Zamknij Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
FED 2025

Prosty wybór

Hyundai od kilku lat konsekwentnie rozszerza gamę oferowanych modeli i ich wersji nadwoziowych ‒ dziś na polskim rynku oferuje ich aż 16. Problemów z wyborem odpowiedniego pojazdu nie mają więc jedynie ci, którzy poszukują w ofercie Koreańczyków pojazdu dostawczego. Ten, choć oferowany w kilku wersjach, jest tylko jeden i nosi oznaczenie H350.

Przeglądając cenniki koreańskiej firmy, nietrudno zauważyć, że samochody dostawcze nie są dla niej priorytetem, ba – że stanowią jedynie absolutne minimum uzupełnienia oferty. Trochę szkoda, bo jeszcze pod koniec XX wieku bardzo dobrą renomę wypracowały jej kolejne generacje średniej wielkości dostawczaków – H100, H200, H300, a w końcu także H300 i H1. Menedżerowie koreańskiego producenta zauważyli jednak, że największym powodzeniem w kategorii do 3,5 t DMC cieszą się pojazdy największe, zapewniające największe możliwości transportowe. I to właśnie na takich samochodach postanowili się skoncentrować.

Nowy model dostawczego Hyundaia, noszący oznaczenie H350, zadebiutował w 2014 roku, a na początku 2015 roku rozpoczęła się jego produkcja w tureckich zakładach w Karsan. Samochód zaprojektowano specjalnie z myślą o europejskim rynku, co zresztą wyraźnie widać w stylizacji jego nadwozia. Łatwo się w niej doszukać podobieństw do konkurencyjnych modeli Mercedesa, Volkswagena czy Fiata. I w żadnym razie nie jest to wadą. H350 wygląda nowocześnie, jak na samochód dostawczy prezentuje się wręcz dynamicznie, a spośród innych pojazdów tej klasy wyróżniają go przede wszystkim ciekawie zaprojektowane reflektory ze światłami jazdy dziennej z diod LED, charakterystyczny dla marki wlot powietrza i oryginalne wstawki z czarnego tworzywa na lakierowanym w kolorze nadwozia zderzaku.

Jak w osobowym

Równie interesująco prezentuje się przestronna kabina, w której przewidziano miejsce dla kierowcy i dwóch pasażerów. Za sprawą sporej wysokości, płaskiej podłogi na całej szerokości wnętrza i dużych powierzchni przeszklonych, sprawia ona wrażenie naprawdę dużej i mogącej zmieścić wszystko, czego podczas pracy może potrzebować kierowca pojazdu. Na całej szerokości deski rozdzielczej ciągną się niezbyt wysokie półki (idealne np. na dokumenty), sporą pojemność mają kieszenie w drzwiach i zamykany schowek przed pasażerem, a naprawdę duże już przedmioty bez problemu zmieszczą się w sporych schowkach pod siedziskami foteli pasażerów.

Materiały, którymi wykończono wnętrze H350, są porządnej jakości, a czytelność wszystkich wskaźników wręcz wzorowa. Czego można chcieć więcej w samochodzie dostawczym? Otóż można. Oczekiwania przewoźników używających takich pojazdów także stają się coraz większe. Samochód dostawczy musi być nie tylko funkcjonalnym i tanim w eksploatacji narzędziem. Powinien też gwarantować kierowcy odpowiedni komfort i bezpieczeństwo. Elektrycznie sterowane szyby i lusterka, poduszka powietrzna, napinacz pasa bezpieczeństwa, klimatyzacja czy tempomat dziś już w samochodzie dostawczym nikogo nie dziwią. H350 może mieć jednak także czujniki parkowania z przodu i z tyłu nadwozia, komfortowo zawieszony i podgrzewany fotel kierowcy, system ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, radioodtwarzacz z gniazdem USB i bluetooth, czujnik deszczu itp.

H350 może także być zamówiony z bardzo popularną ostatnio zabudową międzynarodową. Tę wykonała firma Carpol.

Dwa razy dwa

Do wyboru klientów są właściwie tylko 4 wersje Hyundaia H350. Podwozie pod zabudowę i furgon są bowiem oferowane w dwóch odmianach różniących się długością i rozstawem osi: krótki ma 3435 mm, długi 3670 mm. Oznacza to, że długość samochodu z podwoziem pod zabudowę może wynosić odpowiednio 5724 lub 6167 mm, a furgonu 5515 lub 6195 mm. Wysokość i szerokość obu wersji furgonu są oczywiście takie same i wynoszą 2690 i 2038 mm.

Większą część sprzedaży na rynku europejskim stanowi oczywiście wersja z nadwoziem zamkniętym. Ta krótsza mieści ładunki o długości 2985 mm, w dłuższej na ładunki postaje 3665 mm (wg normy EEC). To oznacza, że w większym furgonie przewieźć można np. towary umieszczone na 5 europaletach, tym bardziej że maksymalna szerokość ładowni to 1796 mm, a nawet między nadkolami sięga ona 1380 mm. Na całej długości wnętrze ładowni ma wysokość 1956 mm. Optymalne wykorzystanie przestrzeni ładunkowej ułatwia niski próg załadunku (690 mm) i duże drzwi, zarówno z boku, jak i z tyłu nadwozia. Te pierwsze mają 1810 mm wysokości i 1550 mm szerokości, przesuwane boczne zaś 1810 i 1280 mm. Krótszy z furgonów może przewieźć ładunki o masie do 1258 kg, dłuższy zaś o 103 kg lżejsze (1155 kg).

Atutem gwarancja

Ograniczona, a dzięki temu i upraszczająca wybór, jest też oferta jednostek napędowych. W zasadzie jest tylko jedna – turbodiesel CRDi o pojemności 2497 cm3, dostępny za to w 2 wariantach mocy – 150 lub 170 KM. Maksymalny moment obrotowy, odpowiednio 373 i 422 Nm, dostępny jest w obu przypadkach w przedziale 1500‒2500 obr./min. W każdym wypadku napęd przenoszony jest na tylne koła za pośrednictwem manualnej, 6-biegowej przekładni. Poszczególne przełożenia zestopniowano tak, by jedynka była jak najbardziej użyteczna – także przy pełnym załadunku, a bieg najwyższy pozwalał oszczędzać paliwo i ograniczać hałas podczas dłuższych podróży. To akurat zaleta, bo jednostka napędowa włoskiej VM Motori do najcichszych nie należy. W sumie jednak prowadzenie H350 może dać sporo przyjemności. Samochód jest zaskakująco zwrotny (w przypadku dłuższej odmiany nadwoziowej warto jednak pamiętać o sporym, bo liczącym 1535 mm, tylnym zwisie nadwozia), a siłę wspomagania układu kierowniczego dobrano niemal jak w samochodach osobowych, zatem kierowca w każdej chwili ma poczucie kontroli nad ruchem przednich kół.

Wykres. Sprzedaż modelu Hyundai H350 w latach 2015–2017.


W zależności od pakietu wyposażenia Hyundai wycenia wersję pod zabudowę na 99,9 tys.–121,9 tys. zł netto, a za furgon trzeba zapłacić od 104,9 do 126,9 tys. zł netto. Są to więc ceny podobne jak w przypadku najważniejszych konkurentów. Na plus koreańskiej propozycji trzeba jednak zapisać 3-letnią gwarancję bez limitu kilometrów (lub nawet 5-letnią, ale z ograniczeniem przebiegu do 200 tys. km). W ramach gwarancji jest też program Assistance, zapewniający naprawę na miejscu, a w razie potrzeby holowanie do serwisu, pojazd zastępczy i transport pasażerów lub ich zakwaterowanie.

Przeczytaj również
Popularne