Najmłodsze dziecko Škody – Rapid – wydaje się samochodem idealnie skrojonym dla przedsiębiorców na czas gospodarczego spowolnienia. Jest funkcjonalny i obszerny, kusi rozwiązaniami, jakich próżno szukać u kompaktowych rywali, a przy tym kosztuje mniej od wielu z nich.
Zaciskanie pasa wśród wielu przedsiębiorców, a jednocześnie konieczność korzystania z samochodów służbowych, nie tylko zmusza ich do skrupulatniejszej kontroli wydatków we flocie, ale i rewizji planów zakupowych. Firmy zaczynają łaskawszym okiem patrzeć na tańsze modele samochodów, oferujące zbliżoną funkcjonalność do obecnie użytkowanych we flotach. Do budżetowych samochodów, które mają duże szanse szerzej zaistnieć w firmach, oprócz np. Chevroleta Cruze, dołącza właśnie Škoda Rapid.
Auto środka
Škoda Rapid ma w założeniu wypełnić sporą lukę w gamie czeskiej marki między Fabią, a rosnącą z generacji na generację Octavią, która wymiarami ociera się właściwie o segment D. Do niedawna rolę auta międzysegmentowego pełniła w ofercie Octavia Tour I, której Rapid jest oficjalnym następcą.
Rapid przy długości 448 cm jest co prawda 2,5 cm krótszy od Octavii Tour, ale ma jednocześnie o 9 cm większy rozstaw osi (260 cm), co owocuje wyraźnie większą ilością miejsca dla pasażerów, zwłaszcza z tyłu. Nowość Škody jest nieco mniejsza od Octavii II. Od większej siostry jest więc o 18 cm krótsza, 6 cm węższa i ma 8,5 cm mniejszy rozstaw osi. Pasażerowie mają we wnętrzu minimalnie mniej miejsca na głowami (1–2 cm, zależnie od rzędu).
Prosto i funkcjonalnie
Škoda Rapid nie porywa wyglądem. Niewtajemniczeni mogą ją pomylić z Octavią sprzed liftingu, zwłaszcza jeśli spojrzymy na tył samochodu. W nadwoziu dominuje prosta forma i ostre linie załamujące światło. Na masce mocno uwidoczniony jest nos z nowym logo marki. Nieco lekkości ciężkiej bryle tyłu dodaje czarny element u dołu zderzaka (pseudodyfuzor). Kształt nadwozia Rapida sugeruje, że mamy do czynienia z sedanem. Nic bardziej mylnego. To klasyczny liftback, w którym klapa unosi się do góry wraz z tylną szybą. Poza Octavią tego typu rozwiązania można było spotkać wiele lat temu np. w samochodach japońskich. Po uniesieniu klapy naszym oczom ukazuje się imponujący pod względem wymiarów i bardzo ustawny 550-litrowy bagażnik. Jego długość i szerokość przekracza metr, a wysokość pół metra. Do tego po opuszczeniu oparć tylnych foteli powiększa się on do 1490 litrów. Nie uzyskujemy jednak płaskiej powierzchni ładunkowej.
Na deskach rozdzielczych Škód, tak w Rapidzie, jak i innych modelach tej marki, udało się uniknąć guzikomanii znanej z wielu aut konkurencyjnych. Jest ona prosta i przejrzysta, a obsługa bardzo intuicyjna. Konsolę środkową uformowano w kształt litery V. Tworzywa we wnętrzu są twarde, ale wykonane z niezłej jakości materiałów i przyzwoicie spasowane. Sprawiają lepsze wrażenie niż np. w Chevrolecie Cruze, ale nie tak dobre jak np. w Kii cee’d. W Rapidzie pomyślano o dużej liczbie schowków (te w drzwiach zmieszczą i półtoralitrowe butelki) i uchwytów na kubki. Dopracowanie modelu podkreślają praktyczne detale, np. pod klapką wlewu paliwa zamontowano skrobaczkę do szyb, pod fotelem pasażera pojemnik na kamizelkę odblaskową, a w boczkach przednich foteli dodatkowe kieszenie na drobiazgi (opcja).
Co w podwoziu?
W podwoziu Rapida zastosowano płytę modułową, której przednią część znamy już z modeli Fabia i Roomster. Tylnej części podłogi najbliżej jest do Octavii Tour. Trudno zatem oczekiwać od liftbacka Škody właściwości jezdnych Forda Focusa czy Opla Astry, ale na tle innych kompaktów praca układu jezdnego i komfort jazdy prezentuje się bardzo dobrze. Co ciekawe, producent oferuje opcjonalnie pakiet na bezdroża (+600 zł), w ramach którego pod silnikiem zamontowano specjalną osłonę a prześwit pojazdu wzrasta o 7 mm. Zwiększa się również skok zawieszenia o 12 mm z przodu i 15 mm z tyłu. Te drobne modyfikacje mogą niekiedy uratować właściciela od kosztownych napraw elementów podwozia lub silnika.
Wystarczająca gama
W gamie silnikowej Rapida znajdziemy jednostki 1.2 MPI o mocy 75 KM (ceny od 43 860 zł) oraz 1.2 TSI 85 KM (od 48 360 zł) i 105 KM (od 50 860 zł). Dwa słabsze warianty sprzężono ze skrzyniami 5-biegowymi a najmocniejszy wyposażono w przekładnię 6-biegową. W naszym odczuciu rozsądnym wyborem może być spośród nich wariant 85-konny oferujący wyraźnie lepsze osiągi od słabszej wersji (przyśpieszenie do setki jest o 2,1 s lepsze – 11,8 s) oraz znacząco niższe spalanie (przeciętnie 0,7 l na każde 100 km).
Najmocniejsza w ofercie jest wersja 1.4 TSI/122 KM (od 58 860 zł) wyposażona standardowo w 7-biegową przekładnię DSG. W 2013 roku dojdzie również wariant 1.6MPI/105 KM. Pod maskę Rapida możemy zamówić także diesle: 1.6 TDI o mocach 90 (dostępny od przyszłego roku) i 105 KM (od 58 360 zł). Obie wersje dostaniemy ze skrzynią 5-biegową, ale słabsza z nich będzie opcjonalnie wyposażana w skrzynię DSG. Nabywcy zainteresowani mniejszym spalaniem mogą się również zainteresować pakietem GreenTec, w skład którego wchodzą system start-stop, system odzyskiwania energii hamowania i opony o niskim poziomie toczenia. Dzięki nim Škoda ma spalać ok. 0,5 l/100 km mniej niż klasyczny odpowiednik.
W przyszłym roku Škoda chce sprzedać w Polsce około ośmiu tysięcy Rapidów, co oznacza znalezienie się tego pojazdu w grupie najpopularniejszych modeli w Polsce. Biorąc pod uwagę oferowane walory użytkowe, konkurencyjne ceny oraz świetny image marki, o dobre wyniki sprzedaży możemy być spokojni.
Wyposażenie i cenniki
Rapid jest dostępny w trzech poziomach wyposażenia: Active, Ambition i Elegance. Nawet w najtańszej wersji na pokładzie (ceny od 43 860 zł dla wersji 1.2MPI/75 KM) znajdziemy sześć poduszek powietrznych (przednie, boczne i kurtynowe), elektryczne szyby przednie oraz ESP i ASR. W podstawowym wariancie brakuje za to radia (to najtańsze z CD mp3 kosztuje 900 zł). Dopiero od wersji Ambition (od 49 060 zł) w standardowym wyposażeniu jest klimatyzacja manualna, komputer pokładowy, podłokietnik ze schowkiem oraz elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka. Praktycznym dodatkiem jest również schowek na okulary. Wersję Ambition odróżnimy od tańszej Active po tym, że z przodu zamontowano światła przeciwmgielne, a klamki i lusterka są w kolorze nadwozia. W topowej wersji Elegance (od 53 860 zł) nie zabrakło na pokładzie tempomatu, seryjnych czujników parkowania, elektrycznie regulowanych szyb tylnych oraz felg aluminiowych. Szkoda, że dopiero w tej wersji pojawiają się w wyposażeniu regulowane na wysokość fotele kierowcy i pasażera oraz sterowanie radiem z kierownicy. Dopłaty w każdej wersji wymagają m.in. klimatyzacja automatyczna (+1500 zł), nawigacja Amundsen z ekranem dotykowym (2000–2900 zł), Bluetooth (900–1500 zł), złącze MDI (zawierające port AUX, wejście USB oraz iPod) w cenie 500 zł, układ HHC – wspomagający ruszanie na wzniesieniu (+500 zł) oraz światła doświetlające zakręty (450–1200 zł). Co ważne, wśród lakierów niewymagających dopłat, oprócz białego, Rapida możemy nabyć również w kolorze czerwonym i błękitnym.
Kto kupi Rapida?
W strukturze sprzedaży aut kompaktowych w Polsce 41% samochodów ma nadwozia hatchback, 16% kombi, a 6% sedan. To właśnie w te trzy grupy, stanowiące 63% naszego rynku, celuje Škoda.
Z racji nadwozia trudno jednoznacznie wskazać konkurentów dla Rapida. Škoda zakłada, że będą ją stanowiły budżetowe samochody kompaktowe w cenie do 60 tys. zł. Przyjdzie jej się więc zmierzyć m.in. z Chevroletem Cruze (ceny od 48 490 zł), Hyundaiem Elantra (od 57 900 zł), Kią cee’d (od 49 900 zł), Oplem Astra III (od 43 950 zł) oraz Renault Fluence (od 52 200 zł). Do tego na Rapida przychylniejszym okiem mogą spojrzeć firmy użytkujące do tej pory np. Fordy Focusy czy Renault Megane. W momencie pogorszenia koniunktury mogą one być zmuszone do zaciskania pasa i ograniczania budżetów na flotę. Mocniejsze wejście do flot może zapewnić Rapidowi wersja kombi, nazywana obecnie Spaceback, która ma się pojawić w czwartym kwartale przyszłego roku. W założeniu wariant ten może stanowić ok. 40% sprzedaży Rapida. W tym w przyszłym importer Škody zamierza sprzedać w Polsce ok. 8000 Rapidów, z czego ok. 3 tys. szt. będą to samochody w wersji kombi. Patrząc na walory użytkowe nowego kompaktu Škody, plany te nie wydają się wygórowane.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Škoda Rapid 1.6 TDI 105 KM Ambition
Gdzie: Opalenica
Kiedy: 5.11.2012
Ile: 100 km
Obszerne nadwozie i wnętrze, funkcjonalność, pojemny bagażnik..
Nierówna podłoga bagażnika po złożeniu oparć, słaba widoczność do tyłu.