Niemieccy specjaliści z firm Sortimo oraz Rhino Products udowodnili, że z niezłego Berlingo można stworzyć pojazd jeszcze doskonalszy. Ich dziełem jest wysokospecjalistyczny warsztat na kołach, który zachwyca pomysłowością rozwiązań i użytecznością dla przedsiębiorców.
Wdrożenie do produkcji niewielkich pojazdów dostawczych przez PSA w 1996 roku był jednym z najlepszych pomysłów handlowych tego koncernu w ostatnich dwóch dekadach. Citroëny Berlingo i Peugeoty Partner spotkały się z pozytywnym przyjęciem rynku i do dziś okupują czołówki statystyk sprzedaży w swoim segmencie w całej Europie. Sekret powodzenia francuskich dostawczaków tkwi nie tylko w rozsądnych cenach, dobrych opiniach o jednostkach napędowych i funkcjonalności, ale i łatwości adaptacji do niekiedy bardzo specjalistycznych zastosowań. Doskonałym przykładem jest testowany egzemplarz – mobilny warsztat zbudowany ściśle dla potrzeb branży energetycznej.
Rasowy warsztatowiec
Citroën Berlingo drugiej generacji przeszedł przed dwoma laty facelifting. W jego ramach odświeżono m.in. stylistykę poprzez zastosowanie nowych lamp przednich i ciekawszego, szerszego grilla. Nietypowość egzemplarza rzuca się w oczy z daleka, dzięki okazałej drabinie i belkom nośnym Rhino Products zamontowanym na dachu. Do nich przymocowano pojemniki do przewożenia rurek instalacyjnych Rhino Pipe Tube. Mocne i pewne mocowanie drabiny zapewniają wzdłużne kanały LadderStow, które na tyle pojazdu posiadają sprytne końcówki ułatwiające zdjęcie oraz wsunięcie drabiny na dach. Skuteczną ochronę przed kradzieżą drabiny stanowią zaciski SafeClamp wyposażone w specjalny zamek z kluczykiem.
Trzyosobowy dla dwojga
Przy aranżacji wnętrza Berlingo to funkcjonalność była nadrzędnym celem inżynierów, a nie przytulność kabiny. Z tego względu nie powinniśmy czepiać się wszechobecnych ciemnoszarych i twardych tworzyw. Miejsce pracy kierowcy prezentuje się bardzo dobrze. Fotel jest wygodny, ergonomia rozlokowania poszczególnych przycisków przyzwoita, czytelność zegarów wzorowa, a dźwignia zmiany biegów sama wpada w dłoń. W kabinie nie brakuje schowków, w tym obszernych w drzwiach, nad zestawem zegarów kierowcy czy jako półka w podsufitce. Tylko schowek przed pasażerem jest nieforemny i ma niewielką pojemność. Producentowi udało się na siłę zaproponować 3-osobową kabinę (standard w pakiecie Pack), ale zespolony fotel pasażerski jest wąski i pozwala przewieźć tylko szczupłe osoby. Trzem pracownikom płci męskiej między drzwiami bocznymi, oddalonymi od siebie o 148 cm, będzie po prostu ciasno. W dodatku środkowy pasażer musiałby nie mieć nóg, ponieważ rozbudowana konsola środkowa ze skrzynią biegów skutecznie zabiera niezbędną na kończyny przestrzeń. Po złożeniu do pionu fotela Extenso zyskamy obok kierowcy dodatkową przestrzeń 0,4 m3.
Zmyślna ładownia
Berlingo jest dostępny w dwóch wersjach długości nadwozia: 438 i 463 cm. W krótszej zmieścimy ładunki o kubaturze 3,3 m3 i maksymalnej długości 180 cm, a w dłuższej 3,7 m3 przy długości nawet 205 cm. Włożenie palety ułatwia spora szerokość między nadkolami – 123 cm. Ładowność francuskiego dostawczaka jest zależna od zastosowanego silnika i może wynieść od 550 do 830 kg.
Wyposażenie warsztatowe Sortimo Globelyt M, jakie znajdziemy na pokładzie testowanego Berlingo, wykonane zostało z aluminium, wysoko wytrzymałej stali i tworzyw. Zabudowa jest przy tym bardzo lekka – ok. 100 kg. W oczy rzuca się warstwowa podłoga, w której w dolnej części mieszczą się wysuwane na całą długość szuflady o głębokości 28,5 cm (dwie szuflady wysuwają się z tyłu a jedna przez boczne drzwi). W nich zmieścimy najcięższe, drobne przedmioty. Regał na bocznej ścianie z lewej wyposażono m.in. w kolejną szufladę, przegrody z pojemnikami, a nawet w demontowaną walizkę. Po prawej stronie znajdziemy kolejne walizki M-Boxx, które mogą być używane jako szuflady. Mocowanie dodatkowych ładunków umożliwiają szyny kotwiczące przewidziane w samej zabudowie, do których z łatwością zamontujemy pasy mocujące. Jakość omawianych rozwiązań prezentuje się znakomicie i wróży długie lata eksploatacji. Montaż rozwiązań warsztatowych nie wymagał dodatkowych ingerencji w ładownię w postaci nawiercania nowych otworów. Stąd po okresie użytkowania w firmie będzie można łatwo je wymontować i sprzedać pojazd jako klasyczny furgon.
Komfort z małym ale
Berlingo, podobnie jak prezentowany egzemplarz, najczęściej jest nabywane z silnikiem Diesla 1.6 HDi. W szczególności na pochwały zasługuje testowana wersja 90-konna. Przy niezłym momencie obrotowym 215 Nm, dostępnym od ok. 1500 obr./min, i akceptowalnych osiągach zadowala się niewielkimi ilościami paliwa. W mieście model ten nie spała więcej niż 8 l oleju napędowego na setkę. W trasie zużycie spadało do ok. 5,6 l/100 km. Citroëna prowadzi się bardzo przyjemnie. Mocno wspomagany układ kierowniczy daje słabe wyczucie drogi, a kolejne przełożenia z manualnej 5-biegowej przekładni wchodzą bardzo lekko. Droga, jaką ręka musi pokonać między kolejnymi przełożeniami, mogłaby być jednak krótsza. Zawieszenie Citroëna zestrojono komfortowo, co w parze z wysokim środkiem ciężkości każe mieć się na baczności przy ostrzejszym pokonywaniu zakrętów (zwłaszcza po załadunku) ze względu na mocne przechyły nadwozia i zauważalną podsterowność. Jednak przy spokojnej jeździe będziemy więcej niż zadowoleni z tłumienia niedostatków naszych dróg w tym również krótkich poprzecznych nierówności. Dodatkowe rozbudowane elementy nadwozia wpływają, niestety, na wyraźny wzrost hałasu podczas jazdy. Szum powietrza opływającego drabinę staje się szczególnie donośny przy prędkościach od 100 km/h. Zresztą, przy tej prędkości obroty rosną na tyle, że odruchowo szukamy szóstego przełożenia w manualnej przekładni, którego niestety nie ma nawet w opcji.
Rozsądny cennik
Dostawcze Berlingo jest oferowane w dwóch poziomach wyposażenia: podstawowym oraz Pack. Pierwszy z nich dostępny jest wyłącznie z silnikami: benzynowym 1.6VTi o mocy 95 KM (50 500 zł netto) oraz dieslem 1.6 HDi o mocy 75 KM (od 54 800 zł). Wyposażenie w tym pakiecie jest skromne, obejmując np. centralny zamek i jedną poduszkę kierowcy. Dopłaty wymagają m.in. drzwi boczne prawe (1000 zł), ale bluetooth, ESP i ASR nie ma nawet w opcji. W podstawowym pakiecie oraz droższym Pack dopłaty wymaga radio CD mp3 (1100 zł) oraz klimatyzacja (3800 zł). Bardzo kosztownym rozwiązaniem jest firmowa 7-calowa nawigacja (+3 tys. zł), z której z powodzeniem można zrezygnować na rzecz znacznie tańszych i nie gorszych urządzeń z marketów. Za to przydatne w wołach roboczych, jak prezentowany model, mogą się okazać osłona pod silnikiem oraz zwiększony prześwit do 15 cm. Na liście opcji dla wersji Pack jest ESP, ASR i Grip Control (w pakiecie za 2200 zł). To trzecie rozwiązanie zastosowano najpierw w crossoverach Peugeota. Za pomocą pokrętła – z prawej strony tuż pod kierownicą – możemy zmienić tryb pracy układu napędowego i właściwości trakcyjne samochodu. Zależnie od warunków możemy np. zastosować tryb usprawniający jazdę na śliskich nawierzchniach, kopnym piasku lub błocie lub też dezaktywować ESP. Prezentowany egzemplarz wraz z całą zabudową kosztuje 77 635 zł netto, w czym koszt zabudowy wynosi 8 tys. zł. To względnie niewielki wydatek, jeśli przedsiębiorcy stawiają przede wszystkim na komfort i usprawnienie pracy, co ma oczywiste przełożenie na jej efekty, a w konsekwencji zarobek.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Citroën Berlingo Van 1.6 HDi 90 KM Pack
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 7.01.2014
Ile: 600 km
Wzorowa praktyczność wnętrza, łatwość adaptacji do rozwiązań warsztatowych, obszerna ładownia, mocny i oszczędny silnik, dobre ceny, niezły komfort resorowania.
Wysoka głośność, wysokie ceny opcji, przeciętne tworzywa w kabinie, słabe trzymanie wartości.