Dzięki połączeniu praktycznego nadwozia samochodu dostawczego NV200 ze sprawdzoną techniką elektrycznego modelu Leaf, powstał nad wyraz udany bezszelestny pojazd użytkowy e-NV200.
Elektryczny e-NV200 garściami wykorzystuje podzespoły z modeli Leaf oraz NV200. Z pierwszego z nich pochodzą m.in. zespół napędowy, akumulatory, przednie zawieszenie oraz elementy wnętrza, np. kierownica czy ekran na środkowej konsoli. Elementy te zabudowano w nadwoziu dostawczaka NV200, jednak mimo to około 30% elementów e-NV200 jest oryginalnych dla tego modelu. Różnice w porównaniu ze spalinowym odpowiednikiem dotyczą np.: wyglądu zewnętrznego, przeprojektowanego zawieszenia, zmian we wnętrzu, nowego zestawu akumulatorów o pojemności 24 kWh (ich masa wynosi 270 kg) oraz układu hamulcowego z wydajnym systemem odzyskiwania energii.
Model e-NV200 jest dostępny w dwóch wersjach: jako furgon oraz pięciomiejscowe kombi. Z zewnątrz model e-NV200 rozróżnimy m.in. po niebieskim logo Nissana, braku wlotu powietrza czy innym kształcie lamp. O cal większe są również koła (15-calowe) niż w przypadku klasycznego modelu. W przednich reflektorach zastosowano nawet diody LED, ale, niestety, jedynie w wersji osobowej Combi i wyposażeniu Tekna.
Elektryczna wersja jest również 16 cm dłuższa (456 cm) od zwykłego NV200. Zachowała przy tym identyczną kubaturę ładowni (4,2 m3), która pozwala na przewiezienie dwóch europalet. Ładowność elektryka jest nawet 50 kg większa niż spalinowego modelu – 770 kg, ale równocześnie sam ciężar pojazdu również jest zdecydowanie większy, bo niemal o 300 kg (ponad 1500 kg).
Podczas jazdy może zaskakiwać bardzo dobra dynamika pojazdu oraz cisza panująca przy rozpędzaniu. Silnik Nissana generuje hałas na poziomie 26 dB. Dodajmy, że hałas pochodzący ze zmywarki sięga 45 dB, a klasycznego samochodu 70 dB. Zgodnie z homologacją NEDC dostawczy Nissan ma zasięg 170 km, a więc znacznie więcej niż wynoszący 100 km średni dzienny przebieg ok. 70% małych dostawczaków, wykorzystywanych w firmach. W Europie ok. 35% pojazdów tej kategorii nigdy nie przejeżdża dziennie więcej niż 120 km.
Na wydłużenie zasięgu Nissana wpływa włączenie trybu Eco, który jednocześnie obniża moc pojazdu i wydajność klimatyzacji, oraz umiejętne korzystanie z hamowania rekuperacyjnego. Samochód do przeciążenia 0,3G hamuje wyłącznie silnikiem, odzyskując większość energii. Koszty eksploatacji elektrycznego Nissana wynoszą około 1,5 euro na 100 km, podczas gdy klasycznego modelu ok. 7,5 euro/100 km. Równocześnie też producent chwali się o 40% niższymi kosztami serwisowania niż w wersji spalinowej. Akumulator pojazdu można naładować w ciągu ośmiu godzin ze zwykłego jednofazowego gniazdka elektrycznego z zabezpieczeniem 16-amperowym przy poborze mocy 3,3 kW. Czas ten skraca się do czterech godzin, jeżeli samochód zostanie podłączony do gniazda 32-amperowego, umożliwiającego pobór mocy 6,6 kW. Ładowanie od 0 do 80% pojemności za pomocą specjalnej szybkiej ładowarki CHAdeMO (50 kW) trwa 30 minut, jednak na razie w Polsce zamontowano tylko cztery takie ładowarki.
Model e-NV200 kosztuje 108 tys. zł netto za furgon i 112 tys. zł netto w przypadku modelu kombi. Obie wersje są oferowane w dwóch poziomach wyposażenia: Acenta i Tekna. W podstawowej wersji w samochodzie znajdziemy np.: elektrycznie regulowane szyby przednie, automatyczną klimatyzację, radio CD/MP3, bluetooth, podgrzewane przednie siedzenia i kierownica oraz gniazdo szybkiego ładowania. Na liście opcji znalazły się m.in. system nawigacji z 5,8-calowym dotykowym wyświetlaczem oraz kamerą cofania oraz instalacja umożliwiająca korzystanie z ładowarek 6,6 kW.
Model e-NV200 jest wytwarzany w Barcelonie, gdzie składane są również zespoły akumulatorów. Ogniwa litowo-jonowe Nissan sprowadza z zakładów w Sunderland w Wielkiej Brytanii.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Nissan e-NV200
Gdzie: Warszawa
Kiedy: 19.11.2014
Ile: 50 km
Dobre osiągi, cicha jazda, ładowność i kubatura ładowni jak w modelach zasilanych tradycyjnie.
Wysokie ceny, niewielki zasięg.