Utrzymanie dotychczasowej nazwy 308 w nowej generacji Peugeota nie oznacza, że zmiany w porównaniu z poprzednikiem są subtelne. Francuski kompakt przeszedł cichą rewolucję, której owocem są nie tylko wyraźnie lepsze prowadzenie i wyższy komfort jazdy, lecz także wiele oryginalnych rozwiązań, których nie znajdziemy u rywali.
Peugeot zakłada realizację bardzo ambitnego planu sprzedażowego modelu 308 na rok przyszły. Polski importer chce dostarczyć na nasz rynek aż 5 tys. egzemplarzy nowej generacji. Przypomnijmy, że w najlepszym dla odchodzącego modelu trzystaósemki 2009 roku było to ledwie 3345 szt. Umocnieniu pozycji może pomóc wariant kombi, który zadebiutuje w drugiej połowie przyszłego roku, oraz szersze działania marketingowe, które mają zainteresować modelem klientów indywidualnych. Do dziś kompakt z lwem na masce kupują w Polsce głównie firmy. W ciągu trzech kwartałów tego roku aż 81% Peugeotów 308 odchodzącej generacji zamówili przedsiębiorcy. Oczywiście, Peugeot nie zamierza zaniedbywać firm, ale chce równolegle zwiększyć udział nabywców indywidualnych, który ma docelowo osiągnąć udział ok. 40% w łącznej sprzedaży. To nie dziwi, ponieważ zapewniają oni jednostkowo wyższy zarobek sieci sprzedaży niż floty. Już po pierwszych kilometrach za kółkiem francuskiego kompaktu zauważamy, że ma on spory potencjał.
Peugeot jeszcze w tym roku zamierza sprzedać ok. 750 sztuk modelu 308 nowej generacji, a w całym przyszłym roku nawet 5 tysięcy, w czym wydatnie ma pomóc uzupełnienie gamy o wersję kombi.
Stonowany i mniejszy
W nowym modelu producent postawił na bardziej stonowany wygląd, który może być akceptowany przez długie lata i nieprędko się opatrzy. Będzie to istotne w przyszłości, np. na rynku wtórnym. Uznanie budzi niski współczynnik oporu powietrza Cx na poziomie 0,28–0,29, do którego uzyskania przyczyniły się m.in. specjalne aerodynamiczne płyty pod podwoziem.
Nowy kompakt Peugeota ma długość 425 cm, czyli 2 cm mniej niż poprzednik. Jest też wyraźnie, bo o 4 cm, niższy (146 cm) i centymetr węższy (180 cm). W parze z mniejszymi wymiarami idzie też mniejsza masa trzystaósemki, którą udało się odchudzić przeciętnie o ok. 140 kg. Największą redukcję masy uzyskano po zastosowaniu zupełnie nowej w Peugeocie platformy podwoziowej EMP2, która jest lżejsza o 70 kg niż w poprzednim modelu. Płyta ta zostanie również wykorzystana do budowy nowych generacji crossoverów, vanów oraz aut segmentu D z lwem na masce.
Sporą nowinką w Peugeocie jest zastosowanie przednich lamp full LED dostępnych od trzeciego poziomu wyposażenia. W nich 31 diod LED nie tylko służy jako światła dzienne, ale jako mijania i drogowe. Naturalnie z tego względu nie stosuje się już kosztownych ksenonów. Co ważne, w momencie przepalenia którejś z diod nie trzeba wymieniać całej lampy. Wystarczy wymienić płytkę z przepaloną diodą.
Trend podtrzymany
Od rynkowych konkurentów nowego Peugeota 308 odróżnia i-Cockpit, czyli deska rozdzielcza z małą kierownicą i zegarami umieszczonymi tuż nad jej obręczą dokładnie w polu widzenia kierowcy. Ten patent zastosowano już wcześniej w modelach 208 i 2008. Ciekawostką w zestawie zegarów jest wskazówka obrotomierza, która ma zerowe położenie po prawej stronie i wraz ze wzrostem obrotów wędruje w kierunku lewym. Łatwe sięganie do drążka zmiany biegów jest możliwe dzięki wysokiej konsoli centralnej. Środek deski rozdzielczej zawiera niewiele przycisków, spośród których wyróżnia się głównie pokrętło potencjometru. Od drugiej wersji wyposażenia standardem jest ekran LCD o przekątnej 9,7 cala, za pomocą którego możemy obsługiwać m.in. klimatyzację, radio i nawigację. Podobny ekran koncern PSA zastosował już w modelu C4 Picasso. Jego obsługa jest co prawda intuicyjna, ale trudno uwierzyć, że z czasem, w momencie nabierania wprawy, będzie możliwa bez odrywania wzroku od drogi. Z pewnością zmiana ustawień, np. klimatyzacji będzie trwała dłużej niż przy klasycznych pokrętłach. Do tego w ostrym słońcu ekran staje się mniej czytelny, utrudniając wybranie kolejnych funkcji.
Producent zadbał za to o powiększenie przedziału ładunkowego wg VDA do 398 lirów (+50 litrów). Po złożeniu oparć powiększa się on do 1206 litrów. Nie uzyskamy jednak płaskiej powierzchni ładunkowej ani też nie znajdziemy praktycznej podwójnej podłogi nawet opcji. Co ciekawe, inżynierowie pomyśleli za to o montażu w pojeździe gniazda 230V.
Wyraźna poprawa
Dużą poprawę w porównaniu z poprzednikiem odczuwamy w zakresie przyjemności jazdy. Dzięki niewielkiej kierownicy, samochód sprawia wrażenie pewniejszego w prowadzeniu, jest bardziej reaktywny, a dzięki niższej masie również bardziej przewidywalnie połyka zakręty. Drążek zmiany biegów chodzi lżej, a zawieszenie oferuje wyższy komfort tłumienia niż w starszej generacji.
Dzięki znacznemu obniżeniu masy producent uznał, że pod maską ma sens zastosowanie trzycylindrowej jednostki benzynowej 1.2 VTi o mocy 82 KM (ceny od 59 900 zł). Poza nią możemy zamówić inne silniki o zapłonie iskrowym o pojemności 1,6 litra i mocach 125 i 155 KM (ceny odpowiednio od 71 400 zł i 83 200 zł). Firmy z pewnością zainteresują się też znanymi jednostkami diesla: 1.6 HDi o mocach 92 i 115 KM (kosztujące 70 300 zł i 80 900 zł). Najsłabsze wersje – benzynowa i wysokoprężna – sprzężono z manualnymi 5-biegowymi przekładniami. Pozostałe wersje mają jedno przełożenie więcej. W przyszłym roku ofertę poszerzą jednostki 1.2 e-THP o mocach 110 i 130 KM oraz najmocniejszy diesel 2.0 BlueHDi o mocy 150 KM. Pojawią się również dwie skrzynie automatyczne: AT6 japońskiej firmy Aisin oraz AT8.
Dobry standard
Nawet podstawową wersję Access (od 59 900 zł) trudno nazwać ubogą, ponieważ na pokładzie znajdziemy klimatyzację, radio CD mp3, tempomat, elektryczne szyby i komputer pokładowy. Co prawda konkurencyjny Seat Leon 1.2MPI/86 KM jest wyraźnie tańszy (51 400 zł), ale oferuje gorsze wyposażenie standardowe (nie ma np. pierwszych trzech pozycji z wyposażenia Peugeota). Jeszcze niższą cenę, ale lepsze wyposażenie niż Seat proponują w Kii. Cee’d 1.4MPI/100 KM kosztuje 49 900 zł, mając już w standardzie radio, ale wymagając dopłaty 3,5 tys. zł za klimatyzację. Standardowego w Peugeocie tempomatu nie ma tu nawet w opcji.
Importer trzystaósemki zakłada, że największym powodzeniem będzie się cieszyć drugi poziom wyposażenia Active (od 64 900 zł), w którym dodatkowo nabywca może cieszyć się z posiadania np. ekranu dotykowego z USB i bluetooth, skórzanej kierownicy i felg aluminiowych. W topowej wersji Allure (od 77 900 zł) Peugeoty wyposażono w reflektory full LED, światła przeciwmgielne, czujniki parkowania z przodu i z tyłu czy elektryczny hamulec postojowy. Tylko w tej wersji możemy dokupić system bezkluczykowego dostępu, monitor martwego pola w lusterkach lub pakiet z aktywnym tempomatem, systemem ostrzegania przed kolizją i automatycznego hamowania. Uprzyjemnić podróż mogą szklany dach Cielo (+1800 zł) czy też elektrycznie sterowane skórzane fotele będące najdroższym elementem opcjonalnym – 9700 zł.
Jako rynkowa nowość Peugeot 308 może się pochwalić niezłą wartością RV. Według Eurotaksu, francuski kompakt z silnikiem 1.6 HDi/92 KM w wersji Access będzie warty po trzech latach eksploatacji i przy przebiegu 90 tys. km 52,2% ceny z dnia zakupu. Zbliżoną kwotę odzyskamy za Toyotę Auris 1.4D-4D w podstawowej wersji – 52,1%, za Volkswagena Golfa 1.6 TDI – 51,4%, a za Forda Focusa 1.6 TDCi – 46%.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Peugeot 308
Gdzie: Wielki Głęboczek
Kiedy: 3.10.2013
Ile: 200 km
Wysoki komfort jazdy, przyjemna aranżacja kabiny, niskie spalanie w wersjach HDi.
Nierówna podłoga po złożeniu oparć tylnej kanapy, słaba czytelność ekranu LCD w ostrym świetle.