Volkswagen T5 był dla segmentu pojazdów dostawczych tym, czym są Samsung Galaxy S6 czy iPhone 6 na rynku smartfonów – wzorem do naśladowania dla swoich rywali. Nowa generacja niemieckiego dostawczaka – T6 – okazuje się jeszcze lepiej dopracowana i może jedynie utrwalić swoją pozycję wśród najlepszych aut użytkowych na rynku.
W Niemczech seria T od lat zajmuje pierwsze miejsce w rankingach sprzedaży w swojej klasie. Na całym świecie w ciągu 13 lat sprzedano prawie dwa miliony egzemplarzy modelu T5. Od chwili rozpoczęcia produkcji pierwszej generacji modelu T, przed 65 laty, nabywców znalazło 12 milionów aut tej serii. W Niemczech model T5 stanowił aż 44% sprzedaży wszystkich samochodów segmentu aut dostawczych o DMC do 2,8 tony. W całej Europie udział tego modelu w rynku wynosił przeciętnie 26%. Tyle liczby, a jak nowość Volkswagena prezentuje się w praktyce?
Podobny, ale nie taki sam
Nową generację T6 można łatwo pomylić z dotychczasowym modelem T5, zwłaszcza po faceliftingu. Model nowej generacji można rozpoznać głównie po zmienionej przedniej części nadwozia. Poziome przetłoczenia nadwozia z tyłu zwiększają optycznie szerokość auta. W oczy rzucają się też niżej osadzone lusterka zewnętrzne i umieszczone w przetłoczeniu karoserii boczne kierunkowskazy. Poza tym, urody autu dodają obręcze kół dostępne w nowych wzorach. Za dopłatą przednie reflektory Transportera oraz jego tylne lampy można wyposażyć w diody LED. Co ciekawe, dwukolorowe malowanie modelu T6 będzie dostępne nie tylko dla wersji Multivan, ale też w klasycznym Transporterze. Na poprawę komfortu wpływa m.in. elektrycznie podnoszona pokrywa bagażnika w modelu Multivan.
Poprawne wnętrze
Mocno przekonstruowano również wnętrze pojazdu z deską rozdzielczą w nowych kształtach. Przewidziano dwa rodzaje deski rozdzielczej – z otwartymi lub z zamykanymi schowkami oraz z dwoma rodzajami środkowej konsoli. W modelach użytkowych konsola jest wąska, w autach osobowych znacznie szersza, więc mieszczą się w niej dwa uchwyty na kubki z napojami, skrytka na urządzenia multimedialne (w tym opcjonalny schowek z funkcją ładowania telefonu), uchwyt na butelkę oraz schowek, którego wnętrze może być schładzane przez klimatyzację.
Do wyboru w nowym Transporterze są w sumie cztery systemy radiowe lub radiowo-nawigacyjne. Wszystkie urządzenia wyposażono w system Bluetooth. Ekran o przekątnej 6,33 cala reaguje na zbliżenie ręki – z monitora znikają wtedy wskaźniki, a pojawia możliwość wybrania funkcji przez kierowcę. Dla podniesienia komfortu można zamówić elektrycznie regulowane fotele, które są seryjnie wyposażane w funkcję podgrzewania. W opcji jest też dostępna ogrzewana przednia szyba. Wnętrze co prawda obfituje w sporą liczbę schowków, ale niestety nie pomyślano o miejscu, w którym moglibyśmy wygodnie umieścić dokumenty w formacie A4 czy laptopa podobnych rozmiarów.
Ponad 500 wariantów
Modele T są dostępne w trzech wersjach: samochody użytkowe (furgon, model z zabudową skrzyniową, z podwójną kabiną oraz jako kombi), wersje osobowe (Multivan i Caravelle) oraz samochód rekreacyjny (California). Samochód jest więc dostępny w ponad 500 odmianach. Powierzchnia ładunkowa Transportera furgona w wersji podstawowej wynosi 4,3 m2, a jego maksymalna pojemność sięga 5,8 m3. W odmianie z dachem wyższym o 27,6 cm zwiększa się ona do 6,7 m3. Furgon można też zamówić z rozstawem osi zwiększonym o 40 cm (340 cm) – auto ma wtedy długość 5,29 m, a powierzchnia przedziału ładunkowego wynosi 5,0 m2. W wersji z dachem na standardowej wysokości daje to pojemność ładunkową 6,7 m3, a w furgonie z dachem podwyższonym – 7,8 m3. Istnieje także wersja auta z dachem podniesionym jeszcze wyżej – taki Transporter jest dostępny wyłącznie z większym rozstawem osi i ma przedział ładunkowy o pojemności 9,3 m3. Za dopłatą można wyposażyć samochód w rozsuwane drzwi o zwiększonej wysokości. Rzecz jasna, w ofercie nie zabraknie też modeli skrzyniowych z pojedynczą i podwójną kabiną, w których produkcji specjalizuje się zakład w Antoninku.
Diesle przodują
Transporter będzie oferowany z nowymi silnikami TDI, oznaczonymi symbolem EA288 Nutz. Silniki te w porównaniu z modelem T5 zostały pochylone pod kątem 8 stopni, dzięki czemu udało się obniżyć przednią maskę. Montaż silników Euro 6 z dodatkowym oprzyrządowaniem wpłynął jednak na zwiększenie ich masy o 20 kg. Dwulitrowe jednostki TDI są dostępne w wersjach o mocy 84 KM, 102 KM, 150 KM oraz 204 KM. Czterocylindrowa, benzynowa jednostka napędowa także ma pojemność 2,0 l i osiąga moc 150 KM lub 204 KM. Tak jak silniki TDI, również TSI są wyposażane w system Start-Stop. Zależnie od mocy współpracują z 5- lub z 6-biegowymi przekładniami mechanicznymi albo z 7-biegową DSG. Ponadto wiele wersji modelu T – niezależnie od rodzaju skrzyni biegów – można wyposażyć w napęd na cztery koła 4Motion. Producent deklaruje, że w porównaniu z jednostkami napędowymi poprzedniej generacji nowe motory zużywają średnio o około litr paliwa mniej.
Nowinek garść
Nowy model T6 może być wyposażony w szereg nowinek poprawiających bezpieczeństwo czynne i bierne. W Transporterze i w Multivanie (seryjnie) znajdziemy system Front Assist obserwujący otoczenie wokół auta. W razie niebezpieczeństwa system ten ostrzega kierowcę sygnałami – wizualnym i dźwiękowym – ponadto powoduje lekkie przyhamowanie auta. W opcji jest także automatyczny system regulacji odstępu (ACC). Za dopłatą można dokupić Light Assist, który – korzystając z kamery – automatycznie włącza i wyłącza światła drogowe. W opcji znajduje się też system monitorujący zmęczenie kierowcy. Z lepszymi systemami nawigacyjnymi możemy zamówić (opcjonalnie) kamerę umieszczoną z tyłu auta. Do modeli wyposażonych w napęd 4Motion Volkswagen oferuje za dopłatą system wspomagający zjazd ze wzniesienia.
Za najtańszego Transportera z 3-osobową kabiną i podwoziem do zabudowy (2.0 TDI/84 KM) trzeba zapłacić 74,75 tys. zł netto. Furgon z tym samym silnikiem to koszt od 81,15 tys. zł. Osobowe odmiany Caravelle wymagają już wyłożenia co najmniej 102,1 tys. zł netto za 8-osobowy wariant 2.0 TDI/84 KM. Jeśli jednak zainteresuje nas topowa odmiana Caravelle wyposażona w 204-konnego diesla, napęd na cztery koła i skrzynię DSG, to musimy przygotować 151,2 tys. zł netto. W inny wymiar cenowy przenosi nas luksusowy wariant Multivan. Za wersję jak na zdjęciach, czyli 7-osobową Highline 4Motion, z najmocniejszym dieslem i DSG zapłacimy 211,2 tys. zł netto. To dużo, ale trudno znaleźć na rynku równie obszerny pojazd z takim wyposażeniem i komfortem jazdy.
Kto testował: Przemysław Dobrosławski
Co: Volkswagen T6
Gdzie: Sztokholm
Kiedy: 24–25.06.2015
Ile: 300 km
Prowadzenie i komfort jazdy, jakość wykończenia, różnorodność wersji.
Wysokie ceny, zwłaszcza modeli osobowych.