Niemcy z pewnością nie zazdroszczą sąsiadom znad Sekwany samochodów, chełpiąc się, mniej lub bardziej prawdziwą, wyższością swoich konstrukcji. Ale w jednym przypadku muszą z szacunkiem pochylić czoło i uznać wyższość pojazdów z Francji. Są nim minivany.
W segmencie minivanów od trzech dekad ton nadają marki francuskie, które kolejnymi modelami pokazują, co się będzie nosić (czyt. kupować) w kolejnych sezonach. Renault i marki koncernu PSA zaszły na tyle daleko w zakresie komfortu i dopieszczenia pasażerów rozmaitymi udogodnieniami, że niektóre modele konkurencyjne w zestawieniu z nimi oferują przytulność skalnej groty. Marki znad Sekwany mają też najwięcej odwagi w zakresie proponowania nowatorskiej stylistyki w pojazdach oraz wprowadzania nowych, niestosowanych dotąd rozwiązań. W tej zaciekłej walce na przemian wysuwa się na prowadzenie Citroën i Renault. Teraz dzięki C4 Picasso ta pierwsza marka ma lepszą passę.
Futurystyczny van
Marce z szewronem na masce w kolejnych trzech generacjach kompaktowych vanów udawało się z powodzeniem łączyć ciekawe wzornictwo z nieźle zaaranżowanym wnętrzem oraz rozsądnym poziomem cen. W efekcie każdy z modeli, począwszy od Picasso z 1999 roku (produkowanym aż 11 lat!), sprzedawał się bardzo dobrze nie tylko nad Sekwaną. W Polsce minivany Citroëna od lat okupują czołówkę sprzedaży segmentu C-MPV.
Debiutującemu w zeszłym roku modelowi C4 Picasso nie można odmówić oryginalności i świeżości w zakresie wyglądu. Z pewnością przyciąga uwagę najbardziej ze wszystkich vanów oferowanych na rynku, głównie futurystycznym przodem. Przednie reflektory ciekawie zakomponowano w środkowej części zderzaków, a tuż nad nimi przewidziano paski świateł dziennych LED. W porównaniu z krótszym C4 Picasso, w modelu Grand wzrósł rozstaw osi o 5,5 cm (do 284 cm) oraz zwiększył się zwis tylny o 11 cm (długość vana sięgnęła 459,7 cm). W efekcie w wariancie tym możliwe było zamontowanie trzeciego rzędu foteli. Mimo większych rozmiarów, wariant Grand wygląda bardzo proporcjonalnie. Większy model możemy odróżnić od C4 Picasso, zerkając jedynie na przód pojazdu. Charakterystycznym elementem modelu Grand jest ciemnoszary słupek A, zamieniający się na linii dachu w reling, który płynnie przechodzi w słupek E, z eleganckim spłynięciem pod tylną boczną szybę. Ciekawostką są tylne lampy, które zamontowano w całości na klapie. Po jej otwarciu widzimy jednak dwa potężne słupki, na których aż się prosi o zainstalowanie dodatkowych lamp lub chociażby świateł odblaskowych, jak np. w Oplu Insignia w wersji kombi. W nocy Citroën będzie po prostu gorzej widoczny po otwarciu klapy.
Trudno znaleźć w segmencie kompaktowych vanów samochód równie komfortowy podczas jazdy i z tak przytulnym wnętrzem. W tych zakresach (ale tylko w nich) niemieccy, japońscy i koreańscy konkurenci są daleko w tyle.
Obszerny i komfortowy
Dwa duże i kolorowe wyświetlacze w Picasso mogą na pierwszy rzut oka oczarować. Położony bliżej pasażerów oferowany w standardzie dotykowy ekran 7-calowy służy m.in. do obsługi klimatyzacji, systemu audio, nawigacji lub telefonu. Większy, 12-calowy ekran HD osadzony jest głęboko na podszybiu. Prezentuje on informacje o aktualnej prędkości pojazdu i obrotach silnika, ale również dane wybrane przez pasażerów, np. wskazania nawigacji czy dane z komputera pokładowego. W zestaw zegarów możemy też wgrać wybrane zdjęcie lub grafikę. Po ochłonięciu orientujemy się jednak, że obsługa wielu funkcjonalności na dotykowym ekranie może odrywać wzrok od drogi w stopniu wyraźnie większym niż przy użyciu klasycznych pokręteł. Na przykład, szybkie włączenie zamkniętego obiegu powietrza, chroniące nas przed kłębami spalin z auta poprzedzającego, w aucie z panelem dotykowym jest wyraźnie trudniejsze w realizacji. A gdy jednocześnie poruszamy się w gęstym ruchu ulicznym, rozsądny kierowca musi z tej zabawy wyświetlaczem zrezygnować (chyba że cały czas ma włączony ekran obsługi klimatyzacji). Citroën daje możliwość zmiany interfejsu wyświetlaczy, jednak żaden z nich nie urzeka czytelnością. Najlepsze wrażenie sprawia ekran z imitacją klasycznych okrągłych zegarów. Szkoda, że przełączanie między interfejsami trwa ponad półtorej minuty, w czasie których wyświetlane są tylko podstawowe dane o jeździe, a wyłączeniu ulega również radio.
We wnętrzu Grand C4 Picasso z pewnością nie brakuje przestrzeni dla pasażerów pierwszego i drugiego rzędu. No, chyba że usadzimy w drugim rzędzie na trzech niezależnie regulowanych fotelach rosłych pasażerów. Może im brakować miejsca na szerokość. Jeszcze więcej powodów do narzekań będą mieli dorośli pasażerowie dwóch foteli z trzeciego rzędu, w którym w miarę wygodnie mogą podróżować dzieci, i to pod warunkiem, że nie odsuniemy foteli drugiego rzędu za bardzo do tyłu. Pasażerowie z trzeciego rzędu, zamierzający otworzyć drzwi, muszą się mocno nagimnastykować, aby sięgnąć sprawnie do klamki poprzez złożony fotel. Za to samo składanie foteli trzeciego rzędu jest dziecinnie proste.
Kabina Citroëna jest bardzo przytulna za sprawą dobrze dobranych, miękkich i niezłej jakości materiałów. Producent proponuje wiele obszernych i praktycznych schowków, np. między przednimi fotelami, w drzwiach czy przed tylnymi siedzeniami w podłodze. Do tego pojawił się nowy schowek pod środkową konsolą (z racji przeniesienia dźwigni zmiany biegów niżej, na podłogę), w którym zamontowano wejście USB, a nawet praktyczne gniazdko 230V. Szkoda, że klasyczny schowek przed pasażerem jest niepraktyczny, a producent zrezygnował ze schowków na górnej części deski rozdzielczej. Przy złożonym trzecim rzędzie foteli Citroën dysponuje bagażnikiem o pojemności 645 litrów (537 l w krótszej wersji). W ścianie ładowni zamontowano latarkę. To praktyczne rozwiązanie przyda się w zapewne nierzadkich sytuacjach przeszukiwania czeluści licznych schowków w kabinie. Oprócz złożenia na płasko foteli w drugim rzędzie, możemy także złożyć oparcie fotela pasażera z przodu, dzięki czemu przewieziemy w Citroënie przedmioty o długości ponad 2,5 m. Producent zadbał przy tym o przyzwoitą ładowność, która wynosi 792 kg.
Lekki i żwawy
Mimo sporych rozmiarów, siedmiomiejscowy Grand C4 Picasso jest lekkim vanem. To wynik m.in. zastosowania nowej płyty podłogowej EMP2, która dzięki wykorzystaniu w swojej konstrukcji aluminium oraz kompozytów (tylna część podłogi) jest 70 kg lżejsza niż w starszym modelu. Z dieslem pod maską model Grand waży zaledwie 1318 kg, czyli 20 kg więcej niż krótszy model C4 Picasso. Na przykład kilkanaście centymetrów krótszy kompaktowy Opel Astra z dieslem jest 40 kg cięższy, a Kia Carens z motorem 1.7 CRDi jest aż 170 kg cięższa! Wszystko to sprawia, że z pozoru niewielka jednostka 1.6 e-HDi o mocy 115 KM napędzająca Citroëna sprawdza się w tym vanie doskonale. Osiąga ona maksymalny moment obrotowy 270 Nm przy 1750 obr./min i nigdy nie dawała powodów do narzekań na brak mocy. Nasz van osiągał setkę w 13 sekund, ale subiektywne odczucia były zdecydowanie lepsze. W dodatku podczas długich podróży zaletą okazało się niezłe wyciszenie pojazdu, w tym również w zakresie szumów powietrza opływającego nadwozie. Jednak Grand C4 Picasso najbardziej zachwyca w zakresie spalania. W mieście bez problemu zmieścimy się w 6,5–7 litrach oleju napędowego na setkę, a w trasie w okolicach 4,5–5 litrów. Nawet długa jazda autostradą z maksymalnie dozwoloną prędkością podbija spalanie do poziomu 7,5 l/100 km. Niewielki 55-litrowy zbiornik paliwa może wystarczyć na ponadtysiąckilometrową podróż. Szybko i w bardzo rozsądny sposób działa system start-stop. Prędkie wciśnięcie pedału sprzęgła i wrzucenie biegu nigdy nie kończyło się zgaśnięciem silnika. Jeśli wrzucimy bieg na luz w spowalniającym samochodzie silnik wyłączy się, gdy prędkość spadnie poniżej 20 km/h. Równocześnie nadal działa wspomaganie kierownicy i hamulców.
Pomysłowo rozwiązano także system ostrzegania kierowcy o tym, że bezwiednie opuszcza pas ruchu. Nie informuje on o tym kierowcy brzęczykiem i korektą toru jazdy, ale ściągnięciem i drganiami pasa bezpieczeństwa. To zdecydowanie szybciej i pewniej otrzeźwi przysypiającego kierowcę.
Nie wszystko jednak funkcjonuje w tym vanie idealnie. Mocne wspomaganie kierownicy sprawia, że mamy nieco za słabe czucie kontaktu z drogą. Poza tym manualna 6-biegowa skrzynia nie grzeszy precyzją, a zmianie przełożeń towarzyszą chroboty.
Zestrojony na nowo
W trzeciej generacji kompaktowych vanów Citroën mocno popracował nad zestrojeniem układu jezdnego, który był najsłabszym elementem poprzednika. W drugiej generacji pokonywanie krótkich poprzecznych nierówności kończyło się donośnym łomotem i mocnym wstrząśnięciem pasażerami. I to mimo zastosowania pneumatycznego zawieszenia. W nowej generacji nie ma po tej charakterystyce ani śladu. Teraz wszelkie nierówności pojazd pokonuje miękko i zdecydowanie ciszej. Zamontowanie w nowej generacji niżej silnika i podłogi oraz wyraźne poszerzenie rozstawu kół w nowym modelu zaowocowało poprawieniem stabilności jazdy w zakrętach. Nadal do szybkiego pokonywania ciasnych łuków Citroënem będą nas zniechęcać przechyły nadwozia oraz słabe trzymanie boczne, skądinąd wygodnych na długich dystansach, foteli. Ich komfort polepsza także funkcja masażu, a w siedzeniu pasażera również elektryczna odchylana podpórka pod łydki.
Grand lepszym wyborem
Aby wyjechać z salonu najtańszym C4 Picasso (1.6 VTi Attraction) należy wyłożyć 76 tys. zł (69 900 zł w promocji). To ledwie 1500 zł więcej od klasycznej wersji C4 Picasso. Fotele w trzecim rzędzie wymagają dopłaty 2 tys. zł. Za tę dodatkową cenę otrzymujemy samochód jeszcze praktyczniejszy dla przedsiębiorcy z rodziną i wg nas ładniejszy. Dodatkowe wymiary nie wpływają praktycznie wcale na pogorszenie osiągów pojazdu i wzrost spalania w porównaniu z krótszą wersją. Jeśli komuś nie przeszkadza minimalnie mniejsza zwinność w warunkach miejskich modelu Grand, to będzie on lepszym wyborem. W podstawowej wersji Attraction nie zabrakło m.in. manualnej klimatyzacji dwustrefowej, radia, gniazda USB, sześciu poduszek powietrznych, świateł dziennych LED, kierownicy obszytej skórą, uruchamiania pojazdu przyciskiem Start, wspomagania ruszania na wzniesieniu czy 7-calowego ekranu dotykowego. Głębiej osadzony ekran LCD jest monochromatyczny. Od wersji Seduction możemy się cieszyć m.in. automatyczną klimatyzacją, reflektorami przeciwmgłowymi, fotelem pasażera z przodu ze składanym oparciem, stolikami w oparciach foteli przednich oraz schowkiem w konsoli środkowej z roletą. Dopiero od wersji Intensive mamy w standardzie ekran panoramiczny HD 12", kamerę cofania czy alufelgi. W najdroższej wersji Exclusive nie zabrakło m.in. asystenta parkowania, czujnika martwego pola, aktywnego regulatora prędkości, tapicerki skórzano-materiałowej, gniazdka 230V i foteli przednich z funkcją masażu.
Ciekawostką jest seryjny montaż w modelu Grand C4 Picasso 6-stopniowej skrzyni zautomatyzowanej ETG6 z podstawowym 92-konnym dieslem. W krótszym modelu jest ona opcją. Na takiego minivana trzeba wyłożyć co najmniej 87 500 zł (82 400 zł w promocji). Testowany egzemplarz z silnikiem e-HDi o mocy 115 KM i w wersji Exclusive kosztuje 111 800 zł (105 750 zł po obniżce).
Poważnymi konkurentami dla Citroëna mogą być m.in. 7-osobowa wersja Kii Carens, a nawet Mazda 5. Koreańczyk z motorem diesla 1.7 CRDi/115 KM kosztuje 100 990 zł a japończyk 1.6 MZ-CD/115 KM – 102 100 zł. Warto również rozważyć zbliżone w zakresie silnikowym i wyposażeniowym propozycje jak Opel Zafira Tourer (1.6 CDTI/136 KM – 115 850 zł), Peugeot 5008 (2.0 HDi/150 KM – 104 100 zł), Toyota Verso (2.0 D-4D/124 KM - 109 990 zł), leciwego Renault Grand Scenic (1.6 HDi/130 KM – 104 150 zł)czy Volkswagena Touran (2.0 TDI/140 KM – 106 490 zł). Citroën nad większością z nich góruje jednak lepszym wyposażeniem standardowym i większym urokiem.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Citroën Grand C4 Picasso 1.6 e-HDi Exclusive
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 16.03.2014
Ile: 1400 km
Oryginalny wygląd, przytulne i bardzo praktyczne wnętrze, wysoki komfort jazdy, niskie spalanie, niska masa, dobre wyciszenie, wąskie słupki przednie poprawiające widoczność.
Słabe trzymanie boczne foteli, mała ilość miejsca w trzecim rzędzie foteli, użytkowanie wyświetlacza wymaga odrywania wzroku od jezdni, długa zmiana interfejsu wyświetlacza, słabe trzymanie wartości RV.