Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Opel Corsa - Kuracja udana

Niech was nie zwiedzie pokrewieństwo konstrukcyjne i bardzo zbliżone kształty nadwozia najnowszej Corsy ze wcześniejszym modelem. W zakresie właściwości jezdnych, komfortu i wykończenia wnętrza to zupełnie inne samochody.

Firmy znad Renu w ostatnim czasie wprowadzały do oferty wiele modeli samochodów, które tak naprawdę były modernizacjami mniej lub bardziej głębokimi już istniejących pojazdów. Świetnym przykładem gruntownej metamorfozy jest debiutujący niedawno na polskim rynku Opel Corsa E.

Prawie taki sam, ale inny
Nowy model Opla dzieli płytę podłogową ze starszą Corsą D. Co ciekawe, na tej samej platformie powstał również Fiat Grande Punto czy Chevrolet Aveo. Wymiary Corsy niemal nie zmieniły się w stosunku do poprzednika. Samochód Opla oferuje bardzo przyzwoitą ilość miejsca w środku. Jego rozstaw osi 251 cm – to 2 cm więcej niż oferuje Fiesta i 4 cm więcej niż Polo. Corsa zostawia daleko w tyle większość konkurentów w zakresie szerokości nadwozia (174 cm), która jednoznacznie przekłada się na wrażenie znacznej przestrzeni w kabinie.
Największe zmiany w nadwoziu zmodernizowanej Corsy zauważymy patrząc na przód i tył pojazdu.
Nowy uśmiechnięty pas przedni, budzący skojarzenia z Oplem Adamem, oraz nowe reflektory i lampy tylne dodały samochodowi świeżości. Wyraźne podobieństwa do poprzednika dostrzeżemy patrząc na bok nadwozia. Krój drzwi jest tu identyczny, co nie dziwi, ponieważ drzwi są jednym z trudniejszych (i droższych) w zaprojektowaniu elementów pojazdu.

Poprzednik najnowszego malucha Opla – Corsa D – przeżywał w 2014 roku swoją drugą młodość, notując rekordy sprzedaży. Mimo aż ośmioletniego stażu rynkowego zarejestrowano w Polsce przed rokiem 7160 Opli Corsa, z czego tylko 40,4% na REGON. To może wynikać z atrakcyjnego poziomu cen wychodzącego modelu, ale też wycofania z krajowej oferty GM modelu Chevrolet Aveo, który mocno podbierał klientów Oplowi.


Poziom wyżej
Zupełnie nową jakość prezentuje Corsa E we wnętrzu, przynajmniej w topowej wersji Cosmo. Na górnej części deski rozdzielczej i boczkach drzwi zastosowano miękkie tworzywa. W innych miejscach dominują twarde plastiki przyzwoitej jakości i o przyjemnej fakturze. Wykończenie wielu detali jest eleganckie, a całemu wnętrzu nie można odmówić przytulności. Na szczęście i w tańszych bardziej plastikowych odmianach Corsa nadal zachowuje przyjemne dla oka kształty w kabinie i dobrą ergonomię. Wszyscy użytkownicy małego Opla docenią znaczną liczbę schowków oraz wspomnianą przestronność. Corsa stanowi czołówkę segmentu, pozwalając na wygodną podróż nawet czwórce rosłych pasażerów.
Nowością w miejskim Oplu jest system IntelliLink (w cenie od 1,5 do 4 tys. zł zależnie od wersji) złożony z kolorowego wyświetlacza dotykowego 6,95”, sześciu głośników, łączy bluetooth, AUX-in oraz USB. To kosztowna, ale w dzisiejszym zinformatyzowanym świecie niezbędna, dla wielu użytkowników opcja. System, co oczywiste, umożliwia nam skopiowanie obrazu naszego smartfona na ekran wyświetlacza samochodu i korzystanie np. z nawigacji Google wgranej w smartfona. Ekran systemu multimedialnego jest jednak zbyt nisko umieszczony na środkowej konsoli, przez co patrzenie na niego jest niezbyt wygodne. W dodatku spojrzenie na ekran wymaga znaczącego odwrócenia uwagi od tego, co się dzieje na drodze. Poza tym Opel, planując montaż tak dużego ekranu, poszerzył konsolę środkową, zmniejszając nieco ilość miejsca na nogi.
Corsa odstaje od rynkowych rywali tylko w jednym parametrze, tj. pojemności bagażnika. Zaledwie 265-litrowy kufer to jeden z najsłabszych wyników w segmencie B. Po złożeniu oparć kanapy powiększa się on do 1090 litrów, co już jest przeciętnym wynikiem w segmencie (to ponad 100 l więcej niż oferują Fiesta i Polo). Dzięki podwójnej podłodze bagażnika mamy możliwość uzyskania płaskiej powierzchni ładunkowej w momencie zamontowania pokrywy w górnym położeniu.

Ponownie na topie
Odmłodzona Corsa, podobnie jak większość Opli, nadal cierpi na nadwagę. Testowany model waży 1124 kg, czyli 110 kg więcej niż Ford Fiesta w zbliżonej kompletacji. Z tego względu Corsa jest wyraźnie mniej skora do wykonywania zwinnych manewrów w mieście niż konkurenci. Inżynierowie z Rüsselsheim włożyli jednak dużo pracy w nowe zestrojenie układu jezdnego. Dzięki temu maluch Opla oferuje wysoki komfort tłumienia nierówności i pewniej niż dotychczas prowadzi się podczas jazdy w zakrętach. Układ kierowniczy nie jest jednak tak komunikatywny jak np. w Fordzie Fiesta czy Volkswagenie Polo.


Zdecydowanie mocną stroną małego Opla jest litrowy trzycylindrowy silnik benzynowy, który przy wsparciu turbosprężarki uzyskuje moc 115 KM. Dzięki umiejętnie dobranym poduszkom mocującym jednostkę oraz obecności wałka wyrównoważającego silnik niemal pozbawiono wibracji. Podczas pracy na biegu jałowym są one nieodczuwalne, a i przy mocnym przyśpieszaniu musimy się mocno wsłuchiwać aby wychwycić charakterystyczne dźwięki dla jednostek trzycylindrowych. Wsłuchiwanie się jest właściwym określeniem, ponieważ producent zadbał również o znakomite wyciszenie kabiny.
Corsie, mimo znacznej masy, nie brakuje wigoru. Samochód osiąga maksymalny moment obrotowy 170 Nm w zakresie 1800–4500 obr./min, a więc bez zadyszki możemy przyśpieszać niemal w każdym momencie. Podczas normalnej jazdy miejskiej maluch Opla spalał ok. 7,6 l/100 km, a poza miastem zadowalał się zużyciem o prawie dwa litry niższym. To wyraźnie więcej niż podają dane katalogowe.

Drogie wersje topowe
Corsą wyjedziemy z salonu już za 42,1 tys. zł. Tyle należy wyłożyć za wariant 5-drzwiowy 1.2/70 KM Essentia, w którego wyposażeniu nie znajdziemy klimatyzacji, radia, dzielonego tylnego oparcia czy komputera pokładowego (tych dwóch ostatnich elementów nie ma również w wyższej wersji Enjoy). Testowany model w wyposażeniu Cosmo kosztuje już 67,15 tys. zł, choć uwzględniając obecne na pokładzie opcje, w postaci np. metalizowanego lakieru i asystentów jazdy, to cena przekracza 70 tys. zł. Konkurencyjna Fiesta (1.0 EcoBoost 125 KM) kosztuje w wersji Titanium X 68,05 tys. zł, a Volkswagen Polo (1.2 TSI/110 KM) w wersji Highline 65,63 tys. zł. Co istotne, nabywca Opla może przebierać nie tylko w bogatej palecie wersji silnikowych (do wyboru mamy osiem jednostek) i skrzyń biegów (oprócz skrzyni manualnej znajdziemy tu automat i skrzynię zautomatyzowaną). Opel oferuje także bardzo rozbudowany katalog wyposażenia dodatkowego. Możemy zamówić m.in. kamerę cofania, reflektory biksenonowe, aktywny tempomat, systemy rozpoznawania znaków drogowych czy monitorowania martwego pola, a nawet podgrzewaną kierownicę. Takie wyposażenie do niedawna było zarezerwowane wyłącznie dla samochodów wyższych klas.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Opel Corsa 1.0 Cosmo

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 4–10.02.2015

Ile: 500 km

Dobre prowadzenie, jakość materiałów we wnętrzu (Cosmo), mocny i płynnie nabierający mocy silnik, dobre wyciszenie, obszerna kabina, bogata liczba dostępnych wersji, rozbudowana lista wyposażenia opcjonalnego.

Spalanie zdecydowanie wyższe od katalogowego, wysoka masa własna, ograniczona zwinność w ruchu miejskim z racji wysokiej masy, wysokie ceny.

Przeczytaj również
Popularne