight możemy uniknąć kolizji podczas jazdy z prędkością nawet 50-55 km/h. W sytuacji kryzysowej zatrzyma on pojazd za nas. Inni producenci, wykorzystujący głównie systemy radarowe, dają pewność, że pojazd nie uderzy w przeszkodę, jeśli porusza się z prędkością do 30 km/h.
EyeSight to nie nowość
Nowinką w Subaru Outback na rynku europejskim jest system EyeSight, składający się z dwóch kamer umieszczonych w górnej części przedniej szyby. EyeSight działa podobnie jak oczy człowieka, obserwując ulice w kolorze do odległości około 110 metrów pod kątem 35 stopni. System potrafi rozróżnić obiekty na drodze, tj. rozpoznać pieszych, motocykle, rowery czy samochody. Na podstawie trójwymiarowego obrazu (z kamery stereoskopowej) czuwa nad bezpieczeństwem pojazdu. Kiedy system wykryje potencjalne niebezpieczeństwo, ostrzeże kierowcę, a w sytuacji krytycznej nawet zahamuje samochód, aby uniknąć kolizji. W tym czasie zegary pojazdu podświetlą się na czerwono i zaczną mrugać. System ostrzega np. o zjeździe z pasa ruchu, czy też służy do wspomagania kierowcy w momencie jazdy z włączonym aktywnym tempomatem. Interweniuje on również, gdy kierowca zacznie hamowanie w sposób mało wystarczający, zwiększając samoczynnie siłę hamowania.
System proponowany przez Subaru charakteryzuje się lepszą skutecznością w warunkach dobrej widoczności niż układy radarowe stosowane przez konkurencję. Na przykład system rozpoznaje światła hamowania w autach przed nami zdecydowanie wcześniej, niż proces hamowania zauważą systemy radarowe. Tym samym Subaru zacznie wcześniej hamować, czyniąc to płynniej i bardziej delikatnie. O skuteczności systemu świadczy fakt, że pozwala on niemal całkowicie uniknąć kolizji, jeśli pojazd jedzie z prędkością ok. 50 km/h. System EyeSight przydaje się również podczas jazdy w korku. Jeśli, np. stojąc za innym samochodem, zagapimy się i nie ruszymy, system specjalnym brzęczykiem przypomni nam o tej konieczności. Podczas dwudniowych jazd testowych doceniliśmy szybkość działania systemu EyeSight oraz jego płynność, dzięki czemu jego działanie było nawet lepsze niż w przypadku systemów radarowych marek premium. Problem pojawia się w momencie jazdy we mgle, gdyż jest to system jedynie optyczny. Tym samym EyeSight nie zauważy pojazdów głęboko we mgle, które wykryją z kolei systemy radarowe.
Choć EyeSight jest nowością na rynku europejskim, to Subaru pracuje nad nim od wielu lat. Pierwsza generacja systemu EyeSight pojawiła się w 1999 roku, ale wyłącznie w Japonii. Kolejna zadebiutowała w 2008 roku w Japonii, a po trzech latach wprowadzono ją do oferty na rynkach Stanów Zjednoczonych i Kanady. Rok później, tj. w 2012 roku, EyeSight zawitał do Australii. System ten nie był oferowany w Europie ze względu na różnorodność i skomplikowanie warunków drogowych na kontynencie, co utrudniało stworzenie odpowiedniego oprogramowania i algorytmów, aby system był pewny i skuteczny we wszystkich krajach Europy.
Boxer żyje!
Subaru Outback jest dostępny w dwóch wersjach silnikowych: z dwulitrowym dieslem o mocy 150 KM (350 Nm/1600‒2800 obr./min.) oraz 2,5-litrową benzyną o mocy 175 KM (235 Nm/4000 obr./min). Co istotne, obie jednostki japońskiej marki to silniki przeciwsobne, popularnie nazywane boxerami. Dzięki takiemu układowi, silnik położony jest niżej niż w przypadku klasycznych jednostek. Ma to wpływ na obniżenie środka ciężkości, a tym samym na stabilność pojazdu podczas jazdy w zakrętach. Jak zaznacza producent, w silniku benzynowym zmieniono ok. 80% elementów, a w dieslu nawet 90%. Wszystkie modyfikacje miały na celu zwiększenie efektywności i obniżenie spalania. W jednostce wysokoprężnej zmieniono m.in. kształt tłoków, turbosprężarkę czy stopień sprężania. Silnik oferuje co prawda ten sam maksymalny moment obrotowy co starszy model, ale w szerszym zakresie obrotowym. Na pochwałę zasługuje niezłe wyciszenie pojazdu. Mimo niezbyt opływowych kształtów, nawet przy szybkie jeździe autostradą nie dokucza ani hałas spod maski, ani szum powietrza opływającego nadwozie. Testowane egzemplarze wyposażono w bezstopniowe skrzynie CVT Lineartronic. W nowej generacji Outbacka mamy możliwość manualnej stopniowej zmiany biegów (a właściwie emulowania zmiany biegów) z użyciem manetek.
Skrzynia CVT zastosowana w Subaru jest obecnie jedną z lepszych skrzyń bezstopniowych. Podczas dynamicznego przyśpieszania obce nam jest zjawisko wycia silnika i wkręcania się jednostki na bardzo wysokie obroty, typowe w skrzyniach CVT stosowanych np. w Toyocie i Lexusie. W Subaru nabieranie prędkości przebiega łagodniej, bardziej płynnie i ciszej. Niestety, Subaru ze skrzynią CVT spala ok. pół litra więcej paliwa niż wariant z przekładnią manualną. Podczas spokojnej jazdy w trasie z baku znika co najmniej siedem litrów oleju napędowego na setkę.
Outback pozytywnie zaskakuje również zestrojeniem układu jezdnego. Pojazd zapewnia wysoki komfort tłumienia nierówności, a jednocześnie zachowuje się bardzo pewnie podczas połykania zakrętów. Również do precyzji układu kierowniczego trudno mieć zastrzeżenia. Outback, oprócz charakterystycznego dla Subaru stałego napędu wszystkich kół Symmetrical AWD, oferuje teraz także, znany już z Forestera, tryb X-MODE, który poprawia zdolności terenowe samochodu podczas jazdy po śliskich nawierzchniach. Producent zastosował w tym modelu również system kontrolujący prędkość zjazdu ze wzniesienia, dzięki któremu zjazdu ze stromizny możemy dokonać bez konieczności używania hamulca.
Obecnie około 92% nabywców nowych Subaru ma wyższe wykształcenie, a ponad połowę klientów stanowią właściciele firm.
W imię bezpieczeństwa
Warto dodać, że wśród europejskich importerów polski oddział Subaru zdecydowanie się wyróżnia w zakresie usług, jakie oferuje nabywcom japońskich samochodów. Tylko w Polsce wszystkie samochody są już od siedmiu lat wyposażane w system ISR, działający na podobieństwo e-Call, który ma być za rok stosowany seryjnie we wszystkich nowych samochodach w Europie. Korzystanie z tej usługi jest darmowe w pierwszym roku użytkowania pojazdu, jednak aż 70% nabywców przedłuża korzystanie z niej w kolejnych latach. Co więcej, kierowcy kupujący szybsze modele Subaru (m.in. WRX STI, Outback z systemem EyeSight) są objęci darmowym programem szkoleń bezpiecznej jazdy.
Importer proponuje też interesujący pakiet ubezpieczeń powstały przy współpracy z Wartą. Kierowca Subaru, który przejdzie szkolenie z bezpiecznej jazdy, może liczyć na zniżkę ubezpieczeniową. Dodatkowo, jeśli kierowca przejdzie szkolenie, zobowiąże się nie przekraczać dopuszczalnych prędkości więcej niż 30 km/h i umożliwi dostęp do danych z czarnych skrzynek, w momencie kolizji może liczyć na kolejne obniżki. Działania importera już przynoszą bardzo miarodajne rezultaty. W samochodach wykorzystujących system ISR szkodowość jest niższa o ok. 14% niż w innych pojazdach, a w samochodach ubezpieczonych w Warcie, ale z największymi restrykcjami i największymi zniżkami, szkodowość spadła o 47%!
Dla wybranych
Outback nie jest samochodem tanim. Za podstawowy wariant z dieslem pod maską zapłacimy 145 tys. zł, a za topowy egzemplarz z tą jednostką 178,5 tys. zł. Wersja benzynowa, ze względu na akcyzę, jest droższa i kosztuje od 151 tys. zł. Importer zakłada sprzedaż w tym roku ok. 300 egzemplarzy modelu Outback oraz ok. 1500 wszystkich Subaru. Sprzedaż z pewnością mogłaby być większa, jednak tylko taką transzę producent przyznał na rynek polski, ze względu na ograniczone moce produkcyjne zakładów. Obecnie Subaru realizuje inwestycję polegającą na zwiększeniu produkcji w Stanach Zjednoczonych, ale nastąpi ona dopiero pod koniec 2016 roku. Dzięki niej japońska marka będzie w stanie wytwarzać nawet milion samochodów Subaru rocznie.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Subaru Outback 2.0 D
Gdzie: Ljubljana/Triest
Kiedy: 26–27.01.2015
Ile: 300 km
Pewne działanie systemu EyeSight, jakość wykonania, właściwości jezdne, dobry komfort jazdy, wysoki poziom bezpieczeństwa (+ atrakcyjny pakiet szkoleń i zniżek ubezpieczeniowych).
Wysoka masa, wysokie ceny, przeciętne osiągi, system EyeSight bezradny podczas jazdy we mgle.