Za sprawą Petera Schreyera i jego zespołu samochody marki Kia zmieniły się w ostatnich latach nie do poznania pod względem wizualnym i technicznym. Jednym z ostatnich segmentów, w którym Koreańczycy oferowali konstrukcje wyraźnie odstające od konkurencji, były minivany. Obecnie, wraz z premierą nowej generacji Carensa, to się zmieniło.
Kompaktowe vany Kia są oferowane w Europie od ponad dekady, jednak zawsze stanowiły głębokie tło rynkowej sprzedaży. Było to wynikiem głównie zbyt nijakiej stylistyki kolejnych generacji, nie najlepszych właściwości jezdnych oraz zbyt azjatyckiej aranżacji wnętrz. Na dalsze powielanie tego schematu wprawiony w projektowaniu pojazdów zespół Petera Schreyera nie mógł pozwolić. Zakasał więc rękawy i stworzył od podstaw czwartą, skrojoną już pod europejskie gusta, generację Carensa.
Konsekwentna stylistyka
Nowy Carens jest nieco mniejszy od poprzednika, ale powiększono jego rozstaw osi o 5 cm, do 275 cm. Dzięki temu mamy nie tylko nieco więcej miejsca w środku, ale i bardziej proporcjonalną sylwetkę, z krótkimi zwisami z przodu i z tyłu. W porównaniu z poprzednim modelem, konstruktorzy mocno przesunęli do przodu krawędź przedniej szyby, skracając tym samym powierzchnię maski, co nadało nadwoziu więcej dynamiki.
Dopieszczona kabina
Konsekwencję stylistyczną widzimy również we wnętrzu. Tu wiele elementów budzi skojarzenia z innymi modelami Kii, co w żadnym razie nie jest przytykiem. Nieco masywna deska rozdzielcza jest bardzo funkcjonalna, a jej obsługa intuicyjna. Szczególnie pozytywne wrażenie robią egzemplarze z dużym dotykowym ekranem nawigacji. Za sprawą wysokiej jakości wykończenia, gustownego doboru kolorystyki i materiałów Carens awansował do pierwszej ligi produktów oferowanych w Europie w zakresie aranżacji wnętrza.
Niezwykle pożądanymi cechami w vanach są komfort i przytulność kabiny oraz jej praktyczność. W tej materii inżynierowie Kii również spisali się wzorowo. W standardowym 5-osobowym wnętrzu Carensa jest przestronnie i to na tyle, że po dopłacie minivan ten może się przerodzić w samochód 7-osobowy. Fotele Kii okazują się wygodne, a spory zakres ich regulacji jest dostępny również dla pasażerów drugiego rzędu. Trzy fotele możemy tu niezależnie przesuwać i pochylać, są jednak dość wąskie i podróż trzech rosłych pasażerów na dłuższym dystansie może nie być wygodna. W vanie Kii nie brakuje schowków, w tym także w podłodze przed pasażerami drugiego rzędu, pomyślano też o schowku na roletę w bagażniku. Producent zamocował tam również praktyczną latarkę na wypadek, gdybyśmy w czeluściach ładowni zgubili drobne przedmioty.
Carens w wersji 5-osobowej przy komplecie pasażerów ma bagażnik o pojemności 536 litrów. Gdy tyle samo osób zasiądzie do wariantu 7-osobowego, to mają do dyspozycji jeszcze bagażnik 492-litrowy, ale z dwoma dodatkowymi pasażerami kurczy się on do 103 litrów. Gdy jednak złożymy wszystkie fotele, za oparciem kierowcy (dodajmy w sposób bardzo łatwy i szybki) uzyskamy kubaturę przewozową 1667 litrów. Cenną funkcjonalnością jest możliwość składania na płasko oparcia przedniego fotela pasażera. Dzięki temu przewieziemy w Carensie przedmioty o długości nawet 215 cm.
Czwarta generacja kompaktowych vanów Kii wreszcie może się podobać. Oprócz zgrabnej bryły nadwozia oferuje przytulne i funkcjonalne wnętrze oraz wysoki komfort jazdy i pewne prowadzenie. Francuskim markom wyrósł więc mocny rywal.
Wystarczająca gama
Carens jest oferowany w Polsce z silnikami benzynowymi 1.6GDI/135 KM (165 Nm) i 2.0 GDI/166 KM (213 Nm) oraz dieslem 1.7 CRDi dostępnym w dwóch wariantach mocy: 115 KM (260 Nm) i 136 KM (330 Nm). Van Kii z 2-litrową jednostką benzynową jest w stanie rozpędzić się do setki w niecałe 10 sekund i jechać z maksymalną prędkością 203 km/h. Wszystkie wersje silnikowe współpracują z 6-biegowymi przekładniami manualnymi, choć najmocniejsze wersje są dostępne opcjonalnie z automatyczną skrzynią biegów (+4,5 tys. zł). Warto dodać, że w tej ostatniej skrzyni zmiany biegów możemy dokonywać ręcznie łopatkami pod kierownicą. Najnowszy Carens jest pierwszym vanem Kii, który właściwościami jezdnymi nie odbiega od czołowych produktów europejskich, a nawet wiele z nich przebija. Mimo prostej konstrukcji zawieszenia, samochód prowadzi się nadzwyczaj stabilnie w zakrętach, a przy tym jest komfortowy podczas pokonywania nierówności. Przydałaby się jednak nieco większa precyzja układu kierowniczego. Cieszy za to dobre wyciszenie kabiny.
Rozsądne cenniki
Poprzednie generacje Carensa kusiły nabywców głównie ceną. Obecne ceny nadal są atrakcyjne, ale różnice z rywalami nie są już tak wyraźne. Najtańszy Carens 1.6GDI/135 KM w wersji S kosztuje 65 990 zł. Zakup Renault Scenic to wydatek co najmniej 69 990 zł za wersję Authentique 1.6/110 KM, a Citroën C4 Picasso 1.6 VTi/122 KM wymaga wyłożenia 75 800 zł. W obu francuskich markach możemy jednak rozejrzeć się za bardzo wysokimi upustami cenowymi. Jedynym wyraźnie tańszym od Kii vanem jest Dacia Lodgy (tu najdroższy model kosztuje 63 500 zł!), którą ze względu na zastosowane materiały i uproszczenia trzeba stawiać w innej lidze. Już w najtańszym Carensie seryjnie montowane są m.in.: klimatyzacja, regulowany na wysokość fotel kierowcy, tempomat, pełna elektryka szyb bocznych i lusterek, światła doświetlające zakręty czy system KiaFlexSteer z trzema poziomami siły wspomagania. Trzeci rząd siedzeń wymaga dopłaty 2500 zł, a czujniki parkowania 1000 zł. Radioodtwarzacz mp3 z dotykowym kolorowym ekranem 4,3 cala jest dostępny dopiero od wariantu L (ceny od 77 990 zł). Ceny Carensa wersji z dieslem 1.7 CRDi/115 KM startują od 75 490 zł. W Renault zapłacimy za zbliżony osiągami model 1.5 DCi/110 KM co najmniej 86 500 zł (w promocji 75 000 zł). Komfort podróży mogą nam podnieść również ogrzewana kierownica, skórzane podgrzewane i wentylowane fotele przednie. Funkcja podgrzewania jest również dostępna dla foteli drugiego rzędu. Na liście opcji znajdziemy też m.in. panoramiczny szklany dach, system parkowania równoległego czy coraz popularniejsze rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo czynne, np. system ostrzegający o bezwiednym opuszczaniu pasa ruchu. Duże wrażenie robi KiaNaviSystem z nawigacją satelitarną oraz kamerą cofania (+5 tys. zł). Carens w topowym wariancie XL z motorem 1.7CRDi/136 KM i automatyczną skrzynią biegów to wydatek 104 990 zł. Dużą przewagą Carensa nad rywalami jest siedmioletnia gwarancja ograniczona do przebiegu 150 tys. km, choć należy zwrócić uwagę na liczne wyłączenia. Co ciekawe, przez cały okres gwarancji w modelach wyposażonych w nawigację możemy liczyć na ciągłą aktualizację map.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Kia Carens 1.7 CRDi/136 KM
Gdzie: Monte Carlo
Kiedy: 27.03.2013
Ile: 200 km
Dopracowane i funkcjonalne wnętrze, dobre prowadzenie, rozsądne ceny.
Niewygodne zajmowanie foteli w trzecim rzędzie.