Kia Optima była samochodem ładnym, ale z jednym felerem. Po prezentacji i jazdach nowym modelem możemy stwierdzić, że samochód stał się jeszcze ładniejszy, a feler jak był, tak pozostał. Szkoda.
Z modelami koreańskiej marki może być podobny problem, jak z pierwszą generacją Forda Focusa. Był tak nowatorski, że każdy następny model był tylko nieudaną kopią przełomowego poprzednika. Kia z wyglądem swoich samochodów zrobiła podobnie, ponieważ są to jedne z ładniejszych samochodów na naszych drogach. Koreańczycy jednak uczą się na błędach innych i udane modele tylko delikatnie odświeżają. Tak też zrobili w przypadku swojej limuzyny – Optimy.
Do flot marsz
W Europie segment D jest bardzo stabilny i od kilku lat utrzymuje się na tym samym poziomie. Jednak aż 80% wszystkich samochodów z tego segmentu sprzedaje się do flot. Taki zamysł towarzyszy także przedstawicielom koncernu, dlatego w 2016 roku do sprzedaży trafi wersja kombi. Tymczasem mogliśmy sprawdzić, co zmieniło się w nowej Optimie.
Grill – tak. Lampy przód i tył – oczywiście też. Delikatne elementy stylizacyjne – a i owszem. Poza tym Optima urosła odpowiednio: o centymetr w górę, centymetr wzdłuż i o dwa i pół na szerokość. Pozostawiono trzy wersje wyposażenia, czyli M, L i XL. Nawet w podstawowej wersji samochód ma siedmiocalowy ekran i nawigację. Poza tym wnętrze tego samochodu jest niezwykle klarowne i przejrzyste. Podoba mi się, że kokpit skierowany jest w stronę kierowcy, bo to on jest najważniejszy, tylko czy na pewno? O tym odrobinę dalej.
Jedyne, do czego można się przyczepić, to lekko śliska skóra na kierownicy i jej centralna część wykonana z plastiku, który wydaje się być stylizowany na stary i niemodny. To jednak szczegóły.
Optima ma teraz nagłośnienie firmy Harman Kardon, pojemne schowki i kieszenie oraz do dyspozycji sporo miejsca, także dla pasażerów tylnej kanapy. Poza tym jest to całkiem przystępny cenowo samochód, ponieważ ceny zaczynają się od 89 tysięcy. Mamy za to nawigację, aluminiowe felgi, kamerę cofania i siedem lat gwarancji. Za najdroższą wersję XL z silnikiem Diesla i automatyczną przekładnią trzeba zapłacić 127,9 tys. zł. Tutaj już znajdziemy takie elementy jak biksenonowe reflektory, także LED-y, wentylowane skórzane fotele czy osiemnastocalowe felgi. Gdzie więc tkwi feler?
W przyszłym roku pojawi się wersja kombi. Jeżeli chociaż w kilku procentach finansowi zatwierdzą do produkcji koncept, a inżynierowie postanowią wyposażyć go w silnik, będzie hit.
Szkoda
Tego, przyznam szczerze, nie zrozumiem. Mowa mianowicie o silnikach. Do wyboru, którego właściwie we flotach nie będzie, jest dwulitrowy wolnossący benzyniak o mocy 163 KM. To jednostka, która może przyprawić o zawał fleet managera, ponieważ nie jest oszczędna, specjalnie dynamiczna także. Pomijamy ją i przedstawiciele koncernu chyba także, ponieważ do jazd były tylko modele z silnikiem wysokoprężnym. 1.7 CRDi. Moc – 141 KM. I? Koniec. To wszystko. 140-konny silnik jest wystarczający, pod warunkiem, że w ofercie koncernu są jeszcze; dwulitrowa jednostka o mocy 185 KM znana z Sorento i 200-konny silnik 2.2.
Czemu w segmencie D koncern zdecydował się tylko na jednostkę 1.7, nie wiemy. Silnik, w połączeniu z siedmiobiegową, dwusprzęgłową skrzynią automatyczną, oferuje przyzwoite osiągi, ale nic ponadto. Tylko przyzwoite. Samochód rozpędza się leniwie, ale przynajmniej cicho. Skrzynia przełożenia dobiera płynnie, a siedem biegów sprawia, że przy prędkościach autostradowych Optima jest oszczędna. Złego słowa nie można powiedzieć też na pracę zawieszenia, bo samochód prowadzi się dobrze. Na tyle dobrze, że całkowicie odradzam klasyczną skrzynię biegów. Lewarek umieszczony jest źle, a na dynamice nie zyskamy.
Nie jestem fetyszystą mocy i wiem, że 141 KM i duży moment obrotowy to nie są złe parametry, ale nie są też dobre. Manager mogący wybrać sobie samochód segmentu D, może zwrócić uwagę na brak mocniejszych jednostek, kiedy będzie wybierał auto. Oby brak wyboru nie okazał się czynnikiem, przez który Optima nie będzie częstym gościem firmowych parków.
Kto testował: Tomasz Siwiński
Co: Kia Optima
Gdzie: Frankfurt
Kiedy: 3.11.2015
Ile: 110 km
Ładny i komfortowy samochód segmentu D, który wyróżnia się z tłumu takich samych sedanów.
Brak wyboru wersji silnikowych.