Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

SsangYong - Nowy wizerunek

Tivoli jest pierwszym z serii modeli, które mają się przyczynić do zmiany wizerunku marki SsangYong na rynkach światowych. I ma na to szanse. Koreański crossover nie tylko wygląda bardziej efektownie niż jego więksi bracia, ale również oferuje bardziej przytulne wnętrze i lepsze właściwości jezdne.

SsangYong jest w Polsce marką wyjątkowo niszową, biorąc pod uwagę, że oferuje modele w segmentach popularnych. W zeszłym roku zarejestrowano zaledwie 120 samochodów tej marki, a do końca maja br. było to kolejne 84 szt. Nowy model Tivoli ma szanse na zwielokrotnienie sprzedaży i to z wielu powodów.

Ciekawy styl
Tivoli jest nowym przedstawicielem prężnie rozwijającego się segmentu B-SUV i jednocześnie najmniejszym modelem w ofercie marki SsangYong. Premierowy koreańczyk ma długość 419,5 cm, szerokość 180 cm i wysokość 159 cm. Model ten ma rozstaw osi 260 cm oraz dość skromny prześwit – 16,7 cm. Crossover SsangYonga będzie stanowił konkurencję m.in. dla Nissana Juke, Opla Mokki, Suzuki Vitary, Kii Soul czy Renault Captur. Tivoli zrywa ze stylistyką dotychczasowych modeli SsangYonga. W odróżnieniu od nich ma wyraziste, pełne ostrych linii i bardziej zadziorne kształty nadwozia. Uwagę zwracają m.in. małe okna boczne, dzięki czemu pojazd wygląda bardziej masywnie. Tivoli może zainteresować młodszych kierowców, którym zależy na wyróżnieniu się w tłumie innych aut. Producent daje np. możliwość personalizacji pojazdu poprzez kontrastowe malowanie dachu, w kolorze czarnym lub białym.

Sprzedaż w segmencie B-SUV zwiększyła się w Polsce w 2014 roku o 33,6% w stosunku do roku wcześniejszego, co zapewniło mu 4,9% udziału w całym rynku samochodów osobowych. Dynamiczny rozrost tego segmentu wyraźnie widać także w innych krajach Europy. Nic dziwnego, że każdy producent stara się mieć w ofercie co najmniej jeden taki model.


Poprawna kabina
Znacznie lepiej niż w innych modelach marki SsangYong prezentuje się wnętrze. Na plus należy zaliczyć dobrze wyprofilowaną kierownicę, wygodne fotele oraz poprawną ergonomię i funkcjonalność. Nie można mieć również zastrzeżeń do jakości tworzyw, choć dużą część deski rozdzielczej i drzwi pokrywają twarde plastiki. Na zamówienie będzie dostępna wersja z wykończonym na czerwono wnętrzem, z obszytymi czerwoną skórą siedzeniami i kierownicą oraz wstawkami w tym samym kolorze na desce rozdzielczej i drzwiach.
Wśród przycisków na desce rozdzielczej uwagę zwraca ten z grafiką kierownicy. Dzięki niemu mamy możliwość zmiany siły wspomagania układu kierowniczego w trybach Comfort, Standard i Sport. W odróżnieniu od modeli wielu innych marek różnica w pracy układu kierowniczego w poszczególnych trybach jest wyraźnie odczuwalna. Przy komplecie pasażerów dysponujemy jeszcze całkiem sporym bagażnikiem o pojemności 423 litrów (wg VDA), licząc z wnęką na koło zapasowe. W podstawowych wersjach brakuje jednak dodatkowej półki w bagażniku. W konsekwencji po złożeniu oparć w ładowni powstaje potężny próg.

Tylko dwa silniki
Koreański crossover będzie oferowany w dwóch wersjach silnikowych: z motorem benzynowym 1,6 l o mocy 128 KM (160 Nm przy 4600 obr./min) lub dieslem 1,6 l o mocy 115 KM (300 Nm przy 1500–2500 obr./min). Na razie importer zaprezentował dziennikarzom jedynie wersję benzynową 2WD. Silnik ten sprawia wrażenie dość ospałego, a lepsze przyśpieszenia są możliwe dopiero przy wkręcaniu jednostki w górne rejestry obrotomierza. W lipcu rozpocznie się produkcja Tivoli z napędem na cztery koła (wymaga dopłaty 7000 zł), który będzie dostępny tak dla silnika benzynowego, jak i diesla. Napęd na koła jest standardowo przenoszony przez 6-biegową skrzynię manualną produkowaną przez Hyundaia. Automatyczna 6-stopniowa skrzynia biegów japońskiej firmy Aisin, znana również z samochodów Mini, wymaga dopłaty 6000 zł.

Ceny jak u konkurencji
Za najtańsze Tivoli w wersji Crystal Base zapłacimy 59,9 tys. zł. Znajdziemy w nim m.in. klimatyzację, tempomat, podgrzewane i elektrycznie regulowane lusterka, ale brakuje tu np. radia z bluetooth i wejścia USB. Rozwiązania te są w standardzie droższej o 1500 zł wersji Crystal. Dla porównania za najtańszego Renault Captur zapłacimy 55,9 tys. zł, ale ma on pod maską wyraźnie słabszy silnik 0.9/90 KM. W salonie Opla za podstawową Mokkę (1.6/115 KM) przyjdzie nam zapłacić 68,9 tys. zł.
Klienci najczęściej będą wybierać Tivoli prawdopodobnie w trzeciej wersji wyposażenia Quartz (od 68,9 tys. zł), ze względu na korzystny poziom wyposażenia w stosunku do ceny. W tej wersji na pokładzie są już np. kamera cofania, system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym oraz 16-calowe felgi aluminiowe. Tu pojawia się również kolanowa poduszka powietrzna, której próżno szukać np. w Renault Captur czy Oplu Mokka.
Topowa wersja Sapphire (80,9 tys. zł) pozwala się już cieszyć m.in. z dwustrefowej automatycznej klimatyzacji, skórzanej tapicerki, obszytej skórą podgrzewanej kierownicy, elektrycznie regulowanym fotelem kierowcy, podgrzewanych foteli z przodu (z wentylacją) i z tyłu. Dopiero w tym wariancie możemy wybierać jeden z sześciu kolorów podświetlenia zegarów. Nawigacja TomTom wymaga dopłaty 2300 zł w każdej wersji, podobnie jak szyberdach (2500 zł).
Producent Tivoli niestety nie daje możliwości zamówienia wielu elementów z zakresu bezpieczeństwa czynnego. Nie znajdziemy więc w tym modelu np. systemów hamowania awaryjnego, czujników ostrzegających o bezwiednej zmianie pasa ruchu czy o pojeździe w martwym polu.
W przyszłym roku zadebiutuje dłuższy o kilkanaście centymetrów model zbudowany na bazie Tivoli. Będzie on miał dłuższe zwisy z tyłu i z przodu, ale jednocześnie zachowa ten sam rozstaw osi, szerokość i wysokość co model obecnie wchodzący do sprzedaży.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: SsangYong Tivoli 1.6L Quartz

Gdzie: Wiązowna

Kiedy: 11.06.2015

Ile: 150 km

Oryginalny wygląd, pięcioletnia gwarancja, obszerna kabina, wyraźnie lepsze prowadzenie i zestrojenie zawieszenia niż w innych SsangYongach.

Ograniczona sieć sprzedaży i serwisów, ograniczona liczba wersji silnikowych, brak na liście opcji wielu systemów podnoszących bezpieczeństwo czynne.

Przeczytaj również
Popularne