Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Trends

Audi S3 - Dr. Jekyll i Mr. Hyde

Ładny, grzeczny hatchback klasy premium dla statecznego człowieka, dokładnie to pomyśli ktoś mijający nowy model Audi S3. Kto by pomyślał, że pod maską tego auta skrywa się prawdziwa dusza Mr. Hyde’a w postaci 300 koni mechanicznych i napędu na cztery koła.

Nowe Audi S3 to nie jest samochód, który od razu rzuca na kolana. Nie ma ordynarnego wyglądu, zachęcającego do zabawy, jak Subaru Impreza STI czy Mitsubishi Evolution. W Audi nie znajdziesz wielkich spoilerów, zbyt dużych felg czy wystających wlotów powietrza. Nowe Audi S3 można porównać do dobrze skrojonego garnituru – w każdej sytuacji będzie wyglądał odpowiednio i z klasą, ale nastolatków nim nie zachwycisz. Wydawałoby się, że takie auto nie może budzić większych emocji, w końcu to zwykły hatchback. Właśnie tak myśli większość osób, które widzą go na drodze. Jedynie mała grupa znawców dostrzeże dyskretne detale różniące go od standardowego modelu. Dyfuzory, końcówki wydechu, szersze nadkola i znaczek S na tylnej klapie. Te delikatne cechy pozwalają odróżnić zwykłego hatchabacka od przyczajonego tygrysa spod znaku Audi. Nowe S3 może się podobać lub nie. Jedni lubią świecić diamentami w pierwszym rzędzie, na każdym kroku podkreślając swą wyższość, a inni większą przyjemność czerpią z dyskretnej elegancji.

Premium
O ile wygląd to subiektywna sprawa każdego, to osiągi, wykończenie i ergonomia samochodu nie podlegają już tak luźnym kryteriom oceny. Kiedy wsiadasz do S3, od razu czujesz, że ktoś spędził nie godziny, dni czy miesiące, a długie lata nad dopracowaniem każdego detalu w tym samochodzie. Od mniejszych rzeczy jak umiejscowienie przycisków, klamek czy zegarów po najważniejsze jak pozycja za kierownicą, widoczność w środku i łatwość dopasowania się do auta. Fotele z pikowanej skóry z wyszytym na zagłówku logo S3 wprost zapraszają do zajęcia miejsca za kierownicą. Po krótkiej chwili czujesz się jak na kanapie w domu i zastanawiasz się, czy można by je zamontować przed telewizorem. Czuje się w nich, że mają sportowy charakter, choć nie są to fotele w pełni sportowe. Lepsze trzymanie boczne zapewni fotel kubełkowy, ale wygoda, klasa i szyk o sportowym zacięciu to domena Audi.
Gruba kierownica idealnie leży w rękach, a palce same kierują się na łopatki umiejscowione za ramionami kierownicy. Ze względu na 5-drzwiowe nadwozie auto jest bardzo funkcjonalne. Cztery osoby w środku będą miały wystarczająco dużo miejsca, aby komfortowo odbyć nawet dłuższą podróż. Jednak nie wożenie pasażerów jest domeną S3.

Nowoczesne diesle są oszczędne i dynamiczne, a nieprzyprawione kotlety sojowe są zdrowe i dostarczą niezbędnych substancji odżywczych. S3 ocieka cholesterolem, tłuszczem i ma się po nim zgagę. Ale jest tak pyszne, że nie zwracasz na to uwagi.


Zadbano o wrażenia
Kiedy odpalasz Audi S3, w zasadzie nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Pierwsze chwile mijają w raczej spokojnej atmosferze. Skrzynia biegów w trybie automatycznym podczas delikatnego wciskania gazu nie rozpędza silnika ponad trzy tysiące obrotów. Zawieszenie ustawione w tryb komfortowy nie jest zbytnio twarde, a samochód jest cichy i spokojny. Wydawać by się mogło, że jedziesz zwykłym modelem Audi A3. Wszystko zmienia się, kiedy wciskasz gaz głębiej, turbina oddycha pełną piersią, obrotomierz szybko biegnie w górę, a z wydechu dochodzi piękny warkot. Ze spokojnego Dr. Jekylla z Audi wychodzi prawdziwy Mr. Hyde i auto wciska w fotel mocniej niż podczas startu samolotu! Testowane Audi S3 wyposażone jest w skrzynię DSG, czyli dwusprzęgłową przekładnię automatyczną z możliwością ręcznej zmiany biegów. Jest to dodatkowa opcja wyposażenia, którą bez wątpienia trzeba zamówić. Zmiana biegów odbywa się po prostu w ułamku sekundy, a parsknięcia wydechu podczas zmiany biegów przyprawiają o przyjemne dreszcze. Zabawa w ręczną zmianę biegów za pomocą łopatek sprawia wiele frajdy. Dwulitrowy doładowany silnik o mocy 300 koni zapewnia więcej niż wystarczające osiągi. Auto o wadze niecałej półtorej tony z tą mocą to prawdziwy sportowiec.
S3 wyposażone jest w opcjonalny system Select Drive, który pozwala zmienić parametry samochodu i dopasować je do aktualnych oczekiwań kierowcy. Zmienić można ustawienia silnika, skrzyni biegów, zawieszenia i układu kierowniczego. Od trybu ekonomicznego, gdzie całe auto jest uśpione, przez tryb komfortowy zapewniający dobre osiągi i dość miękkie zawieszenie, poprzez tryb sportowy, gdzie wszystko w aucie staje się ostre niczym czerwona papryka. Przyznam szczerze, że ten tryb przypadł mi najbardziej do gustu. Auto doskonale reaguje na każde wciśnięcie gazu i ochoczo rwie do przodu. Mimo turbosprężarki w tym aucie po prostu nie występuje pojęcie turbodziury. Silnik im wyższe ma obroty, tym jeszcze lepiej ciągnie i jeszcze lepiej brzmi.

Dwa auta w jednym
Zawieszenie w trybie komfortowym jest wygodne. Wpadnięcie w dziurę nie kończy się wypadnięciem plomby z zęba, a przez tory można przejechać szybciej niż przetaczając się z szyny na szynę. W tym trybie to po prostu zwykły kompakt, który możesz pożyczyć mamie na zakupy. Kiedy zapragniesz bardziej sportowych doznań, warto przełączyć zawieszenie w tryb sportowy. Zawieszenie zauważalnie się utwardza i ma to duży wpływ na prowadzenie auta. Samochód w trakcie jazdy prowadzi się niewiarygodnie pewnie, jest bardzo neutralny w zakrętach i w zasadzie nie ma żadnych objawów podsterowności czy nadsterowności. Zakręty pokonujesz szybko i pewnie. Nieważne, czy pod kołami jest gładki asfalt, dziury, czy koleiny, czujesz, że wciąż możesz jechać szybciej i szybciej. Choć hamulce w Audi S3 są doskonałe, to emocje trzeba trzymać mocno na wodzy, bo prawa fizyki są nieubłagane. Nawet dla Audi S3.
Osiągi tego auta to coś, co przekonuje do niego wszystkich. Sprint do setki w czasie 4.8 s to wynik lepszy niż większości aut, które możesz spotkać na drodze, ale to także lepiej niż wspomniany na początku Subaru Impreza STI, Mistubishi Evolution czy nawet kilkuletnie Porsche 911! Kto by pomyślał, że takie niepozorne Audi potrafi w wyścigu spod świateł upokorzyć takie sportowe auta? Do sukcesu sprintu spod świateł przyczynia się skrzynia DSG, która poza szybką zmianą biegów ma jeszcze jedną ciekawą funkcję, procedurę startu. Gdy ustawisz samochód w tryb sportowy, możesz aktywować procedurę startu, po puszczeniu hamulca samochód wprost katapultuje się z miejsca, trzymając obroty silnika na granicy przyczepności opon.
Podczas spokojnej jazdy Audi S3 potrafi spalić poniżej 7 l na 100 km. Żaden z wyżej wymienionych sportowców nawet nie zbliży się do tej wartości. Kiedy chcemy pojeździć dynamicznie, spodziewajmy się wyniku dwukrotnie większego, który bez wątpienia zostanie zwrócony w postaci masy frajdy płynącej z jazdy tym autem.
Kiedy przystępowałem do tego testu, nie byłem specjalnie zachwycony tym autem. Ot, kolejne zwykłe lekko usportowione auto. Kiedy test kończyłem, nie chciałem go oddać. Samochód ma wszystkie cechy, których wymagasz od samochodu, jeżeli traktujesz go nie tylko jako konieczny środek transportu. Może być komfortowy, oszczędny i dobrze wyglądać na parkingu korporacyjnym. Kiedy chcesz, wciskasz gaz do oporu i ucierasz nosa sportowcowi w Subaru Imprezie STI wyposażonej w skrzydło wielkości bagażnika twojego S3. Czy można zrobić lepsze auto? Pewnie można, wystarczy, by obniżyć jego cenę do poziomu Kii cee’d i mamy przepis na auto idealne. Niestety, za tak doskonały twór jak Audi S3 trzeba zapłacić i to niemało, bo aż 163 900 zł. Może kiedyś...

Kto testował: Piotr Tabor

Co: Audi S3

Gdzie: Poznań

Kiedy: 11.04.2014

Ile: 880 km

Funkcjonalny, osobowy, oszczędny samochód, w którym czuje się segment premium i sportowe ambicje.

Cena pozwalająca każdemu managerowi myśleć, po co S3, jak można mieć A4. W tym wypadku to błędne rozumowanie.

Przeczytaj również
Popularne