Pierwszym samochodem, jaki miałem w ogóle okazję testować, już naście lat temu, był Mercedes Vito furgon. Niezwykle miło jest wrócić do tego modelu, ponieważ zawsze miałem do niego sentyment.
Kiedyś Vito był najmniejszym dostawczym samochodem w gamie Mercedesa. Po premierze Citana, Vito stał się automatycznie środkowym, pod względem rozmiarów, modelem. Jednak Citan długo jeszcze będzie musiał pracować na renomę i uznanie, jakie ma Vito.
Zrób sobie samochód
Zawsze współczułem fleet managerom, którzy byli odpowiedzialni za wybór do firmy samochodów dostawczych. Mnogość konfiguracji może przytłoczyć. W porównaniu do tego zadania, wybór osobówek wydaje się prosty i banalny. Mercedes nie ułatwił tego zadania swoim potencjalnym klientom. Vito już na etapie samego wyboru rodzaju napędu staje się problematyczne. Przedni, tylny, a może na wszystkie koła. Ale to dopiero początek. Masa całkowita może wynosić od 2.5 do 3.2 tony, a maksymalna ładowność 1369 kg. Te rozbieżności wynikają z różnych wymiarów samochodu. W wersji furgon możemy zamówić sobie jedną z trzech wersji długości nadwozia. Jeżeli zakładamy, że jednak Vito będzie jeździło nie tylko dwóch lub trzech pracowników (może być osobny fotel pasażera lub podwójna kanapa), to optymalnym rozwiązaniem będzie wersja Vito Mixto. Idealna dla firm potrzebujących przewieść kilka osób, np. z bagażami czy narzędziami. Trzecią wersją jest Tourer. Trzeba tylko uważać, aby nie pomylić go z Mercedesem klasy V, który jest zupełnie czym innym. Tourer występuje w trzech konfiguracjach: Base, Pro i Select.
Słówko o napędach, bo jak chwalą się producenci, to obecnie jedyny dostępny na rynku samochód dostawczy, który napędzany jest w trzech konfiguracjach. Jeżeli przewozimy mniejsze ładunki i decydujemy się na słabszy wariant silnikowy, wtedy najodpowiedniejsza jest wersja z przednim napędem. Przy cięższych ładunkach lub gdy będziemy holować przyczepę, na pewno zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie wersja z napędem na tył. Kombinacja 4x4 jest chyba logiczna. Dla wszystkich, którzy mają zamiar zapędzić Vito z drogi asfaltowej na nieutwardzoną.
Oszczędniej
Teraz postaramy się dokonać połączenia dwóch podzbiorów, czyli podzbioru wariantu silnika z rodzajem napędu. I tak, jeżeli chcemy, aby w naszej firmie pracowała tzw. ośka, to możemy zdecydować się na silnik o pojemności 1,6 litra i mocy 88 lub 114 KM. Już samo to, że samochód dostawczy napędza silnik o pojemności 1.6, jest zastanawiające, ale o tym odrobinę dalej.
Z napędem na tył na klienta czekają już poważniejsze jednostki, wszystkie o nietypowej pojemności 2,15 litra. I tak możemy zamówić wersję 136-, 163- i 190-konną. Ciekawostką jest, że silnik 119 CDI BlueTEC, czyli najmocniejsza jednostka, spełnia normę emisji spalin Euro 6.
Napęd na koła przenoszony jest albo dzięki skrzyni klasycznej o sześciu przełożeniach, albo za pomocą siedmiobiegowego automatu 7G-Tronic Plus. Teraz coś dla flotowca, czyli informacja o spalaniu. Podobno, ponieważ nie możemy tego jednoznacznie stwierdzić, zużycie paliwa w nowych jednostkach jest o 20% mniejsze niż u poprzedników, tylko czy tak jest faktycznie. Jak podają materiały 163-konny silnik wyposażony w pakiet BlueEfficiency zużywa średnio 5,7 litra paliwa. Możemy to potwierdzić pod warunkiem, że cykl mieszany obejmuje trasę pokonywaną ze stałą prędkością i jazdę po mieście, kiedy pasażerowie pchają zgaszony samochód. Ale nawet wynik o dwa litry wyższy, a taki możemy uznać za realny, jest jak na gabaryty samochodu i jego moc więcej niż przyzwoity.
W asyście komputerów
Co można zamówić w najwyższej wersji Tourera, nie będę pisał, bo skupimy się na samochodach dostawczych. Tam w standardzie asystent zmęczenia kierowcy, czujnik ciśnienia w oponach, a także system bocznego wiatru, który eliminuje przechyły. Za dopłatą cała masa asystentów, np. martwego pola czy niespodziewanej zmiany pasa ruchu.
Teraz kilka słów o wrażeniach z jazdy. Jak przystało na rozsądnych dziennikarzy motoryzacyjnych, postanowiliśmy pojeździć trzema wersjami Vito, które ‒ naszym zdaniem ‒ są w stanie zdominować rynek. I tak zaczęliśmy od trzyosobowego wariantu z silnikiem 88-konnym i podwójna kanapą. Był to model podstawowy, ponieważ nie miał nawet klimatyzacji, ale za to miał podgrzewane siedzenie kierowcy. Samochód był w połowie załadowany. Ten model nadaje się raczej do pokonywania krótkich tras w płaskim terenie, ponieważ silnik nie powala dynamiką. Także polecamy do miasta. Podwójna kanapa nie może służyć na długich trasach, jeżeli pasażerowie są normalnej postury.
Drugim modelem była wersja 114-konna. Także ze skrzynią klasyczną. Tym razem jednak wybraliśmy wersję osobową. Ten silnik zapewnia już wystarczającą dynamikę i z powodzeniem sprawdzi się zarówno w trasie, jak i w ruchu miejskim. Tym bardziej że ergonomia jest doskonała, a to zasługa przejęcia rozwiązań z Mercedesa Sprintera.
Trzecia wersją był model 163-konny, ale również ze zwykłą skrzynią. Samochód bardzo dynamiczny, ale podczas spokojnej jazdy nie udało się zejść do deklarowanego wyniku poniżej 6 litrów. Z minusów zauważyliśmy tylko brak wieszaków w kabinie, co może doskwierać szczególnie w wersji furgon. Poza tym nowe Vito to samochód niemal kompletny i, co najważniejsze, jest w stanie zadowolić nie tylko fleet managera, ale także kierowcę.
Kto testował: Tomasz Siwiński
Co: Mercedes Vito
Gdzie: Bilbao
Kiedy: 2.10.2014
Ile: 230 km
Duża liczba wersji silnikowych i nadwoziowych. Dobre i oszczędne silniki.
Symboliczna ilość miejsca na podwójnej, przedniej kanapie. Brak jej regulacji w pionie.