Citroën C4 Cactus - Kreując trendy

Odważne stylistycznie i nowatorskie samochody widujemy zazwyczaj w formie prototypów, które nigdy nie trafiają do sprzedaży. Lecz nie tym razem. Premierowy Citroën C4 Cactus wygląda tak, jakby producent poszedł na żywioł i wprowadził do produkcji seryjnej pojazd wprost z pierwszych szkiców szalonego designera.

Citroën C4 Cactus jest trudny do sklasyfikowania w konkretnym segmencie. Biorąc pod uwagę rozstaw osi (260 cm, czyli tyle samo co w C4, z którym dzieli platformę), można go sklasyfikować jako pojazd kompaktowy. Cactus ma długość 416 cm, szerokość 173 cm i wysokość 148 cm. W porównaniu z modelem C4, nowy Citroën jest 200 kg lżejszy i w podstawowej wersji waży ledwie 965 kg. Krótkie zwisy w tym modelu, pełne oryginalnych rozwiązań nadwozie, relingi dachowe oraz listwy ochronne na nadwoziu i nadkolach sugerują, że mamy do czynienia z crossoverem. Tworzywo na bokach nadwozia ma specjalne kapsuły wypełnione powietrzem (Airbumps), które w założeniu mają amortyzować lekkie uderzenia. Sprytnym rozwiązaniem są dysze spryskiwaczy, które zamontowano bezpośrednio w wycieraczce (podobnie jak np. w Mercedesach), dzięki czemu do równie dobrego umycia szyby samochód potrzebuje 50% mniej wody niż przy klasycznych rozwiązaniach.
Wiele nowinek dostrzeżemy też we wnętrzu. Już klamka służąca zamykaniu drzwi przypomina rączkę eleganckiej damskiej torebki. Standardem jest 7-calowy ekran dotykowy na środkowej konsoli oraz cyfrowy zestaw zegarów za kołem kierownicy. Poprzez ekran dotykowy mamy możliwość sterowania m.in. klimatyzacją, multimediami, nawigacją czy ustawieniami telefonu. W wersjach ze sterowaną elektronicznie skrzynią biegów ETG zastąpiono tradycyjną dźwignię zmiany biegów uproszczonym systemem Easy Push, który obejmuje konsolę z przyciskami D, N, R w dolnej części deski rozdzielczej i manetkę przy kierownicy do ręcznej zmiany przełożeń. Ciekawym rozwiązaniem jest podłokietnik między fotelami z przodu, który po podniesieniu do pionu stworzy nam jednolitą kanapę. Nie mniej intrygująco rozwiązano problem, gdzie umieścić poduszkę powietrzną przed pasażerem. Spory schowek uniemożliwia sensowne umieszczenie airbagu. Citroën zdecydował się umieścić poduszkę powietrzną... w podsufitce dachu. W wersji z panoramicznym dachem zamontowano szybę o wysokim stopniu izolacji termicznej. Tym samym producent mógł zrezygnować z rolety i odchudzić pojazd o 25 kg. O kolejne 11 kg niższą masę uzyskano rezygnując z montażu mechanizmów podnoszenia okien w drugim rzędzie drzwi. W to miejsce zastosowano szyby uchylne jak w modelu C1. Cactus dysponuje bagażnikiem o pojemności 358 litrów, który można powiększyć przez złożenie oparcia tylnej kanapy. Niestety, nawet w bogatszych wersjach uzyskana powierzchnia nie jest płaska, a oparcie kanapy nie jest dzielone. To rażące uproszczenie producent uzasadnia chęcią obniżenia masy (tu uzyskał 6 kg). Nas to nie przekonuje.
Na razie producent nie informuje o stosowanych jednostkach napędowych, ale możemy być pewni, że pod maską pojawi się 3-cylindrowy motor 1.2/82 KM oraz diesel 1.6 HDi w dwóch wariantach mocy.
Producent nie zapomniał o możliwości wyposażenia samochodu w system Park Assist, hill holder czy funkcję statycznego doświetlenia zakrętów.
Oficjalna premiera będzie miała miejsce podczas Salonu Samochodowego w Genewie w marcu. W polskiej ofercie C4 Cactus pojawi się we wrześniu br. i będzie konkurował m.in. z Renault Captur i Nissanem Juke. Na razie cenniki nie są znane, ale wiadomo, że C4 Cactus ma być pozycjonowany cenowo niżej niż model C4, a wyżej niż C-Elysee. Tym samym cena początkowa powinna mieścić się w przedziale 40–50 tys. zł.
Citroën będzie proponował potencjalnym nabywcom zakup modelu Cactus w formie ryczałtu miesięcznego lub ofertę zakupu od kilometra (w zależności od kraju), zgodnie z którą cena zakupu zależeć będzie od realizowanego przebiegu.