Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Mercedes C250 - Być jak klasa S

Premierowy Mercedes klasy C, aby zachować lub zwiększyć sprzedaż w bardzo konkurencyjnym segmencie D premium, nie może być samochodem dobrym. Musi być znakomitym. Czy nowy model W205 taki jest?

Mercedes klasy C (W205) to oczko w głowie koncernu ze Stuttgartu. Odchodząca generacja (W204) trafiła do klientów w liczbie 2,2 mln, czyniąc ten model jednym z najlepiej sprzedających się samochodów Mercedesa. Aby co najmniej zachować ten poziom sprzedaży, producent postanowił wyraźnie uatrakcyjnić stylistycznie nadwozie oraz wnętrze następcy, a do tego wzbogacił go w wiele nowinek technicznych.

Miły dla oka
Od kilku lat nowe modele Mercedesa przestają się kojarzyć z pojazdami dla nobliwych panów po sześćdziesiątce. To celowy zabieg producenta, który poprzez bardziej atrakcyjną i dynamiczną stylizację nowych modeli stara się odmłodzić swoją klientelę i zwiększyć sprzedaż. Jednym z ostatnich modeli, który czekał na tę przemianę, była klasa C. Najnowszy sedan klasy średniej nawiązuje wizualnie do flagowej limuzyny klasy S. Nowy sedan kusi łagodnymi liniami, mocnymi przetłoczeniami na bokach nadwozia i wyrazistą linią zderzaków, która nawet w podstawowych wersjach nadaje samochodowi nieco sportowego sznytu. Nowa klasa C w porównaniu z poprzednikiem ma wyraźnie większy rozstaw osi i długość – odpowiednio o 8 cm (do 284 cm) i 9,5 cm (do 469 cm). Wzrost ilości miejsca we wnętrzu zawdzięczamy także szerszemu o 4 cm nadwoziu. Na jeszcze większą przestrzeń możemy liczyć w wariancie kombi, który pojawi się jesienią. Mimo większych rozmiarów, dzięki wykonaniu niemal połowy elementów nadwozia z aluminium, udało się obniżyć masę pojazdu o ok. 100 kg w porównaniu z poprzednikiem.
Klasa C jest oferowana w czterech liniach nadwozia: standardowej, Avantgarde, Exclusive i i AMG. Od przodu najłatwiej rozpoznamy linię Exclusive, w której jako osłonę chłodnicy zamontowano klasyczny wysoki grill z trójramienną gwiazdą wystającą z maski. W pozostałych liniach na mniejszej atrapie chłodnicy zamontowano duże logo Mercedes, podobnie jak w klasie A. W linii Avantgarde i AMG dysponujemy również o 1,5 cm obniżonym zawieszeniem, ale w tej drugiej o bardziej sportowym charakterze.

Do niedawna odpowiedź na pytanie, jaki jest najlepszy samochód klasy średniej premium, była dla większości dziennikarzy prosta – BMW serii 3. Wraz z debiutem nowego Mercedesa klasy C głosy te z pewnością się podzielą.

Przytulniej w kabinie
Inżynierowie i styliści znakomicie wywiązali się ze swojej pracy również w zakresie aranżacji kabiny, która ma więcej elegancji i sportowego stylu. Podobnie jak w klasie A, centralne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje okazały wyświetlacz multimedialny. Ze środkowej konsoli zniknął las przycisków, których funkcje w większości przejął elegancki Touchpad położony tuż pod prawą ręką kierowcy. Możemy go obsługiwać gładzikiem lub pokrętłem tuż pod nim, co w praktyce okazuje się wygodniejszym rozwiązaniem niż korzystanie z ekranu dotykowego. W miejsce nijakich prostokątnych kratek nawiewów zamontowano wyraziste i okrągłe nawiewy. Aby nie rozpraszać uwagi kierowcy, klasa C oferuje bardzo czytelny wyświetlacz head-up pokazujący na szybie najważniejsze informacje (+5,2 tys. zł). Co ciekawe, w niedużym schowku przed pasażerem możemy znaleźć opcjonalny szklany flakon przeznaczony na perfumy aromatyzujące wnętrze (+1,7 tys. zł).
Słowa pochwały należą się Mercedesowi za wygodę foteli, ale za obszerność wnętrza już nie. Przestrzeń jest co najwyżej przeciętna. Pasażerom z przodu nieco miejsca zabiera szeroka środkowa konsola, a na tylnej kanapie wygodnie mogą podróżować dwie osoby. Środkowy pasażer ma ograniczoną ilość miejsca na nogi, z racji obecności potężnej obudowy wału. Za kabiną mamy jeszcze do dyspozycji przeciętnej pojemności bagażnik – 480 litrów. Zaskakuje natomiast fakt, że za możliwość składania oparć kanapy trzeba dopłacić (+1,5 tys. zł).

Rządzi diesel
Nową klasę C w segmencie D premium pozytywnie wyróżnia pneumatyczne zawieszenie AirMatic z bezstopniową regulacją amortyzacji oraz przełącznikiem Agility Select (+6,2 tys. zł), który umożliwia wybór między pięcioma trybami jazdy: Komfort, Sport, Sport+, Eco oraz Individual. Nawet standardowe zawieszenie spisuje się znakomicie i tak naprawdę zakup zawieszenia pneumatycznego nie jest konieczny, by cieszyć się z wysokiego komfortu.
Model W205 jest na razie oferowany w trzech wersjach silnikowych, z dwoma jednostkami benzynowymi: 1,6 litra o mocy 156 KM/250 Nm (C180) oraz 2-litrową o mocy 184 KM/300 Nm (C200). Według Mercedesa największym wzięciem w Polsce będzie cieszył się wariant dieslowski C220 BlueTec, z motorem 2,1 litra o mocy 170 KM/400 Nm. Każdy z tych wariantów może przenosić moment obrotowy na tylne koła poprzez 6-biegową skrzynię manualną lub automatyczną 7G-Tronic Plus. Do września w ofercie pojawi się tańszy diesel OM626 o pojemności 1,6 litra i mocach 115 KM/280 Nm oraz 136 KM/320 Nm, pochodzący z Renault. Wersje te będą oznaczane symbolami C180 BlueTec oraz C200 BlueTec. Zdecydowanie lepsze osiągi będą oferować wersje C250 BlueTec oraz zupełna nowość – C300 BlueTec Hybrid. Pod ich maskami pracuje 2,1-litrowy motor Diesla, jednak w pierwszym przypadku osiąga on moc 204 KM (500 Nm), a w drugim 204 KM+27 KM z jednostki elektrycznej (500 Nm+260 Nm). Ten ostatni model ma, wg producenta, zużywać 3,6 l/100 km w cyklu mieszanym. Mniej ekonomiczne będą topowe wersje benzynowe: C250 z 2-litrowym motorem o mocy 211 KM (350 Nm) oraz topowy C400 4Matic z napędem na cztery koła, pod którego maską pracuje 3-litrowa jednostka V6 o mocy 333 KM (480 Nm).

Przydrogie diesle
Podstawowa wersja Mercedesa klasy C (C180) wymaga wyłożenia 125 900 zł, a diesel C220 BlueTec 163 500 zł. Ceny konkurencji są porównywalne, ale tylko w modelach benzynowych. BMW 316i z silnikiem 1.6/136 KM będzie nas kosztować co najmniej 119 900 zł, natomiast Audi A4 1.8TFSI/120 KM od 118 900 zł. Konkurencją dla modelu C220 BlueTec jest w BMW wariant 320d (2.0/163 KM) kosztujący 147 900 zł, a spośród palety Audi A4 wersja 2.0TSI/150 KM (ceny od 136 800 zł). Widać tu wyraźnie, że cenę klasy C mocno podbija dodatkowa akcyza. Mimo to wariant C220 BlueTec będzie prawdopodobnie najczęściej wybierany przez polskich nabywców, zwłaszcza ze skrzynią automatyczną, wymagającą dopłaty ok. 11 tys. zł. Lista opcji Mercedesa, jak przystało na segment premium, jest długa. Wyróżnia się na niej m.in. pakiet wspomagania bezpieczeństwa jazdy (+11 tys. zł), w skład którego wchodzą takie funkcjonalności jak utrzymywanie odległości od poprzedzającego pojazdu, kontrola pasa ruchu, monitorowanie martwego punktu i optymalizacja drogi hamowania. System potrafi rozpoznawać niebezpieczeństwo kolizji w zakresie prędkości od 30 do 200 km/h, informując o tym sygnałem dźwiękowym i wizualnym, a w obliczu braku reakcji sam wyhamowuje pojazd. Wzmocnienie siły hamowania ma również miejsce, gdy system uzna, że kierowca hamuje zbyt delikatnie w stosunku do potrzeby. Dla osób nieczujących się pewnie w miejskich manewrach, Mercedes oferuje pakiet asystenta parkowania wraz z kamerą cofania (+5,4 tys. zł).

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Mercedes C250 BlueTec, C400 4Matic

Gdzie: Marsylia

Kiedy: 25.03.2014

Ile: 300 km

Doskonałe właściwości jezdne, dobre prowadzenie, zawieszenie pneumatyczne w opcji, atrakcyjna stylizacja nadwozia i wnętrza.

Wysokie ceny wersji C220 BlueTec, z tyłu mogłoby być więcej miejsca, automat nie tak szybki jak u konkurencji.

Przeczytaj również
Popularne