Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Saga rodu V8

Już w 1969 r. pierwszy 14-litrowy silnik V8 Scanii o mocy maksymalnej 350 KM był jedną z najmocniejszych jednostek napędowych do samochodu ciężarowego. Dziś, ponad 40 lat później, ta wciąż żywa legenda oferuje najnowszą technologię wyciskającą z podobnego silnika ponaddwukrotnie większą moc.

Współczesne koncerny masowo wytwarzają pojazdy, których budowa ma sprostać określonym wymaganiom każdego użytkownika. Stanowią tym samym kolejny krok inżynieryjnej ewolucji od drabiniastego wozu do pojazdu idealnego, nawet za cenę braku jakiejkolwiek charyzmy, śladu duszy. W nowej Scanii z widlastym ośmiocylindrowym silnikiem mamy, na szczęście, odmienne pierwsze wrażenie.

Tylko waga ciężka
Dla Scanii od zawsze liczy się jedynie waga ciężka – powyżej 16 ton. Nowy silnik to także odnowiona kabina. Typowa dla Scanii zaokrąglona wokół miejsca kierowcy konsola dowodzenia mieści wiele uporządkowanych przełączników pokładowych. Mimo licznych funkcji w tak bardzo skomputeryzowanej ciężarówce, nie odczuwamy pokusy sprawdzania, co włącza każdy z przycisków, a potem przez dziesięć następnych kilometrów pstrykania innymi, aby sprawdzić, którym się to wszystko wyłącza. Obsługa instrumentów odbywa się intuicyjnie i dyskretnie przełącznikami z koła kierownicy bez odrywania od niej rąk. Wykończenie wnętrza przytłacza przepychem niczym w kabinie luksusowej limuzyny. Skórzane obicia drzwi, kierownicy i foteli, ciemne tony barw elementów imitujących drewno. Nawiązujące do sportowego ducha rywalizacji metalicznie połyskujące pedały: gazu i hamulcowego, czy też wszystkie funkcje motoryczne pojazdu do jazdy do przodu i do tyłu skupione w jednej małej dźwigience. Plastik tutaj też jest. Ba, całe połacie czarnych powierzchni plastikowych. Ale tworzywo jest gładkie i łatwe do utrzymywania w czystości, a jego elastyczność sprawia, że nic nigdy tu nie zatrzeszczy. Zestaw zegarów z kolorowymi wyświetlaczami to ukłon w stronę nowoczesności, gdzie jak w soczewce skupione zostały lotnicze tradycje marki przeplatające się z motoryzacją. Mamy zatem szereg elektronicznych skali uzupełnionych przez tradycyjne cyferblaty z analogowymi wskazówkami. Siedzi się w niesamowicie wygodnych fotelach, których profil zapewnia niezłe trzymanie boczne – zupełnie jak w sportowej osobówce. Tam jednak nigdy nie znajdziecie aż tylu możliwości ustawienia, podpompowania czy podgrzewania siedziska co tu. W wolnej chwili kierowca może, nawet nie wychodząc z kabiny, leniwie spojrzeć na wskaźniki kontrolujące ciśnienie powietrza w ogumieniu ciągnika. Gdzie nie spojrzysz, wszędzie widzisz emblemat „V8”. Zupełnie tak, jakby bez niego pojazd jeździł wolniej, gorzej. To cały duch tej maszynerii.

Prawdziwe V8
Drzemie on pod podłogą rozparty na całej szerokości między podłużnicami ramy. Ośmiocylindrowy widlasty silnik o pojemności 16,4 litra. Siedemset trzydzieści koni mechanicznych wyciśniętych z wielkiego serducha zasilanego wtryskiem paliwa common rail. Do tego trzy i pół tysiąca twardych niutonometrów gotowych do pracy w każdych warunkach, natychmiast po muśnięciu pedału gazu, bo już od 1000 obr./min. Nowa, 730-konna widlasta „ósemka” jest częścią nowej platformy silnikowej Scania wprowadzonej na rynek trzy lata wcześniej w silnikach rzędowych. To całkowicie nowa konstrukcja, przystosowana do wyższych ciśnień spalania, ale oparta na tradycyjnych cechach producenta: odrębne głowice cylindrów, wałek rozrządu zabudowany u góry bloku cylindrów oraz koła zębate mechanizmu rozrządu umieszczone z tyłu silnika. Mimo że silnik został zaprojektowany od podstaw, wiele elementów zapożyczono z poprzednich silników V8 i jednostek rzędowych Euro 5. Zachowany został 90-stopniowy kąt rozwidlenia cylindrów. Dzięki temu jednostka napędowa jest całkowicie wyważona, nawet w chwilach maksymalnych impulsów ciśnienia, zapewniając liniowy puls oddawania mocy. Skok tłoka nie zmienił się, dzięki czemu nie było konieczności modyfikacji wymiarów w dolnej części silnika, co z kolei pozwoliło wykorzystać wiele elementów pochodzących od innych jednostek napędowych Scanii. Zwiększona o 3 mm średnica cylindra spowodowała wzrost pojemności skokowej o 0,8 litra. Średnica cylindra jest identyczna jak w silnikach rzędowych nowej generacji, co oznacza możliwość stosowania jednakowych tłoków, tulei cylindrowych i głowic cylindrów. Aby móc zastosować krótkie, sztywne popychacze, wałki rozrządu zamontowano w dotychczasowym miejscu, tzn. w pobliżu górnej krawędzi bloku cylindrów. Cały mechanizm zaworowy został uproszczony, a krzywki – zmodyfikowane. To skutek wyposażenia jednostki napędowej w układ wtryskowy common rail, w którym wtryskiwacze są sterowane i uruchamiane całkowicie elektronicznie, a więc nie wymagają odrębnych popychaczy. Pozostałe elementy w górnej części silnika, np. głowice cylindrów i napęd wałków rozrządu, pozostały w dużej mierze bez zmian i też są identyczne jak w silnikach rzędowych.

Opticruise
Silnik współpracuje ze wzmocnioną dwuzakresową skrzynią biegów z półbiegami (12 biegów podstawowych i 2 biegi pełzające). Wyposażoną w koła zębate o zmienionych wymiarach i – jak podaje producent – dwukrotnie poddawanych śrutowaniu. Silnik V8 jest oferowany wyłącznie w połączeniu ze skrzynią biegów Opticruise, w wersji w pełni zautomatyzowanej lub z pedałem sprzęgła. Obydwie wersje mają udoskonalone oprogramowanie. Oznacza to, że silnik kręci się najczęściej w optymalnej skali obrotów, a ujęcie gazu podczas pokonywania wzniesienia wcale nie oznacza utraty ciągu i wystąpienia konieczności ponownego rozpędzania się od pierwszych biegów. Brak potrzeby korzystania z wysokich obrotów zapewnia sięganie pełnymi garściami do nieprzebranych pokładów maksymalnego momentu obrotowego. Bez jakiejkolwiek oznaki turbodziury. I nic dziwnego, skoro powietrze do silnika tłoczy sprężarka z łopatkami o zmiennej geometrii, efektywna niezależnie od obrotów silnika. W opcji jest dostępny skuteczny zwalniacz Scania Retarder, który – współpracując z tempomatem – przez większą część trasy zwalnia stopę kierowcy z obsługi pedału hamulca.

Wygoda
Całość wolno, w typowo ciężarowy majestatyczny sposób, wkręca się na obroty. Mimo to bezwładność wirującej mechaniki przyspieszającego silnika podczas przegazówki na postoju kołysze wolno kabiną, zaznaczając obecność silnika. Potencjał jego mocy składa się na relaksującą jazdę i można prawie zapomnieć, że znajdujemy się w samochodzie. Również dlatego, że podróżując Scanią V8 w kolumnie samochodów, w przeciwieństwie do innych kierowców nie odczuwamy żadnych wibracji przenoszonych od nierówności nawierzchni na kierownicę. Ta funkcjonuje lekko, choć jazda z ładunkiem napełnia układ dobrze dozowanym oporem, pozwalającym na planowanie kierunku toczenia przednich kół w czasie rzeczywistym, jak w samochodzie osobowym. I ta uspokajająca cisza. Zupełnie tak, jakby zestaw nie był napędzany spalinowym silnikiem. Słychać tylko niewielkie szumy toczenia. To jeden z tych pojazdów, które hipnotycznie odizolowują kierowcę od rzeczywistości. Scanię można polubić od razu właśnie za to, że siedząc w niej nic nas nie rusza. Potężna zbroja i monumentalna sylwetka nadwozia z ośmiocylindrowym orężem w postaci silnika, pozwala poczuć się bezpiecznie, mimo wszechogarniającego ruchu drogowego i agresywnie szarżujących dookoła innych samochodów.
Obie leżanki umieszczono z tyłu kabiny. Umiejscowienie tam również górnej, w przeciwieństwie do wcześniejszego sposobu mocowania (nad przednią szybą), pozwoliło uzyskać miejsce dla wielu pojemnych schowków pod sufitem kabiny. Wypoczynek po trasie również odbywa się pod znakiem niebagatelnego komfortu. Patrząc na elementy wyposażenia kabiny, widać, że nie została ona tandetnie wytłoczona z jednolitego materiału na potężnej wtryskarce. Dlatego nie kojarzy się też z tanimi hotelami francuskiej sieci Formule 1. Wszystkie najważniejsze instrumenty: sterowanie radiem czy temperaturą w kabinie, znajdują się w zasięgu ręki i nie wymagają wstawania z łóżka. To z kolei wyposażone jest w specjalny mechanizm pozwalający na rozsunięcie jego elementów i uzyskanie większej powierzchni materaca. Jest tu pojemna lodówka i szereg różnej wielkości schowków. No i wreszcie nie zapomniano o wejściu AUX na iPoda. Nowy rozkładany stolik przed miejscem pasażera to także wielkie udogodnienie, zwłaszcza przy dwuosobowej obsadzie, gdzie tak ważne jest zapewnienie kierowcom choćby minimum osobistej przestrzeni.
Klienci kupujący Scanię V8 to ludzie, dla których wyeksponowany luksus w każdej postaci jest naturalnym środowiskiem. Posiadanie tego ciągnika stanowić ma jeśli nie o statusie społecznym i finansowym właściciela, to przynajmniej o jego elitarnych ambicjach. Wystarczy podejść do kabiny, żeby zrozumieć, dlaczego tak jest. Chrom, skóra i drewno to tylko namiastka tej najważniejszej cechy. Nieskromna zapowiedź, że każda przejażdżka tą maszyną pozwala poczuć się inaczej, jakby dostojniej. Indywidualność tego pojazdu jak bezpieczny kokon chroni przed udrękami i szarzyzną otaczającego świata. Źródłem tej magicznej aury roztaczanej wokół jest właśnie silnik. Godny napędzania wyłącznie tej ciężarówki.

Kto testował: Bartosz Biesaga

Przeczytaj również
Popularne