Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Fiat 500 - Dojrzały bestseller

Fiat 500 jest najdroższym modelem segmentu A w Europie, a mimo to od lat jest najchętniej kupowanym miejskim pojazdem. Wystarczy rzut oka na nadwozie włoskiego malucha, aby powód tego fenomenu stał się dla nas oczywisty. A co jeszcze kryje w sobie maluch włoskiej marki?

W jednej z niemieckich gazet motoryzacyjnych porównywano pewien czas temu Volkswagena Up! z Fiatem 500. Niemieccy żurnaliści pomierzyli samochody i wyszło im, że Up! jest praktyczniejszy, obszerniejszy, a do tego tańszy, więc do miasta będzie lepszym wyborem. Możemy się zgodzić z tym werdyktem, ale i tak wybralibyśmy Fiata 500. Pięćsetka jest po prostu samochodem uroczym, który mimo dziewięciu lat obecności na rynku nadal wygląda świeżo i ponadczasowo. Samochód ten jest kupowany pod wpływem emocji i nostalgii, a nie z rozsądku. Do tego udaje mu się zapewnić dużo frajdy z samego podróżowania, kusząc do ciągłych wycieczek tu i tam bez celu. Wreszcie włoski maluch jest chyba najtańszym nowym samochodem, za kółkiem którego łatwiej i szczerzej się uśmiechamy.
Właściwie wszystkie wady Fiata 500 przestają mieć w tym momencie znaczenie. Ciasnawa i wąska kabina? To przecież zaleta, zwłaszcza w rejonach, gdzie sprzedaje się pięćsetek najwięcej, czyli na południu Europy. A tam pełno jest wąskich uliczek, w których szersze pojazdy zwyczajnie się nie sprawdzą. Nie najlepszej jakości tworzywa w kabinie? Może i tak, ale ich urocza forma i kolory kompletnie to przyćmiewają. Maleńki bagażnik o pojemności 185 litrów? Czy do miejskich wojaży potrzeba większego? Zbyt silne wspomaganie kierownicy w trybie City? Sporej części kierowców to się właśnie bardzo podoba. Nawet podstawowy silnik 1,2 litra o mocy 69 KM nie daje powodu do narzekań. Pięćsetka z tym motorem nie jest mistrzem sprintu, ale w mieście jej osiągi są wystarczające, a zużycie paliwa jest na rozsądnym poziomie. W jeździe miejskiej maluch Fiata spalał ok. 6,5 l/100 km, a w trasie 5 l na setkę. Fiat powinien pomyśleć za to o wygodniejszym sposobie wlewania paliwa niż walka z zamykanym na kluczyk korkiem. Poza tym wersje z efektownymi felgami aluminiowymi i szerszymi oponami mają wyraźnie większą niż w standardzie średnicę zawracania.

Biorąc pod uwagę kryteria emocjonalne, to pięćsetka wyraźnie góruje nad maluchem Volkswagena. Chłodna poprawność Upa sprawia, że nie chcemy nim jeździć nawet kilometra dłużej niż musimy. Po wykonaniu czynności przejazdowej chowamy go bez żalu na uboczu parkingu lub w garażu. Fiata stawiamy w centralnym miejscu parkingu lub na środku naszej posesji, aby jeszcze napawać się jego widokiem, np. zerkając przez okno. Z powodu niebywałego uroku tej konstrukcji Fiat nie śpieszył się z jej modernizacją. Wszelkie wprowadzane zmiany były kosmetyczne, aby nie zaburzyć harmonijnej sylwetki. Istotna modernizacja nadwozia miała miejsce w zeszłym roku. Odmłodzony model poznamy m.in. po nowej gamie lakierów, nieco zmodernizowanych reflektorach oraz innych lampach tylnych, z charakterystyczną częścią środkową w kolorze nadwozia. Przy wcześniejszej modernizacji zadebiutował w pięćsetce zestaw wskaźników z 7-calowym wyświetlaczem TFT wkomponowanym w okrągłą obudowę.
Za Fiata 500 trzeba zapłacić co najmniej 42 tys. zł (wersja Pop), a za testowaną wersję Lounge ‒ od 47,6 tys. zł. Najdroższy w gamie jest model ze 105-konnym silnikiem TwinAir i otwieranym dachem ‒ od 65,1 tys. zł. Warto pamiętać, że pięćsetka świetnie trzyma wartość po latach.

Kto testował: Przemysław Dobrosławski

Co: Fiat 500 1.2 Lounge

Gdzie: Warszawa

Kiedy: 12‒19.02.2016

Ile: 500 km

Styl, przyjemność z jazdy, czytelniejszy i nowocześniejszy zestaw zegarów niż przed modernizacją, dobre trzymanie wartości.  

Dość ciasne wnętrze, jakość tworzyw w kabinie, ceny.

Przeczytaj również
Popularne